Donald Trump uzyskał miażdżącą przewagę w „czerwonej“ (czyt. republikańskiej) Alabamie, Missisipi, Oklahomie, Idaho, Arkansas i Zachodniej Virginii czy Teksasie. I, ku zaskoczeniu wszystkich, w wielu „niebieskich“ (demokratycznych) stanach, jak Pensylwania czy Wisconsin.
10 szokujących cytatów z Trumpa. On, prezydent elekt naprawdę to powiedział!
Noc wyborcza w USA była jedną z najbardziej emocjonujących w historii. Przypominała rollercoaster, raz prowadził Trump, z chwilę Clinton. Amerykańskie media po raz pierwszy do ostatniej chwili nie potrafiły przewidzieć, kto wygra. A kiedy nad ranem (amerykańśkiego czasu) wiadomo już było, że prezydentem zostanie Trump, dziennikarze pytali sami siebie na wizji: „Kto i gdzie popełnił błąd, dlaczego sondaże były mylne?“. Jeszcze dzień wcześniej Hillary Clinton miała bowiem według nich 4 procentową przewagę.
Donald Trump, który dzień wcześniej, na wiecu w Pensylwanii przekonywał: „Hilary to porażka. To twarz przegranej polityki zagranicznej. Spójrzcie, co robiła z e-mailami. Spójrzcie na ten bałagan i korupcję“, teraz noc wyborczą spędzał z rodziną na imprezie w hotelu Hilton na środkowym Manhattanie (trzy przecznice od osławionej Trump Tower).
W czerwonym krawacie, starannie zaczesanej na bok grzywce, otoczony licznym potomstwem, z żoną Melanią w tle, odbierał z dumą pierwsze gratulacje.
„Zaczyna się nowa Ameryka! Koniec korupcji polityków“ - krzyczały tymczasem tłumy jego zwolenników w czerwonych czapkach z napisem „Make America Great Again“.
Tymczasem 3 kilometry dalej (2 minuty taksówką) w Javits Center, gdzie wieczór wyborczy ze swoim sztabem spędzała Hillary Clinton, panowała niedowierzanie i smutna cisza.
19 rzeczy, które musisz wiedzieć o Hillary Clinton, niezależnie od wyniku wyborów
Według pierwszych komentarzy w mediach, we wtorek spełnił się czarny scenariusz, czyli amerykańska wersja „Bretixu“. Hillary przegrała między innymi przez... lenistwo młodych demokratów, którzy założyli, że „Trump prezydent“ nie może się zdarzyć. Nawet bez ich głosu.
Kolejnym powodem było zmęczenie politykami i ich aferami. Hilary straciła zaufanie po tzw. „aferze e-mailowej“. I mimo że tuż przed wyborami potroiła wydatki na reklamy wyborcze, zalewając w ostatnich tygodniach media falą spotów, a skrzynki pocztowe ulotkami z hasłem: „Głosuj. Te wybory są zbyt ważne by siedzieć w domu“, elektorat Trumpa okazał się bardziej zmotywowany, zorganizowany i lojalny. Niczym armia.
Nie jest dobrze. Czas uciekać. Ale dokąd? Córka mówi: „Do Polski“. Tłumaczę, że to trochę jak z deszczu pod rynnę...