To było parę lat temu, ale historia jest jak najbardziej na czasie. Pamiętam, jak moja (wtedy jeszcze) dziewczyna 8 marca rano przy śniadanku zaserwowała mi taki tekst, komentując wypowiedź jakiegoś nie za mądrego polityka w radiu, który właśnie podlizywał się redaktorce podczas rozmowy z okazji 8 marca:
- Eeeech, ten cały dzień kobiet. Kobiety powinny być traktowane na równi z facetami, a takie święto na odwal się, na zasadzie - dajmy im coś, żeby poczuły się ważne raz w roku - obraża godność moją i innych nowoczesnych kobiet. I tych nienowoczesnych także - perorowała między łykiem kawki z mlekiem sojowym i gryzem kanapki z pieczywa na eko zakwasie.
- A te wymuszone gifty raz w roku, te ohydne tulipany?! Albo słodycze? Która kobieta chce dostawać słodycze w prezencie? A polski tulipan jest jednym z brzydszych kwiatków. Poza Dzień Kobiet to relikt przeszłości. Komunistycznej przeszłości! Ja nie zamierzam świętować - postanowiła. Dopiła kawę. Temat się zakończył.
5 detali, na które mężczyźni zwracają uwagę, chociaż kobiety myślą, że niekoniecznie.
To dobrze - pomyślałem sobie, bo przynajmniej miałem z głowy kołowanie prezentu, czy też jakiejś niespodzianki w stylu kolacja na mieście, czy kwiat z liścikiem najlepiej dowieziony do biura kurierem, żeby koleżanki widziały. Tym bardziej, że w robocie młyn - dedlajny, asapy i inne takie. A ja i tak planowałem się spóźnić, bo sprawy na mieście. Dlatego brak Dnia Kobiet w Dniu Kobiet był mi bardzo na rąsię.
Dotarłem do roboty mocno spóźniony, a niestety w pracy czekało oprócz dedlajnów i asapów sześć koleżanek z wyrzutem w oczach, które - jak się okazało - NIE DOSTAŁY od mężczyzn z naszej komórki ŻADNEGO upominku na Dzień Kobiet. A już 12.00. Że te tępaki nie wpadły na to i nie załatwili po tulipanie dla każdej przed moim przyjściem. Mrugam do nich, robię miny, ślę tajne mejle. A oni mają w głębokim poważaniu urażone uczucia koleżanek z działu. „Wystarczy, że w domu mam Dzień Kobiet” - odpisał jeden… Przecież to się bardzo źle skończy - dla nich i dla mnie. One tego nie zapomną!
Chcąc nie chcąc musiałem iść do sklepu i kupić każdej coś słodkiego, bo tulipanów już baba pod spożywczym nie miała. Koleżanki przyjęły prezenty, zapunktowałem. Udało się wyjść z opresji. Uff.
Parę godzin później przy kolacji opowiadam mojej (wtedy jeszcze) dziewczynie o całej sytuacji w pracy. Po dwóch zdaniach zorientowałem się, że to był DUŻY BŁĄD. A ten dzień nie skończy się dobrze. JEJ MINA I MOWA CIAŁA ZDRADZAŁY WSZYSTKO. Po gestach doszły słowa. Wiele przykrych słów o tym, że jej przykro, że jak tak mogłem, że o niej nie pamiętałem, że - cytuję - „złamanego tulipana nie dostała, a dla koleżaneczek z pracy po bombonierki do delikatesów latam, a ponoć nie mam czasu”.
Próbowałem się bronić - przecież rano mówiła co innego. A ona na to, że to była INNA SYTUACJA. To był emocjonalny komentarz do słów „jakiegoś polityka szowinisty, który jawnie z kobiet drwił w wywiadzie w radiu”. Poza tym - padło to kolejny raz - „koleżaneczkom kupiłem bombonierki na Dzień Kobiet, a własnej kobiecie nawet życzeń nie złożyłem”.
6 typów kobiet, przed którymi na imprezie faceci uciekają w podskokach.
Nie był to łatwy wieczór. Ale wyciągnąłem wnioski:
- Moja kobieta ZAWSZE jest najważniejsza.
- Nie wolno bez jej zgody przesadnie angażować się w sprawy innych kobiet i wyświadczać im przysług - chyba że to siostra albo przyjaciółka mojej kobiety. I to za pozwoleniem lub na sugestię
- Prezenty na Dzień Kobiet i z innych okazji zawsze robić, nawet jak to jest relikt przeszłości. Komunistycznej przeszłości.
Od kiedy o tym pamiętam, żyje mi się lepiej!
Pozdrawiam,
Wasz Andrzej
PS 1 W tym roku mojej wtedy dziewczynie, a dziś żonie zamiast kwiatków kupiłem gaz pieprzowy, bo na te czarne protesty chodzi i nigdy nie wiadomo, kiedy jakiemuś szowiniście będzie trzeba odpłacić pięknym za nadobne.
PS 2 Czytelniczkom Polki.pl z okazji Dnia Kobiet - życzę, żeby ich faceci czytali w myślach.
A politycy decydujący m.in. o losach Polek nie byli ograniczonymi dogmatami ludźmi o ciasnych umysłach i zaściankowych poglądach. I by szanowali kobiety cały rok, a nie całowali je po rączkach 8 marca. Tego ostatniego to życzę w zasadzie wszystkim.