O tych filmach jest i będzie głośno. Sukcesy polskich reżyserów i kapitalne debiuty aktorów robią wrażenie. Gdyński Festiwal Filmowy w zaskoczył werdyktem. Złote Lwy trafiły do Jana P. Matuszyńskiego za "Ostatnią Rodzinę", Srebrne Lwy dla "Jestem mordercą" Macieja Pieprzycy. Obejrzyjcie zwiastuny i zobaczcie, które obrazy zasługują na uwagę.
1. "Ostatnia rodzina" - reż. Jan P. Matuszyński
Jurorzy, krytycy i widzowie byli zgodni co do tego, że film zasługuje na główne wyróżnienia. Od tygodni debiut był na językach dziennikarzy. Czarny koń festiwalu zdeklasował pozostałe obrazy i zyskał uznanie w oczach filmowców. Pierwszoplanowe nagrody aktorskie dla odtwórców głównych ról w tym filmie - Andrzeja Seweryna w roli Zdzisława Beksińskiego (nagroda aktorska w Locarno) i będącej odkryciem Aleksandry Koniecznej w roli jego żony Zofii Beksińskiej - dla wielu okazały się oczywistością. To przejmująca opowieść o rodzinie, w której mężczyzn-artystów dręczy obsesja śmierci (film bardzo mocno skupia się na depresji), ale czują nieprzemijającą miłość ze strony matki i żony. Prawdopodobnie "Ostatnia rodzina" zostanie wytypowana jako polski kandydat na Oscara.
2. "Jestem mordercą" - reż. Maciej Pieprzyca
Nagrodę Srebrnych Lwów spodziewano się właśnie dla "Wołynia" Smarzowskiego, jednak uhonorowany został debiut Macieja Pieprzycy z filmem "Jestem mordercą". Znakomicie przyjęty w Gdyni obraz to świetnie skomponowany thriller. Film to opis proces zarażania złem sympatycznego milicjanta (Mirosław Haniszewski) oddelegowanego do wyjaśnienia sprawy niemożliwej – czyli złapania "wampira z Zagłębia". Akcja osadzona jest w czasach PRL-u.
3. "Ederly" - reż. Piotr Dumała
W Konkursie Młodego Kina zwyciężył "Szczękościsk" Kordiana Kądzieli, a Nagrodę Specjalną otrzymały "Lokatorki" Klary Kochańskiej – laureatki studenckiego Oscara, również faworyta w wyścigu do nagród Akademii. Z kolei w konkursie zatytułowanym "Inne Spojrzenie" dla filmów niepokornych i eksperymentalnych, decyzją jurorów wyróżniono 3 obrazy "Złotym Pazurem" ex aequo zdobyły "Biuro budowy pomnika" Karoliny Breguły oraz "Ederly" Piotra Dumały. Wyróżnienia doczekał się "Zud" Marty Minorowicz.
Tytułowe "Ederly" to miasto, które istnieje poza czasem, na granicy realnego świata i snu. Osacza bohatera, któremu zostają przypisane nowe tożsamości. Dumała słynie z tworzenia animacji, w środowisku kinematografii nie jest świeżakiem. W filmie jest trochę absurdu, tajemnica, śledztwo, dziwna rodzina, małe miejsce. To jedna z zabawniejszych propozycji festiwalu, a do kin wchodzi w listopadzie.
10 polskich filmów, których nie możesz przegapić w 2016 roku
4. "Zud" - reż. Marta Minorowicz
Dojrzewanie na mongolskim stepie jest znaczone przemocą, śmiercią i nierówną walką człowieka z przyrodą i to pokazuje młoda reżyserka w filmie "Zud". Otwiera oczy. To poważny obraz, którzy w dużej mierze jest skupiony na oddaniu surowości. Na widzach może robić wrażenie bezkres traw, rozległe wzgórza, wichry targających przyrodą. Piękne ujęcia, poruszająca historia. Niespodziewane mrozy powodują masowe zgony zwierząt należących do rodziny. Produkcja kaszmiru spada, handel przynosi coraz mniejsze zyski, a dług w banku rośnie. Ojciec rodziny, Batsaikhan, musi znaleźć alternatywny sposób na zdobycie pieniędzy. Jedyną nadzieją zdaje się wygrana w lokalnych wyścigach konnych.
5. "Czerwony pająk" - reż. Marcin Koszałka
Nie mógł nam umknąć film, który doczekał się Nagrody Specjalnej festiwalu. "Za odwagę w przekraczaniu granic gatunkowych" - tak argumentowano wybór jury. To film o "podpatrywaniu zła" i dociekaniu skąd się ono bierze. Czemu narasta, rozmnaża się, dotyka wszystkich. Gdzie są granice ciekawości, jak daleko można się posunąć? "Czerwony pająk" to debiut reżyserski: rysuje portrety ludzi przyduszonych przez kompleksy, stłamszonych przez otoczenie.
6. "Plac zabaw" - reż. Bartosz Kowalski
Kowalski zdobył nagrodę za najlepszy debiut reżyserski. Nam też przypadł do gustu. Choć tak naprawdę ten tytułowy plac zabaw nie pojawia się w filmie, to mówi bardzo wiele o stanie dorastającej młodzieży polskiej (jakkolwiek poważnie to brzmi, to tak jest). To film dla fanów reportażu. Podzielony na rozdziały nazwane imionami młodych bohaterów: Gabrysi, Szymona i Czarka. 12-latka bardziej przejmuje się telefonem i wyglądem, niż rodzicami. Szymon, zanim wyjdzie do szkoły, musi jeszcze pomóc niepełnosprawnemu ojcu. Czarem mieszka ze zmęczoną życiem mamą. I choć wygląda to na przeciętnie zarysowaną fabułę, to jednak okazuje się, że nic nie jest proste w tym filmie.
7. "Zjednoczone stany miłości" - reż. Tomasz Wasilewski
Prawdziwe bogactwo wyróżnień trafiło się Tomaszowi Wasilewskiemu. Nagrodzony wcześniej Srebrnym Niedźwiedziem w Berlinie za scenariusz, w Gdyni spotkał się z jeszcze lepszym odbiorem. Film otrzymał nagrody dla najlepszego reżyseria, za kostiumy (Moniki Kalety), montaż (Beaty Walentowskiej), a także za drugoplanowe role – męską (Łukasz Simlat) oraz żeńską (Doroty Kolak). "Zjednoczone stany miłości" must-see tego roku.
8. "Powidoki" - reż. Andrzej Wajda
To 40. film reżysera, który w tym roku obchodził 90. urodziny. "Powidoki" zyskały znakomite recenzje, głównie ze względu na doskonale dobraną obsadę. Jury Festiwalu w Gdyni zaskoczyło Wajdę i przyznało mu specjalną nagrodę pozakonkursową. - "Powidoki" jako jedyne szczerze mnie zachwyciły – napisał na swoim profilu Andrzej Saramonowicz po czwartkowym pokazie filmu na 41. Festiwalu Filmowym w Gdyni. "Przejmujący", "Wstrząsający", "Przenikliwy", "Porażająco aktualny", "Najlepsza rola Lindy" - takie głosy słyszało się 22 września w Teatrze Muzycznym w Gdyni po seansie przedpremierowym "Powidoków". Sam Wajda nie szczędził pochlebstw aktorom, zwłaszcza Bogusławowi Lindzie: - Boguś, jestem szczęśliwy, że mogłem dać ci rolę, na którą może nie czekałeś, ale ona czekała na ciebie. Linda zrewanżował się słowami: - Dziękuję jako twój pokorny sługa, twój podnóżek - zaśmiał się - Wiem, że nie byłem Danielem Olbrychskim, ale bardzo się starałem.
9. "Wołyń" - Wojciech Smarzowski
Akcja filmu rozpoczyna się wiosną 1939 roku w małej wiosce zamieszkałej przez Ukraińców, Polaków i Żydów. Losy Zosi (w tej roli Michalina Łabacz, doceniona na Festiwalu nagrodą za najlepszy debiut aktorski), odmienia okupacja sowiecka i niemiecki atak na ZSRR. Na gali Festiwalu Filmowego w Gdyni "Wołyń" otrzymał nagrody za zdjęcia, charakteryzację i debiut aktorski. Reżyser odmówił przyjęcia Nagrody Specjalnej Prezesa TVP.
Zachęcamy was do zapoznania się z pełną listą laureatów tegorocznego Festiwalu Filmowego w Gdyni. Wybierzcie coś dla siebie - warto!
Złote Lwy - Jan P. Matuszyński, "Ostatnia rodzina"
Srebrne Lwy - Maciej Pieprzyca, "Jestem mordercą"
Platynowe Lwy - Janusz Majewski
Reżyseria - Tomasz Wasilewski, "Zjednoczone stany miłości"
Scenariusz - Maciej Pieprzyca, "Jestem mordercą"
Pierwszoplanowa rola męska - Andrzej Seweryn, "Ostatnia rodzina"
Pierwszoplanowa rola kobieca - Aleksandra Konieczna, "Ostatnia rodzina"
Drugoplanowa rola męska - Łukasz Simlat, "Zjednoczone stany miłości"
Drugoplanowa rola kobieca - Dorota Kolak, "Zjednoczone stany miłości"
Zdjęcia - Piotr Sobociński II, "Wołyń"
Kostiumy - Monika Kaleta, "Zjednoczone stany miłości"
Montaż - Beata Walentowska, "Zjednoczone stany miłości".
Scenografia - Andrzej Kowalczyk, "Szczęście świata"
Muzyka - Motion Trio: Janusz Wojtarowicz, Paweł Baranek, Marcin Gałażyn, "Szczęście świata"
Profesjonalny debiut aktorski - Michalina Łabacz, "Wołyń"
Charakteryzacja - Ewa Drobiec, "Wołyń"
Dźwięk - Marcin Kasiński i Kacper Habisiak, "Na granicy"
Nagroda Specjalna Jury - Marcin Koszałka, "Czerwony Pająk"
Debiut reżyserski - Bartosz M. Kowalski, "Plac zabaw"
Specjalna pozakonkursowa nagroda - Andrzej Wajda
Młodzi i utalentowani. Wschodzące gwiazdy polskiego kina