Obejrzałam 24 filmy świąteczne w 24 dni. Zapomnij o Kevinie. Ta 5 to must have na święta
Podjęłam wyzwanie i zrobiłam sobie kalendarz adwentowy - 24 filmy świąteczne dla całej rodziny w 24 dni. Już wiem, które produkcje warto obejrzeć w Boże Narodzenie, a jakie lepiej sobie odpuścić. Poznaj mój ranking.

Wiele jest świątecznych produkcji, które zyskały już miano kultowych, choć często, oglądając je, zupełnie nie możemy nadziwić się ich popularności. Są też mniej znane lub zapomniane perełki, które warto odświeżyć sobie w Boże Narodzenie. Wreszcie są te wszystkie produkcje Netflixa - typowe świąteczne opowiastki, które wciągają od pierwsze do ostatniej minuty, ale często zostawiają nas z niczym, jeśli chodzi o morał, uniesienia wizualne czy komediowe.
Wybrałam 24 filmy świąteczne z każdej z tych kategorii i stworzyłam cały filmowy kalendarz adwentowy. Tym samym podjęłam wyzwanie obejrzenia 24 filmów świątecznych w 24 dni. Z tego postanowiłam wybrać mocną 5 produkcji, które na pewno obejrzę ze swoją rodziną w Boże Narodzenie 2025 i tobie proponuję to samo.
Obejrzałam 24 filmy świąteczne w 24 dni
Swoje wyzwanie planowałam zrobić od 1 grudnia, jak na standardowy kalendarz adwentowy przystało, ale w związku z tym, że chciałam stworzyć ten ranking jeszcze przed świętami, rozpoczęłam je 3 dni wcześniej. Tym samym do 21 grudnia obejrzałam codziennie jeden film o tematyce bożonarodzeniowej. Jak prezentowała się lista?
- "Świąteczny książę"
- "Świąteczny książę: królewskie wesele"
- "Świąteczny książę: królewskie dziecko"
- "Zamiana z księżniczką"
- "Zamiana z księżniczką 2"
- "Zamiana z księżniczką 3"
- "Holiday"
- "Kevin sam w domu"
- "Kevin sam w Nowym Jorku"
- "Love Actually"
- "Last Christmas"
- "W krzywym zwierciadle: Witaj Święty Mikołaju"
- "Grinch: Świąt nie będzie"
- "Elf"
- "Klaus"
- "Święta Last Minute"
- "Rodzinny dom wariatów"
- "Świąteczny rycerz"
- "Kronika świąteczna"
- "Kronika świąteczna 2"
- "Niezapomniane święta"
- "Świąteczny kalendarz"
- "Randki od święta"
- "Złe mamuśki 2: Jak przetrwać święta?"
Filmy świąteczne dla całej rodziny - TOP 5
Z tych 24 filmów wybrałam moim zdaniem najmocniejszą 5. To produkcje świąteczne, które możecie obejrzeć całą rodziną i będziecie się przy tym świetnie bawić, a przy okazji wyniesiecie z nich coś więcej niż ckliwa historia o miłości w okresie Bożego Narodzenia.
1. "W krzywym zwierciadle: Witaj Święty Mikołaju"
Kultowa komedia z Chevi Chasem dawniej była jednym z największych świątecznych hitów, a dziś jest już powoli zapominana. Ja jednak uważam, że to absolutny świąteczny must have, który bawi, a w niektórych momentach nawet wzrusza. W rodzinie Griswoldów jesteśmy bowiem w stanie dostrzec samych siebie i swoich bliskich w tytułowym krzywym zwierciadle. W każdej familii znajdzie się bowiem świąteczny elf, który chciałby rozświetlić dom milionem lampek, a potem poczuć rodzinną atmosferę. Znajdzie się też narzekająca na wszystko babcia lub wujek, który za nią nie przepada. I w tym wszystkim mama pragnąca, aby święta były idealne oraz dzieci patrzące na to wszystko z dystansem i odrobiną drwiny. Ja płakałam ze śmiechu na seansie, choć widziałam ten film nie pierwszy raz. Na pewno wam się spodoba.
2. "Elf"
Gdy pierwszy raz widziałam ten film, byłam sceptyczna. Dorosły facet w stroju elfa? Myślałam, że to kolejna głupkowata komedia amerykańska, której daleko będzie do idealnych w mojej głowie produkcji świątecznych. A jednak miło się rozczarowałam. Bo ta produkcja, choć pełna zabawnych perypetii Willa Ferrella, w rzeczywistości zostawia nas z morałem. Przekonujemy się bowiem, jak ważna jest magia świąt i to, abyśmy sami ją budowali. Bez tego trudno będzie nam odnaleźć to, czego tak naprawdę szukamy w Bożym Narodzeniu. Nastawienie, atmosfera i życzliwość względem drugiego człowieka, jest podstawą.
3. "Holiday"
Gdybym miała wskazać jeden mało świąteczny film, który na dobre wpisał się na listę bożonarodzeniowych produkcji i zajmuje w niej zasłużone wysokie miejsce, to zdecydowanie będzie "Holiday". Jest to opowieść, która owszem dzieje się w czasie Bożego Narodzenia i sylwestra, ale poza świątecznymi dekoracjami gdzieniegdzie święta schodzą tu na dalszy plan. Najważniejsze są relacje międzyludzkie, czyli w rzeczywistości to, co jest podstawą tych świąt. W tej historii chodzi bowiem o znlezienie miłości, ale nie tylko tej do drugiego człowieka - ważne jest też odnalezienie siebie i pokochanie na nowo. Ja kocham ten film od lat i wracam do niego przynajmniej raz w roku. Poza tym te dwa duety aktorów również przyciągają mnie do niego jak magnes - Cameron Diaz i Jude Law oraz Kate Winslet i Jack Black.
4. "Kronika świąteczna"
Dawno nie widziałam tak uroczej produkcji - i to stworzonej przez Netflix. Dokładnie tak, w zasypie tandetnych filmów świątecznych, które znajdziemy na tej platformie, da się też odkryć prawdziwe perełki. "Kronika świąteczna" opowiada historię rodzeństwa, które chce zarejestrować świętego Mikołaja na domowej kamerze i niechący rozbija jego sanie. Tym samym trafia oko w oko z rockowym Mikołajem i wyrusza z nim w niesamowitą podróż pełną przygód, o której marzy większość dzieci w tym wieku. Ta opowieść ma w sobie coś z ciepłej, świątecznej bajki - szczególnie, że w rolę Mikołaja wciela się tu Kurt Russell, a Pani Mikołajowej Goldie Hawn. A ten duet zachwyca i w życiu prywatnym i na ekranie - zachowują się jak prawdziwi babcia z dziadkiem, którzy chcą opowiedzieć swoim wnukom najpiękniejszą historię ze swojego życia. Nie może być nic bardziej świątecznego.
5. "Rodzinny dom wariatów"
Na koniec święta nieidealne - takie, które doskonale znamy z własnych domów. Dzieci zjeżdżają do domu rodzinnego, gdzie nagle wybucha konflit. Do tego wszystkiego jeden z synów przyjeżdża wraz ze swoją "miastową" narzeczoną, co dodatkowo wzbudza wiele emocji. Na ekranie występuje śmietanka gwiazd: Diane Keaton, Claire Danes, Rachem McAdams czy Sarah Jessica Parker. Nie brakuje tu humoru, wartkiej akcji, a jednocześnie czegoś tak bardzo ludzkiego, że już świąteczniej być nie może. Pozycja, na którą z pewnością warto zwrócić uwagę w rodzinnym gronie.
Nie taki Kevin straszny, jak go malują
Miałam na tej liście nie uwzględniać Kevina, ponieważ uważam, że jest to już tak "oklepany" film świąteczny, że możemy w końcu zrobić sobie od niego przerwę. Rozumiem jednak, że dla wielu z was jest to już tradycja bożonarodzeniowa, więc postanowiłam nie uwzględniać go w swoim rankingu top 5 must have, ale... dam mu jeszcze szansę i napiszę o nim kilka słów.
Bo "Kevin sam w domu" to film-zjawisko. Oglądamy go już nie dlatego, że bawi tak samo jak kiedyś, bo każdy dobry żart w końcu zaczyna być niestrawny. Oglądamy go nawet nie w związku z cudownym Macaulayem Culkinem, udając, że ten dzieciak nigdy nie dorósł i gdzieś umknęły nam te wszystkie afery z jego udziałem. Wreszcie oglądamy go nie dla historii opowiedzianej w tej produkcji. Oglądamy go dla siebie. I nie ma w tym nic złego.
Gdy włączamy Kevina w wigilijny wieczór czujemy się, jakbyśmy znów mieli kilka lat. Siadamy przy choince z kubkiem gorącej czekolady w ręce i możemy na 1,5 godziny przenieść się do lat 90., gdzie wszystko pachniało świętami. Ważne jest to, co na ekranie i uczucia, jakie nam towarzyszą podczas seansu. Przecież wiemy, jak to się skończy, a wciąż przeżywamy wszystkie emocje na nowo, mając nadzieję na to, że Kevin rozprawi się z duetem rzezimieszków, a rodzina wróci szybko do niego i znów będzie jak dawniej. I na ekranie i w naszym życiu.
Więc nie, nie ma nic złego w ponownym oglądaniu Kevina. Jeśli tylko macie na to ochotę, dodajcie go do tej listy i podtrzymujcie tę niezwykłą tradycję. A jeśli macie go już dość, wybierzcie alternatywę. Bo najważniejszy jest seans z rodziną - to najpiękniejsza historia, jaką sami możemy napisać w Boże Narodzenie.
Czytaj także:
- Wyzwanie przyjęte: Testuję pierogi wigilijne z 5 najpopularniejszych sklepów. Już wiem, które wybiorę na święta
- Wyzwanie przyjęte: Miał być jarmark z prawdziwego zdarzenia, a jak wyszło? Sprawdzam Jarmark Bożonarodzeniowy 2025 w Warszawie
- Wyzwanie przyjęte: W tych 3 miejscach Książulo zostawił swoje "Muala". Sprawdzam! Czy faktycznie jest tak smacznie?

