Na początku epidemii koronawirusa w Polsce rząd ustalił, że powrót do normalności będzie przebiegał w 4 krokach. Na konferencji prasowej zwołanej 27 maja przez premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego poinformowano, że od 6 czerwca wprowadzony zostaje ostatni z nich. I chociaż oznacza to coraz więcej swobód dla obywateli, lekarze i rządzący nawołują do zachowania zdrowego rozsądku.
Wirusolog krytykuje luzowanie obostrzeń związanych z epidemią
Decyzje rządu o wprowadzeniu 4., ostatniego już etapu odmrażania gospodarki skrytykował w rozmowie z WP abcZdrowie znany w kraju wirusolog, dr Tomasz Dzieciątkowski. Zdaniem lekarza tak duża swoboda może wywołać gwałtowny skok liczby zakażeń i spowodować nawet nową falę epidemii.
Z punktu widzenia epidemiologii i zdrowia publicznego to nie jest właściwa decyzja. Widocznie zdrowie gospodarcze, czy też zdrowie psychiczne w tym konkretnym przypadku są ważniejsze od kwestii epidemiologicznych. To, czy to będzie dla nas stanowiło zagrożenie, zależy od tego, jak dalece racjonalnie i zdroworozsądkowo będą się teraz zachowywali ludzie na zewnątrz. Jeżeli będą przestrzegać noszenia maseczek w komunikacji publicznej czy w sklepach, jest duża szansa, że nic się nie stanie. Natomiast jeżeli stwierdzą, że zdjęcie kilku zakazów jest sytuacją luźną i w ogóle „hulaj dusza, piekła nie ma”, to może się okazać, że albo to całe plateau, w którym teraz jesteśmy, będzie się jeszcze bardziej odwlekać, albo wręcz przeciwnie i może dojść do wzrostu zakażeń - mówił wirusolog
Wirusolog krytykuje zgodę na organizację wesel
Dr Dzieciątkowski nie do końca zgadza się również z decyzją o zezwoleniu na organizację wesel do 150 osób. Jego zdaniem tak duże zgromadzenia publiczne mogą powodować nowe zakażenia i szybsze rozprzestrzenianie się wirusa. Lekarz boi się także kwestii związanych ze swobodnym dostępem do sklepów i kościołów oraz imprez plenerowych, w których może uczestniczyć już naprawdę duża grupa, czasami zupełnie sobie obcych, ludzi.
Nie tylko to mnie martwi. Przecież w miejscach otwartych możliwe są zgromadzenia do 150 osób. Od 6 czerwca będą mogły się odbywać msze bez ograniczeń. To może nieść ze sobą spore ryzyko. Dopiero za dwa-trzy tygodnie będziemy wiedzieli, jakie są skutki takiej decyzji. Uwzględniając okres inkubacji koronawirusa. Wtedy będziemy mieli jakieś dane na ten temat - mówił dr Dzieciątkowski
Zdaniem wirusologa sukces odmrażania gospodarki polskiej zależy tylko i wyłącznie od obywateli i tego, jak podejdą do kwestii luzowania obostrzeń. Jeśli uda się zachować w tej sprawie rozsądek i stopniowo wracać do normalności, nie powinniśmy mieć powodów do obaw. Decyzje rządzących nie oznaczają bowiem, że epidemia w kraju dobiegła końca.
Wszystko sprowadza się do jednej zasadniczej kwestii, którą podkreślałem i będę podkreślał. Zachowujmy naprawdę trzeźwy osąd i zdrowy rozsądek. Tylko to nas będzie broniło przed koronawirusem - podsumował dr Dzieciątkowski
Zobacz więcej wiadomości z Polski i ze świata:
Kontrowersyjna wypowiedź Brzozowskiego w "śniadaniówce". "Kasjerki są chyba odporne na koronawirusa"
Przerażające sceny w Brazylii. Pokazano masowe groby, które są kopane dla ofiar koronawirusa
"Opłata Covid-19" dotyka już wszystkich. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, czego dotyczy
Zaskakujące wyniki badań. Objawy zakażonych koronawirusem mogą się różnić w zależności od regionu