Kolejny tydzień zmagań i nowa sesja. Tym razem przyszłe modelki łamały stereotypy związane właśnie z tym zawodem. Jak sobie poradziły? Jesteście ciekawi efektów?
Pierwsze zadanie, z jakim przyszło zmierzyć się dziewczynom to przygotowanie kreacji wraz z osobistymi projektantami i późniejsza ich prezentacja na wybiegu (ogromnym stole). Pokaz pt. Modelki jako danie główne. Po tym jak Woliński prawił dziewczynom kąśliwe uwagi, a niemal każdą propozycję pociął nożyczkami, oczekiwałam raczej opłakanego finału. Ale chyba trochę racji miał, bo sam pokaz i kreacje okazały się naprawdę trafione. Konkurencję wygrała Michalina, która w nagrodę mogła odwiedzić swoją rodzinę. Nerwy puściły nieco Dorocie, ale trudno jej się dziwić, skoro wciąż słyszy, że jest za stara i za gruba.
Po pokazie przyszła pora na sesję w obiektywie Aldony Kaczmarczyk. Tym razem zadaniem dziewczyn było łamanie stereotypów związanych z pracą modelki. Musiały przyjąć „typowe” dla tego zawodu postawy. Viktoria wcieliła się w kapryśną, zepsutą diwę, Olga – naiwną, infantylną blondynkę, Ania – bulimiczkę, Dorota i Michalina – odegrały rywalki, Asia – kobietę poprawiającą naturę, Oliwia – modelkę robiącą karierę przez łóżko, Honorata – uzależnioną od narkotyków. Jedne bardzo dobrze spisały się w swoich rolach, świetnie pozowały, inne były nieporadne, zawstydzone, bez emocji, z trudem oddały sedno sesji.
Najlepsza okazała się Asia. W nagrodę otrzymała profesjonalną sesję modową w Glamour. I trzeba przyznać, że wyszła naprawdę pięknie. Gratulacje!
Drugie miejsce, o dziwo, zajęła Ania. I muszę przyznać, że dość często denerwująca, tym razem spisała się bardzo dobrze. Zdjęcie ładne, a Ania w roli bulimiczki bardzo przekonująca. Trzecie miejsce przypadło Oldze, której dziewczęca uroda świetnie pasowała do naiwnej blondyneczki. Ogólnie spisała się bardzo dobrze, ale nie obyło się bez kąśliwego komentarza Tyczki, że jej buzia wygląda jak księżyc w pełni. Kolejne miejsca przypadły Michalinie, która wyszła delikatnie i kobieco i Honoracie, mimo opinii naczelnej Glamour – Anny Jurgaś, że nie była ani przekonująca, ani interesująca.
Najsłabiej poszło Dorocie, Oliwii i Wiktorii. Ku mojemu zaskoczeniu Dorocie udało się przejść do kolejnego odcinka, chociaż oczywiście Tyszka nie potrafił trzymać języka za zębami i musiał dodać, że jest za duża, a później, że oni (szanowne jury) nie są Greenpeace i koniec z ratowaniem wielorybów. Dorota pokazała jednak, że zna swoją wartość i świetnie wybrnęła z sytuacji swoją wypowiedzią, że program miał przecież łamać stereotypy i nie oceniać po pozorach. Brawa! Do kolejnej rundy przeszła także Oliwia, pomimo, że w roli modelki robiącej karierę przez łóżko czuła się bardzo niepewnie i ciężko było jej oddać erotyczną scenerię. Zdjęcie wyszło jednak pięknie ze względu na wyjątkową urodę dziewczyny, ale czuć było, że temat zdecydowanie je nie leży. Z programu odpadła Viktoria. Muszę przyznać, że w roli kapryśnej diwy spisała się po mistrzowsku. Ale to chyba wynik jej przekonania o tym, że jest doskonała w każdym calu. Widocznie jej egocentryczne spojrzenie na świat zaczęło przeszkadzać także innym, a poza tym zbyt niski wzrost dyskwalifikował ją z roli zawodowej modelki.
Czy zgadzacie się z werdyktem jury? Czy wg Was powinna odpaść Viktoria? Macie swoją faworytkę?