Walentynki - sesja "Viva" - Barbara Kurdej Szatan z mężem

W wannie, w łóżku, na stole... Romantycznie i pikantnie, słowem: szatańsko!
Edyta Liebert / 30.01.2015 10:40
Walentynki tuż tuż! Aż chciałoby się rzecz, że niektórzy obchodzą święto zakochanych przez cały rok. Nam się wydaje, że tak właśnie jest w przypadku małżeństwa Barbary Kurdej-Szatan i Rafała Szatana. Aktorska para udzieliła ekskluzywnego wywiadu dla magazynu "Viva!" w iście walentynkowej tonacji.

Długo się wcześniej znaliście?

Rafał Szatan: Spotkaliśmy się kilka miesięcy wcześniej na próbach do musicalu "Hair" w Gliwicach. Oboje mieliśmy zagrać tam główne role.
Barbara Szatan: Ale ja musiałam zrezygnować, bo pracowałam w Teatrze Nowym w Poznaniu i występowałam w tamtejszej premierze, terminy się pokryły.

Obsadzono Was w rolach zakochanych?

Rafał Szatan: Dokładnie to Basia miała kochać się we mnie.
Barbara Szatan: Miałam grać Sheilę. Najśmieszniejsze, że moja siostra ze swoim mężem, który też jest muzykiem, pianistą, również poznali się przy musicalu "Hair", tylko że w teatrze w Gdyni. I Kasia również grała Sheilę.

Pan śpiewa w zespole rockowym?

Rafał Szatan: Raczej popowo-rockowym, bo taki jest Rh+, z którym występuję. Ale śpiewam też w orkiestrze bigbandowej, występuję w musicalach w Teatrze Rozrywki w Chorzowie. Czyli od jazzu do rocka. A w naszym mieszkaniu otworzyłem małe studio nagrań. Bardzo to lubię. Niedawno nagrałem w domu piosenkę dla akcji "Szlachetna Paczka".
Barbara Szatan: Nagrywał u nas Robert Janowski, Mezo i wielu innych artystów. Usiedliśmy na chwilę, napiliśmy się kawy. To było bardzo fajne. Rafał jeden pokój przekształcił w studio i sam tam wszystko zrobił. Całe nasze mieszkanie sam zrobił. Tylko kolega kładł kafelki.
Rafał Szatan: Mój tata jest "złotą rączką", wszystko robi sam. Od dziecka lubiłem mu pomagać.

Podobno Rafał przypomina Pani ojca?

Barbara Szatan: To prawda. Gdyby tutaj siedział mój tato, pomyślałby pan, że Rafał jest jego synem. Jest podobny fizycznie, ale charakterem się różnią. Z zachowania Rafał bardziej przypomina moją mamę.
Rafał Szatan: Ja, twoją mamę?
Barbara Szatan: Tak, ostatnio to stwierdziłam, gdy mama nas odwiedziła. Oboje mnie upominaliście w kółko. Wiem, ile potrzebuję czasu na przygotowanie się do wyjścia, a mama zawsze powtarza: "Szybciej, na pewno nie zdążysz!".

Rafał też Panią popędza?

Barbara Szatan: Rafał lubi pozarządzać w domu. Wtedy się sprzeczamy.

Rozmawiał: Roman Praszyński
Stylizacja: Zuzanna Kuczyńska/LAF AM
Makijaż: Eryka Sokólska
Fryzury: Łukasz Pycior
Produkcja: Ela Czaja

Więcej:

ęcia:>

Redakcja poleca

REKLAMA