WHO: dążenie do osiągnięcia odporności zbiorowej jest nieetyczne. „To pozwalanie na śmierć”
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus w ostrych słowach odniósł się do strategii zdobywania odporności populacyjnej. Jego zdaniem jest to skrajnie nieetyczne.

Odpowiedzialność zbiorowa, czyli z angielskiego herd immunity w ostatnich dniach głośno rozbrzmiewa w mediach na całym świecie. Wszystko to za sprawą apelu trójki wirusologów z Uniwersytetów Harvarda, Oxfordzkiego i Stanforda, w którym zaproponowali zupełnie inną strategie walki z koronawirusem.
Według naukowców kluczowe w zakończeniu pandemii jest uzyskanie właśnie odporności populacyjnej. Nie jednak szczepionkami, o czym mówiono w pierwszej fali pandemii, a poprzez... zakażenie jak największej ilości ludzi.
WHO o strategii zdobywania odpowiedzialności populacyjnej
Wirusolodzy zaapelowali, by jak najwięcej młodych osób zaraziło się koronawirusem, a jednocześnie by jeszcze mocniej chronić osoby starsze i schorowane - w ten sposób w domach opieki i pomocy społecznej, a także w placówkach medycznych mogliby pracować ci, którzy nabyli już potrzebną odporność.
Ten pomysł głośnym echem odbił się w środowisku naukowców i lekarzy. Ostro skrytykował go też szef Światowej Organizacji Zdrowia, dr Tedros Adhanom. Według szefa WHO takie zrozumienie odporności zbiorowej jest całkowicie błędne, a strategia opracowana przez wirusologów - nieetyczna.
Odporność populacyjna to koncepcja odnosząca się do szczepień. Według jej założeń populację można ochronić przed danym wirusem, jeśli zostanie osiągnięty odpowiedni próg wyszczepialności ludzi
Dr Tedros Adhanom podkreśla też, że taka strategia skończyłaby się kolejnymi milionami ofiar. Według oficjalnych danych WHO w większości krajów zakaziło się dopiero około 10% populacji, co oznacza, że znaczna jej większość nadal jest podatna na wirusa. Doprowadzenie do niekontrolowanego krążenia SARS-CoV-2 w społeczeństwie doprowadziłoby do prawdziwej tragedii.
Na całym świecie od początku pandemii odnotowano już ponad 38 milionów zakażeń, z czego milion osób zmarło. W Polsce jest to 135 tysięcy przypadków zachorowań: w tym 50 tysięcy jest ciągle aktywnych, a 3101 zakończyło się śmiertelnie.
To też może cię zainteresować:
Premier o wprowadzeniu lockdownu: co roku w wypadkach ginie 4 tys. osób, ale nie zamykamy ruchy drogowego
Będą dodatkowe dni wolne na Wszystkich Świętych? Rząd rozważa taką możliwość
Nie żyje 31-latek zakażony koronawirusem. Pracował jako nauczyciel w szkole podstawowej