Edyta Górniak od samego początku pandemii koronawirusa dzieliła się z fanami kontrowersyjnymi przemyśleniami. Wokalistka jest przekonana, że sytuacja na świecie to tylko spisek, a żadnej choroby nie ma. Jej wypowiedzi były krytykowane przez ekspertów, a nawet samego byłego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Teraz jednak czara goryczy się przelała.
Na ostatniej relacji live, którą gwiazda poprowadziła na swoim profilu na Instagramie, Górniak zaczęła dzielić się z fanami różnymi teoriami spiskowymi związanymi z pandemią. Mówiła m.in. o tym, że jej zdaniem Bill Gates przeprowadza teraz selekcję ludzkości. Uznała też, że obostrzenia sanitarne nie robią nic dobrego, tylko dzielą naród, a w szpitalach leżą... statyści wynajęci przez rząd.
Prof. Matyja krytykuje Edytę Górniak
Wynurzenia Edyty Górniak postanowił skomentować także prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, prof. Andrzej Matyja, który w wywiadzie dla TVN24 przyznał, że zachowanie wokalistki jest karygodne i powinno być ścigane przez rząd, jako szerzenie dezinformacji.
Musimy potępiać wręcz, i to powinno należeć do państwa, postawy nieodpowiedzialne. Jak ja słyszę od jednej publicznej osoby, że my w szpitalach przetrzymujemy statystów i że nie ma koronawirusa, to ta osoba pewnie swoją wiedzę ma z czasów starożytności. Warto byłoby ją czasami uaktualnić. W związku z tym takie postawy negujące istnienie koronawirusa i z tym związane niebezpieczeństwa, powinny być ścigane wręcz. Ścigane - jako obowiązek państwa! - powiedział
Wokalistkę obserwuje na Instagramie prawie pół miliona osób. Wystarczy, że część z nich uwierzy w teorie Górniak i postanowi, jej śladem, ignorować obostrzenia sanitarne, by narazić pokaźną rzeszę osób na niebezpieczeństwo zakażenia koronawirusem.
Więcej najświeższych informacji:
Córka Kasi Kowalskiej pokazała jak traciła włosy po chorobie
Gwiazda „365 dni" pierwszy raz szczerze o swoim partnerze
Edyta Pazura ostro o sławie: Przecież my nie chorujemy...