Zdania na temat tej sytuacji są podzielone.
Wyjątkowa sytuacja czy codzienność?
Na fan page’u „Spotted: Białystok” na Facebooku pojawiły się ostatnio dwa zdjęcia wykonane w Szpitalu Wojewódzkim im. Śniadeckiego w Białymstoku, które zaszokowały wiele osób. Widać na nim noworodki śpiące w wanience położonej na parapecie – najwidoczniej zabrakło dla nich miejsc w łóżeczkach.
Jak się okazało, oddziały ginekologii, położnictwa i neonatologii tego szpitala były w ciągu ostatnich trzech lat rozbudowywane. To najwidoczniej nie wystarczyło, skoro dochodzi tam do takich sytuacji. Jak piszą internauci pod zamieszczonymi zdjęciami, jest to wina tego, że „szpital, aby więcej zarobić, przyjmuje za dużo ciężarnych”.
W środę,14 czerwca br. do naszego szpitala zgłosiło się wyjątkowo dużo rodzących. Lekarz dyżurny mając świadomość chwilowego braku miejsc (przygotowywane były wypisy), zdecydował jednak o przyjęciu pacjentki do Szpitala, kierując się stanem zdrowia matki i dziecka, które miało przyjść na świat. Niestety, cześć planowanych do wypisu pacjentek nie mogło jeszcze opuścić szpitala, a wieczorem rozpoczęły się kolejne porody. Jedno z nowonarodzonych dzieci zostało przeniesione do sali obserwacyjnej o wzmożonym nadzorze personelu, by tam poczekać na zakończenie procesu dezynfekcji łóżeczka noworodkowego. Personel oddziału, nie mając żadnego innego łóżeczka w tym czasie, zdecydował o położeniu dziecka w niemowlęcej wanience. Była to sytuacja incydentalna, która jednak nie powinna się zdarzyć i za którą dyrektor szpitala osobiście przeprosił mamę małego pacjenta
– oświadczyła przedstawicielka szpitala – Grażyna Pawelec.
Część komentujących na fan page’u osób nie zgadza się z tym, że jest to sytuacja incydentalna – jedna z matek opublikowała nawet zdjęcie swojej córki (dwa dni wcześniej również zauważyła, że jej maluszek spędził pierwsze godziny po narodzinach w wanience). Niektórzy internauci biorą jednak stronę szpitala i gratulują położnym, że wiedziały, co robić w takiej sytuacji. A jakie jest wasze zdanie?
W jakim wieku dziecko powinno dostać własny telefon?