Co robić, żeby dziecko chciało jeść
Są dzieci, które marudzą przy posiłkach i takie, które jedzą ze smakiem. Sprawdziliśmy, na czym polega ten fenomen.

Zdaniem ekspertów każdego malucha można wychować na smakosza. Jak wynika z badań, kluczem do sukcesu jest jak najwcześniejsze przyzwyczajenie dziecka do różnych smaków!
Zacznij od początku
Maluchy poznają smaki jeszcze w brzuchu mamy. Już w drugim miesiącu ciąży u płodu wykształcają się kubki smakowe. Dziecko sprawdza je, pijąc płyn owodniowy (połyka go niemal litr dziennie!). Już na tym etapie możemy kształtować przyszłe preferencje smakowe dziecka. Wody płodowe przejmują bowiem smak tego, co je ciężarna. Warto więc zadbać o to, by ciążowa dieta jak najbardziej urozmaicona.
Mleko o wielu smakach
Aromat tego, co zje mama, ma również pokarm naturalny. Dlatego na późniejsze wybory kulinarne dziecka wpływ ma także menu mamy karmiącej. Jej dieta powinna być lekkostrawna, ale bogata w smaki. Dzieci mam, których menu jest urozmaicone rzadziej stają się niejadkami.
Nowości na stół
Kolejnym krokiem jest rozszerzanie diety. Według specjalistów niemowlęta, które każdego dnia jedzą coś innego, chętniej sięgają potem po nieznane im dania. Uczeni wykazali nawet, że kilkulatki, które przez pierwsze dwa lata życia jadły wiele rodzajów owoców, później sięgały po nie chętniej od rówieśników. Co jeśli jednak maluch nie chce jednak niczego spróbować? Pewnie jest tzw. neofobem, czyli dzieckiem niechętnie spożywającym nowości. To naturalne między 18. a 30. miesiącem życia. Najlepszym lekarstwem na neofobię jest... cierpliwość. Co i rusz proponuj dziecku jakąś nowość, ale nie zmuszaj go do niej. Po kilku próbach powinno się udać!

