Fakt godny uwagi – fiolet ten nie jest ciemny i pochmurny niczym niebo w deszczowy dzień i na jaki ostatnio mieliśmy możliwość napatrzeć się do syta we wszędobylskim smoky eyes.
Jego kolor jest radosny, intensywny, nawołujący... oj tak, już do wiosny! Bo to już tylko styczeń, krótki luty i wiosnę zaczniemy czuć w powietrzu, a już teraz i w modnym makijażu.
Dominującymi kolorami tego makijażu są fiolet i żółć, która także może być podana w wydaniu świetlistych drobinek rozświetlających makijaż oczu.
Bardzo modna jest fioletowa szminka, zarówno w wydaniu matowym jak i klasycznie kremowym, a także soczyście błyszczącym – według gustu.
Tak więc oczy traktujemy lawendowym fioletem i słonecznym żółtym, a usta malujemy fioletową pomadką lub błyszczykiem, które w makijażu na dzień powinny być o ton jaśniejsze, niż w tym na wieczór, w którym możemy sobie pozwolić na ciemniejsze fiolety.
Na poniższym zdjęciu widzimy makijaż oczu w fioletowo żółtej tonacji z przewagą żółtego. Fiolet posłużył jedynie jako baza makijażu, został nałożony na całą ruchomą powiekę, aby później nałożyć na niego cień żółty i wycieniować go aż na łuk brwiowy, a także na cały obszar od dolnej powieki aż nad kość policzkową. Naturalny rysunek brwi został zakamuflowany przez jasny, żółty cień, a nowa linia brwi narysowana cienką kreską tuż nad nimi. Tuż przy nasadzie nosa, w wewnętrznym kąciku oczu nałożono odrobinę złotego brokatu, a dopełnieniem tego ekstrawaganckiego makijażu są sztuczne rzęsy na górnej powiece. Makijaż stylem nawiązuje do wizerunku lat 30-tych. Dla odważnych ciekawa propozycja wieczorowego makijażu.
Makijaż dopełniają ciemne, aksamitne, fioletowe usta. Bardzo modna jest matowa, pastelowa pomadka w kolorze lawendowym.
Pełny makijaż oczu możemy uzyskać także wyłącznie za pomocą lawendowego cienia, podkreślając kontur oka czarną kredką, a głębi i charakteru nadamy, aplikując sztuczne, czarne rzęsy zarówno na górną, jak i dolną powiekę.
Kolejną wariacją lawendowego makijażu jest rozświetlenie go za pomocą słonecznego żółtego – żółty cień nakładamy na środek ruchomej powieki, a lawendowym cieniujemy kontur oka.
Anna Łyczko Borghi
