Reklama

Błogie lenistwo na rozgrzanej plaży poprawia samopoczucie. Nic dziwnego, promienie słońca dają energię, pobudzają też produkcję endorfin - hormonów szczęścia. Dlatego słońca nie należy unikać, lecz z jego dobrodziejstw korzystać rozsądnie.

Reklama

Nie ma w tym nic złego, jeśli zachowamy umiar i... słoneczne promienie odpowiednio „przefiltrujemy". Bo słoneczne promienie mają również inne, ciemniejsze strony. Od lat dermatolodzy ostrzegają, by z ich dobrodziejstw korzystać rozsądnie i z umiarem. Rozsądnie - to znaczy zawsze pod ochroną filtrów, ale nie byle jakich, tylko o odpowiedniej wysokości.

Pierwsze dni plażowania

Dla nieprzygotowanej skóry mogą się okazać fatalne w skutkach. Nie bez przyczyny przecież chroni się ona przed słońcem, wytwarzając melaninę (własny ochronny „filtr" przeciw promieniom UV, który nie przepuszcza w głąb szkodliwych promieni). Zanim to jednak nastąpi, skóra jest całkiem bezbronna, a wtedy dłuższy kontakt z ostrym słońcem grozi jej oparzeniami i uszkodzeniami, które dadzą o sobie znać dopiero po latach. Dlatego przez pierwsze 3-4 dni (zanim skóra własnego nie wytworzy ochronnego „filtra") trzeba ją szczególnie dobrze chronić, preparatem z filtrem nie mniejszym niż 30 SPF. Prócz silnej ochrony przed promieniami UVB, każdy plażowy kosmetyk powinien jeszcze zapewniać ochronę przed promieniami UVA (na opakowaniach kosmetyków jest ona oznaczana IPD, PPD). Gdy skóra już uzbroi się w opaleniznę, można kosmetyki z wysokim filtrem zastąpić słabszymi. W zależności od karnacji od 20 (karnacja jasna) do 6 (karnacja ciemna). Jednak nawet dobrze zabezpieczeni, nie powinniśmy zbyt wiele czasu spędzać na ostrym słońcu.

Osobom z wrażliwą skórą, a takich jest wśród nas coraz więcej, radzimy używanie całkowitych blokerów, nawet SPF 50+. To ochrona przed promieniami UVB. Każdy kosmetyk powinien również chronić przed UVA (oznaczanych często na opakowaniach IPD, PPD). Ale nawet tak zabezpieczeni nie powinniśmy spędzać zbyt dużo czasu na słońcu.

W pierwszych dniach plażowania nie spędzajmy na plaży dłużej niż 4 godziny. Chrońmy się do cienia, a gdy nie mamy takiej możliwości, narzućmy na ramiona kolorowe pareo.

Gdy skóra już się uzbroi w opaleniznę

Można wtedy spróbować kosmetyków o niższym SPF - w zależności od karnacji od 20 do 8 SPF, ale nigdy mniej. Osoby z wrażliwą skórą też mogą sięgnąć po kremy z niższym filtrem, ale nie niższym niż 20. Jeśli taka ochrona okaże się zbyt słaba i skóra zacznie reagować podrażnieniem, radzimy wrócić do blokerów. Mimo takiej ochrony zalecamy umiar w korzystaniu ze słońca.

Reklama

Teraz już można zdecydować się na bardziej skąpe odzienie. Ale nadal nie polecamy spędzać całego dnia na plaży. Między godziną 11 a 15 najlepiej w ogóle z niej zejść.

Reklama
Reklama
Reklama