"M jak Merde" Stephen Clarke

Genialna parodia klasycznych powieści kryminalnych. Czy Paul West, bohater M jak Merde!, zda egzamin na Jamesa Bonda, czy raczej ulegnie kobiecemu urokowi i da się wykorzystać kuszącej M?
/ 01.07.2010 13:27

Genialna parodia klasycznych powieści kryminalnych. Czy Paul West, bohater M jak Merde!, zda egzamin na Jamesa Bonda, czy raczej ulegnie kobiecemu urokowi i da się wykorzystać kuszącej M?

 

 

Następna część przygód Brytyjczyka znanego z poprzednich powieści Stephena Clarke’a. Paul po raz kolejny przyjeżdża do Francji i już od pierwszych chwil wie, że nie będzie to spokojny pobyt. Jego przyjaciółka Elodie wychodzi za mąż za milionera z francuskiej arystokracji. Zadaniem Paula jest przygotowanie przyjęcie weselnego. W dwa tygodnie! Poza pojawia się tajemnicza Gloria Monday, zwana przez wszystkich M. Piękna kobieta zabiera Paula na wybrzeże. Zapowiada się romantycznie, jednak M zaczyna się dziwnie zachowywać: znika na całe dnie i prowadzi podejrzane rozmowy telefoniczne. Czy to możliwe, żeby ta wspaniała dziewczyna chciała… zabić prezydenta Francji?!

Pisanie M jak Merde było niesamowitą zabawą. Nie mówię tego po to, żeby poprawić Wam humor stwierdzeniem, że lubię swoją pracę, ale dlatego, że według mnie tę przyjemność da się wyczuć w trakcie lektury. Cała książka to jeden wielki uśmiech.
Stephen Clarke

Mistrz obserwacji i prowodyr odnowienia wojny francusko-brytyjskiej znów wytacza swoje działa.
„Dziennik”

Ta książka łączy w sobie nieroztropność Bridget Jones z zuchwałością Jamesa Bonda… Oko do detalu i cięty dowcip Clarke’a sprawiają, że zwykła codzienność wydaje się surrealistyczna.
„Publisher’s Weekly”

Tam, gdzie spotykają się pierwiastki brytyjski i francuski, jest jak zwykle ciekawie: trochę śmiesznie, trochę poważnie i z całą pewnością złośliwie.
„Eurostudent”

Anglik o Francuzach. Niesłychanie rzadki gatunek literacki: powieść, przy której trudno powstrzymać się od głośnego śmiechu. Inteligentna, ciepła książka faceta, który ma dużą wiedzę, olbrzymią sympatię dla ludzi i kolosalne poczucie humoru.
„Glamour”

Stephen Clarke urodził się w 1959 roku w Wielkiej Brytanii. Studiował w Oksfordzie. Od kilkunastu lat mieszka i pracuje w Paryżu. Autor bestsellerów Merde! Rok w Paryżu (W.A.B. 2006), Merde! W rzeczy samej (W.A.B. 2007) oraz Merde! chodzi po ludziach (W.A.B. 2008). Wydał również żartobliwy poradnik Jak rozmawiać ze ślimakiem. Dziesięć przykazań, które pomogą ci zrozumieć Francuzów (W.A.B. 2008). M jak Merde! jest już czwartą częścią przygód Brytyjczyka Paula Westa (www.stephenclarkewriter.com).

Redakcja poleca

REKLAMA