Były prezydent a także współzałożyciel i pierwszy przewodniczący NSZZ „Solidarność" Lech Wałęsa udzielił wywiadu. Opowiedział w nim nie tylko o tym, jak pandemia wpłynęła na jego życie, ale również skomentował nieudolne działania rządu.
Jestem bankrutem. Liczyłem, że tak jak było, będzie zawsze, więc rozdawałem, a nie gromadziłem. Dzisiaj już nie mam co rozdawać - przyznał w rozmowie z „Rzeczypospolitą" Lech Wałęsa.
Dodał również, że podejmowanie pracy jest mu bardzo potrzebne, ale chyba nie dożyje czasów, kiedy znów będzie mógł wsiąść do samolotu i polecieć na drugi koniec świata.
Lech Wałęsa ocenił również obecną sytuację w kraju, krytykując obecny rząd i jego działania w tych trudnych dla wszystkich czasach.
Rząd jest bezradny i bez pomysłu. Przespali czas, w którym powinni się przygotować na jesienne uderzenie wirusa. Wystarczyło posłuchać lekarzy. Teraz jest taka sytuacja, że kto przeżyje to żyć będzie. Ale wielu straci życie - powiedział.
Lech Wałęsa został zapytany również o to, czy wspiera i co sądzi o Strajku Kobiet.
Tak, dlatego, że dużo mogą, tylko że muszą się zabrać do roboty, ponieważ tak się nie zwycięża. Mogą sobie pokrzyczeć i pochodzić, ale to żadne zwycięstwo - skomentował.
Jedno z pytań dotyczyło również Kamali Harris, przyszłej wiceprezydent USA - pierwszej na tym stanowisku kobiety.
Jestem staroświecki, więc kobietę umiejscawiam w innym miejscu. Ale ja już nie jestem reformowalny - dodał.
Źródło „Rzeczypospolita".
Więcej najświeższych informacji:
Z powodu koronawirusa grozi nam III wojna światowa?
Profesor Flisiak komentuje skuteczność szczepionki na koronawirusa
Szef MEN: trzeba przygotować się na kolejne miesiące zdalnej edukacji