Dwa pluszowe misie wracają do domu na Święta Bożego Narodzenia. To staruszkowie. Ona w staromodnym płaszczyku do ziemi i berecie. On w uroczym kaszkiecie. Patrząc na nich pewnie myślisz sobie: "Moi dziadkowie". Nasi pluszowi bohaterowie od razu budzą wiele emocji: od sympatii po współczucie. Zagubieni, błąkają się po lotnisku. Pomimo wieku trzymają się za ręce. Widać, że się kochają. Urocze. Bo kogo nie rozczula widok staruszków idących pod rękę?
Zobacz najbardziej wzruszające reklamy społeczne
Pluszowi bohaterowie przechodzą kontrolę paszportów, odwiedzają sklep wolnocłowy, przepychają się przez tłumy podróżnych, których w okresie świąt jest cała masa, z trudem odbierają bagaże. Chociaż staruszkowie są misiami, to wyrażają więcej uczuć niż niejeden aktor. Czują stres podczas kontroli dokumentów, zdziwienie ogromem lotniska i strach przed tłumami. W końcu docierają do celu. Ostatnia scena wzrusza. Misie stają się ludźmi. Z hali przylotowej odbiera ich rodzina, a radości nie ma granic.