Kasia jest prezeską Fundacji Daj Herbatę pomagającej bezdomnym z Dworca Centralnego. Na co dzień studentka resocjalizacji i recepcjonistka w czterogwiazdkowym hotelu, po godzinach społeczniczka i aktywistka wyciągająca rękę do tych, od których wszyscy się odwrócili i zarażająca pasją pomagania kolejnych wolontariuszy.
Poznaj bliżej Kasię Nicewicz
Zaczęła od częstowania herbatą z własnego maleńkiego termosu, dziś zarządza prężnie rozwijającą się organizacją, która dokarmia i ubiera każdego tygodnia co najmniej kilkadziesiąt osób. Wraz z Fundacją uruchomiła crowdfundingową akcję freeDOM, dzięki której Jan – jeden z bezdomnych podopiecznych Fundacji może wynająć mieszkanie i rozpocząć nowe życie. Wcześniej zaprosiła go pod swój dach, gdy okradziony stracił cały dobytek w swoim prowizorycznym schronieniu – działkowej altance.
„Mogłam, więc pomogłam” – mówi o tym, jakby dzielenie mieszkania przez młodziutką studentkę ze starszym bezdomnym mężczyzną było najzwyklejszą rzeczą na świecie. Pytana, czy się nie bała… nie rozumie pytania. „Poza tym znałam go już długo. Dziś pomaga nam w Fundacji i gotuje dla innych bezdomnych. Trzeba ufać ludziom” – dodaje.
Wiele osób, nawet tych zaangażowanych w pomoc potrzebującym, nie rozumie do końca i nie pochwala tego, co robi – wszak pomaga ludziom, którzy zwykle „nie rokują”, osobom uzależnionym i życiowo niezaradnym. „Daję, tyle ile mogę, a oni biorą tyle, ile mogą. I absolutnie nie muszą być mi za to wdzięczni” – mówi pytana o sens inwestowania energii i pracy w pomoc ludziom, którzy raczej nie wyjdą na prostą. „Każdy zasługuje na szklankę ciepłej herbaty. Kimkolwiek by był i cokolwiek by zrobił” – mówi bez wahania.
Budzi respekt, nie tylko wśród wolontariuszy i innych aktywistów, ale przede wszystkim wśród „swoich” bezdomnych – nierzadko mężczyzn dwa-trzy razy od siebie starszych, którzy na co dzień kwestionują wszelkie zasady, ale przy Kasi karnie ustawiają się w ogonku, zbierają pozostawione plastikowe naczynia i przywołują do porządku co bardziej niesubordynowanych.
Pytani o Kasię bezdomni z Dworca Centralnego odpowiadają zgodnie: „Dobry człowiek. Po prostu, dobry człowiek”.
Student stworzył wzruszającą reklamę adidasa. Wyciska łzy bardziej niż świąteczny spot Allegro...