Poród to przeżycie, którego nie da się porównać z niczym innym. Przede wszystkim to doświadczenie rodzącej kobiety, które zapadnie w jej pamięci na zawsze. Nie mniejsze emocje towarzyszą ojcu dziecka, który ma okazję uczestniczyć w momencie przyjścia maluszka na świat!
Mocne, prawdziwe, poruszające. Obok tych fotografii porodowych nie da się przejść obojętnie
Fotografia porodowa robi się coraz popularniejsza w Stanach Zjednoczonych. Wielu fotografów specjalizuje się w reportażach z porodówek. Jedną z takich osób jest Kayla Reeder, fotografka, która nie kryje, że porody są jej wielką pasją. Sama ma troje dzieci i - jak pisze na swojej stronie internetowej - żałuje, że nie ma wielu zdjęć z własnych porodów. Być może dlatego zajęła się uwiecznianiem porodów innych kobiet?
Zobacz na kolejnych stronach najpiękniejsze zdjęcia, które udowadniają, że poród rodzinny to piękna sprawa. Miny świeżo upieczonych ojców - bezcenne!
Przeczytaj:
Nie dawali jej szans na przeżycie. Właśnie skończyła roczek!
Tragedia w wesołym miasteczku. Dziewięciolatek nie żyje
Wiele kobiet zastanawia się, czy zdecydować się na poród z udziałem partnera. Na ten temat istnieje wiele obiegowych opinii. Decyzja o tym to indywidualna sprawa każdej pary.
Warto jednak pamiętać, że wsparcie bliskiej osoby w tym wyjątkowym momencie jest nie do przecenienia. A ojciec, który przetnie pępowinę swojego dziecka, zapamięta tę chwilę do końca życia!
Ciekawe, jakie emocje buzowały w tym momencie w mężczyźnie ze zdjęcia powyżej?
Pierwsze wspólne chwile, łzy wzruszenia, wielka ulga po porodzie...
Mężczyzna potrafi być wielkim wparciem na porodówce. Zdjęcia Kayli Reeder najlepiej o tym świadczą.
Poród to znacznie więcej niż urodzenie dziecka. To miłość, wsparcie i dodawanie kobiecie sił. Wspólnie stworzyliście życie i wspólnie sprowadzicie je na świat
- podpisała to zdjęcie fotografka.
Podziękowanie partnera za wysiłek włożony w urodzenie dziecka to jeden z najpiękniejszych momentów w życiu pary.
Czy jest coś cenniejszego?
Te zdjęcia najlepiej odpowiadają na to pytanie...