Jack Ketchum "Jedyne dziecko"

Arthur Danse nie został stworzony do prostego życia. Zdaje sobie sprawę, że stąpa po ziemi z konkretnego powodu – by uświadomić ludziom, że ten świat jest mrocznym i przyprawiającym o dreszcze miejscem. Arthur nie uznaje odpowiedzi odmownej, karzę za nią strachem i bólem bez względu na to, kim jesteś. Żoną. Kochanką. Przechodniem. Jego ośmioletnim synem...
/ 21.08.2011 09:48

Arthur Danse nie został stworzony do prostego życia. Zdaje sobie sprawę, że stąpa po ziemi z konkretnego powodu – by uświadomić ludziom, że ten świat jest mrocznym i przyprawiającym o dreszcze miejscem. Arthur nie uznaje odpowiedzi odmownej, karzę za nią strachem i bólem bez względu na to, kim jesteś. Żoną. Kochanką. Przechodniem. Jego ośmioletnim synem...

Lydia McCloud nie dostała od życia wiele, ale i wiele nie oczekiwała. Trudne dzieciństwo rekompensuje niesieniem pomocy tym, którzy są w potrzebnie, dlatego wybrała zawód pielęgniarki. Kiedy wreszcie ujrzała prawdziwe oblicze Arthura, było dla niej już zbyt późno. Wyszła za niego za mąż, a ich syn Robert stał się centrum jej świata. A teraz zmuszona jest stoczyć walkę o życie, w której stawką jest los jej jedynego dziecka...
 

Jedyne dziecko to kolejna, niepokojąca powieść Jacka Ketchuma, autora Dziewczyny z sąsiedztwa, Poza sezonem i Straconych. W swojej książce amerykański pisarz, porównywany często do Cormaca McCarthy'ego, przeprowadza wstrząsające studium psychologiczne ofiar i sprawcy przemocy domowej i molestowania seksualnego.

Pielęgniarka, Lydia McCloud, poznaje Arthura Danse na przyjęciu ślubnym. Oczarowana uznaje, że jest to mężczyzna, którego mogłaby pokochać. Dla niego z kolei Lydia reprezentuje typ kobiety wzbudzającej w innych sympatię i ciepłe uczucia. Arthur zrobi więc wszystko, by pokazać jej, że nie może czuć się bezpiecznie nawet we własnym domu. Kiedy rodzi się ich jedyne dziecko, Robert, zachowanie Arthura jeszcze się pogarsza. Kiedy Lydia zgłasza sprawę do sądu, rozpoczyna się dla niej prawdziwy koszmar.

Powalająca powieść jest niczym oskarżycielski palec skierowany w stronę wymiaru sprawiedliwości, po którym, wydaje się, została już tylko nazwa, będąca teraz niczym cyniczny żart. Ponadto, w unikalnym posłowiu autor odkrywa przerażającą, prawdziwą historię, która zainspirowała go do napisania Jedynego dziecka.

Powieścią „Jedyne dziecko” Jack Ketchum po raz kolejny udowadnia, że jest pisarzem z ekstraklasy światowej grozy. Ta książka przeraża realizmem i bezkompromisowo przypomina o koszmarach dziejących się tuż obok nas. Nie sposób przejść obok niej obojętnie.
Stefan Darda, autor „Domu na wyrębach” i cyklu „Czarny Wygon”

Prosta rodzinna historia. On, ona i dziecko. Tylko że on jest potworem, ona pogubiona, a ono ofiarą. Lubicie horrory o zwykłym życiu? Ten będzie waszym ulubionym. Zwali was na łopatki i nie pozwoli się podnieść. Absolutne mistrzostwo.
Robert Ziębiński, Newsweek Polska

Redakcja poleca

REKLAMA