Kiedy miała 17 lat straciła wszystkie włosy. Dopiero po latach odważyła się pokazać światu bez peruki

Łysieniie plackowate fot. Adobe Stock
Jess Newman ukrywała swoją łysą głowę pod perukami i czapkami. Było jej wstyd, że straciła włosy przez łysienie plackowate. W czasie pandemii zdobyła się na odwagę i pokazała, jak wygląda naprawdę.
/ 16.10.2020 12:22
Łysieniie plackowate fot. Adobe Stock

Jess Newman z Wielkiej Brytanii od 15. roku życia choruje na łysienie plackowate. Jej droga do odpowiedniej diagnozy była jednak kręta i długa, a podejście lekarzy nie pomagało nastolatce w akceptacji nowej sytuacji. Teraz odważnie mówi o swojej chorobie i pokazuje, jak wygląda bez peruki.

Nastolatka chora na łysienie plackowate

Choroba nasiliła się u Jess tuż po tym, jak nastolatka spotkała swojego biologicznego ojca, z którym nie utrzymywała kontaktów. Stres i wyczerpanie, jakie wywołało to zdarzenie sprawiło, że nastolatce zaczęły garściami wypadać włosy.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez 𝐉 𝐄 𝐒 𝐒 🦋 (@nevertooobold)

Jess zaczęła zauważać na głowie pierwsze łyse placki. Dopiero w wieku 17 lat, czyli 2 lata po wystąpieniu pierwszych objawów, dziewczyna zaczęła szukać pomocy u lekarzy. Początkowo obwiniali oni zmiany hormonalne w okresie dojrzewania i zapewniali, że sytuacja ustanie. Dopiero dobry dermatolog powiedział Jess, że cierpi na schorzenie, którym jest łysienie plackowate

Lekarze powiedzieli mi, że łysienie jest związane z tym, jak mój organizm reaguje na stres. Nie ma na to lekarstwa i nie można temu zapobiec. Im bardziej się stresujesz, tym bardziej łysienie postępuje. Lekarze powiedzieli mi też, że powinnam zacząć rozglądać się za perukami i że najlepiej by było, gdybym ogoliła głowę zamiast czekać, aż włosy same mi wypadną - zdradziła Jess w rozmowie z „Daily Mail”

Dla nastolatki, której wygląd jest ważnym elementem poczucia własnej wartości taka diagnoza była niemal jak wyrok. Jess za wszelką cenę starała się ukrywać swoją łysinę. Nosiła peruki i czapki, a mimo to i tak miała wrażenie, że wszyscy widzą jej problem. 

Myślałam, że wszyscy patrzą na mnie i widzą, że mam sztuczne włosy. Byłam na pierwszym roku studiów i zaczęłam opuszczać zajęcia, albo tuż po nich szłam do domu. Z nikim się nie socjalizowałam, bo bałam się, że ludzie dowiedzą się o mojej peruce - zdradziła dziewczyna

Kiedy wybuchła pandemia koronawirusa i sytuacja na świecie sprawiła, że wszyscy poczuli się sobie nieco bliżsi, Jess zdobyła się na odwagę i na swoim koncie na Instagramie pokazała zdjęcia swojej łysej głowy.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez 𝐉 𝐄 𝐒 𝐒 🦋 (@nevertooobold)

Zanim wrzuciłam zdjęcia bardzo się stresowałam, ale otrzymałam wiele pozytywnych komentarzy, a ludzie okazali mi dużo wsparcia. Nie spotkałam się z żadnymi negatywnymi komentarzami. To dodało mi pewności siebie i siły - powiedziała

Od tego czasu młoda kobieta regularnie publikuje zdjęcia bez peruki i czapki i nawołuje inne chorujące osoby, by nie wstydziły się swojej przypadłości. Jess oferuje im swoje wsparcie i aktywnie działa na rzecz akcji społecznych szerzących świadomość związaną z chorobami dermatologicznymi i nie tylko. 

Może cię też zainteresować: 
Oto najpiękniejsza babcia na świecie! Ma 64 lata, ale zdecydowanie nie wygląda na tyle...
Wszawica powodem śmierci 12-latki. Wielokrotne ukąszenia wszy doprowadziły do anemii i... zawału serca 
„Kobiety w spodniach są obrzydliwością w oczach Pana”. Słowa księdza odbiły się głośnym echem

Redakcja poleca

REKLAMA