1
z
5
fot. ONS
Nicole Kidman - urodziła, gdy miała 40,5 roku
Nicole Kidman chciała mieć dziecko, jeszcze gdy była żoną Toma Cruise’a. Na przeszkodzie stanęły jednak problemy ze zdrowiem – aktorka dwa razy była w ciąży, ale jej nie donosiła. „Będę niepocieszona, jeśli się okaże, że nie jestem w stanie mieć biologicznego dziecka”, wyznała po rozwodzie z Tomem. Ale Los był dla niej łaskawy. Dwa lata po ślubie z muzykiem country, Keithem Urbanem, Nicole została mamą Sunday Rose. Zachęcona powodzeniem rozpoczęła starania o kolejne dziecko. Ale drugi raz cud się nie zdarzył i drugą córeczkę aktorki urodziła w styczniu tego roku matka zastępcza.
Nicole Kidman chciała mieć dziecko, jeszcze gdy była żoną Toma Cruise’a. Na przeszkodzie stanęły jednak problemy ze zdrowiem – aktorka dwa razy była w ciąży, ale jej nie donosiła. „Będę niepocieszona, jeśli się okaże, że nie jestem w stanie mieć biologicznego dziecka”, wyznała po rozwodzie z Tomem. Ale Los był dla niej łaskawy. Dwa lata po ślubie z muzykiem country, Keithem Urbanem, Nicole została mamą Sunday Rose. Zachęcona powodzeniem rozpoczęła starania o kolejne dziecko. Ale drugi raz cud się nie zdarzył i drugą córeczkę aktorki urodziła w styczniu tego roku matka zastępcza.
2
z
5
fot. ONS
Salma Hayek - urodziła, gdy miała 41 lat
Zanim meksykańska seksbomba została mamą Valentiny Palomy, w każdym wywiadzie na pytania o kwestię macierzyństwa odpowiadała z uśmiechem, że odkłada to do czasu, gdy spotka właściwego faceta. Jednak gdy już takiego sobie upatrzyła, okazało się, że ten… nie chce mieć dzieci! Francuski miliarder Franćois-Henri Pinault, bo to o nim mowa, gdy zaczął romans z aktorką, miał już dwójkę dzieci z pierwszego małżeństwa i nie palił się do tego, aby znów zrywać się w nocy i zmieniać pieluszki. Spór o dziecko poróżnił kochanków do tego stopnia, że kilka razy ze sobą zrywali. Kiedy jednak w 2007 roku Salma Hayek po raz kolejny pogodziła się z Pinaultem i zaszła w ciążę, ten zachował się jak przystało na prawdziwego dżentelmena i… poprosił aktorkę o rękę. Ich ślub odbył się półtora roku po narodzinach córeczki, która – a jakżeby inaczej – w czasie ceremonii podała rodzicom obrączki! Słodko, prawda?
Zanim meksykańska seksbomba została mamą Valentiny Palomy, w każdym wywiadzie na pytania o kwestię macierzyństwa odpowiadała z uśmiechem, że odkłada to do czasu, gdy spotka właściwego faceta. Jednak gdy już takiego sobie upatrzyła, okazało się, że ten… nie chce mieć dzieci! Francuski miliarder Franćois-Henri Pinault, bo to o nim mowa, gdy zaczął romans z aktorką, miał już dwójkę dzieci z pierwszego małżeństwa i nie palił się do tego, aby znów zrywać się w nocy i zmieniać pieluszki. Spór o dziecko poróżnił kochanków do tego stopnia, że kilka razy ze sobą zrywali. Kiedy jednak w 2007 roku Salma Hayek po raz kolejny pogodziła się z Pinaultem i zaszła w ciążę, ten zachował się jak przystało na prawdziwego dżentelmena i… poprosił aktorkę o rękę. Ich ślub odbył się półtora roku po narodzinach córeczki, która – a jakżeby inaczej – w czasie ceremonii podała rodzicom obrączki! Słodko, prawda?
3
z
5
fot. ONS
Halle Berry - urodziła, gdy miała 42 lata
I kolejna gwiazda, która długo czekała na to, aby zajść w ciążę. Trzeba jednak przyznać, że na swoje usprawiedliwienie ma mocny argument – chorobę. Berry jest diabetyczką i odkąd pamięta, słyszała od lekarzy, że w jej przypadku ciąża jest ryzykowna i lepiej rozważyć „inne opcje”. Aktorka wierzyła jednak w rozwój medycyny i, jak się okazało, miała rację. We wrześniu 2007 roku jej rzecznik potwierdził, że Halle jest w trzecim miesiącu ciąży i w związku z tym wycofuje się z wszystkich projektów zawodowych. Córeczka gwiazdy Nahla Ariela urodziła się bez komplikacji w marcu następnego roku. Niestety, potem było już gorzej, bo Berry postanowiła rozstać się z ojcem dziecka, modelem Gabrielem Aubrym i ograniczyć mu możliwość widywania córki. Były partner Halle nie zgodził się na to i od ponad roku para spotyka się na kolejnych rozprawach w sprawie opieki nad małą.
I kolejna gwiazda, która długo czekała na to, aby zajść w ciążę. Trzeba jednak przyznać, że na swoje usprawiedliwienie ma mocny argument – chorobę. Berry jest diabetyczką i odkąd pamięta, słyszała od lekarzy, że w jej przypadku ciąża jest ryzykowna i lepiej rozważyć „inne opcje”. Aktorka wierzyła jednak w rozwój medycyny i, jak się okazało, miała rację. We wrześniu 2007 roku jej rzecznik potwierdził, że Halle jest w trzecim miesiącu ciąży i w związku z tym wycofuje się z wszystkich projektów zawodowych. Córeczka gwiazdy Nahla Ariela urodziła się bez komplikacji w marcu następnego roku. Niestety, potem było już gorzej, bo Berry postanowiła rozstać się z ojcem dziecka, modelem Gabrielem Aubrym i ograniczyć mu możliwość widywania córki. Były partner Halle nie zgodził się na to i od ponad roku para spotyka się na kolejnych rozprawach w sprawie opieki nad małą.
4
z
5
fot. ONS
Kim Basinger - urodziła, gdy miała 43 lata
Kim już jako 18-latka deklarowała w wywiadach, że chce jak najszybciej zostać mamą. Niestety, zawsze coś jej w tym przeszkadzało. Najpierw producenci, którzy wymogli na niej podpisanie kontraktu, w którym zobowiązywała się nie zajść w ciążę aż do trzydziestki. Potem – kłopoty finansowe, w jakie wpadła w 1991 roku. Kim zrezygnowała wtedy z roli w dramacie „Boksująca Helena”, bo nie chciała wziąć udziału w śmiałych scenach erotycznych. Za zerwanie kontraktu musiała zapłacić tak wielkie odszkodowanie, że… zbankrutowała. Odzyskanie majątku wymagało od Basinger kilku lat wytężonej pracy, ale gdy wyszła na prostą, zdecydowała, że pora zostać mamą. Jej córka Ireland Elisse, owoc małżeństwa z aktorem Alekiem Baldwinem, przyszła na świat w 1995 roku. Dziś znana jest jako bohaterka najdłużej ciągnącej się sprawy o ustalenie opieki nad dzieckiem. Kim i Alec, którzy rozwiedli się w 2001 roku, walczyli o małą aż cztery lata (wygrała mama!), wciągając w tę rozgrywkę sądy, media, a nawet prywatnych detektywów.
Kim już jako 18-latka deklarowała w wywiadach, że chce jak najszybciej zostać mamą. Niestety, zawsze coś jej w tym przeszkadzało. Najpierw producenci, którzy wymogli na niej podpisanie kontraktu, w którym zobowiązywała się nie zajść w ciążę aż do trzydziestki. Potem – kłopoty finansowe, w jakie wpadła w 1991 roku. Kim zrezygnowała wtedy z roli w dramacie „Boksująca Helena”, bo nie chciała wziąć udziału w śmiałych scenach erotycznych. Za zerwanie kontraktu musiała zapłacić tak wielkie odszkodowanie, że… zbankrutowała. Odzyskanie majątku wymagało od Basinger kilku lat wytężonej pracy, ale gdy wyszła na prostą, zdecydowała, że pora zostać mamą. Jej córka Ireland Elisse, owoc małżeństwa z aktorem Alekiem Baldwinem, przyszła na świat w 1995 roku. Dziś znana jest jako bohaterka najdłużej ciągnącej się sprawy o ustalenie opieki nad dzieckiem. Kim i Alec, którzy rozwiedli się w 2001 roku, walczyli o małą aż cztery lata (wygrała mama!), wciągając w tę rozgrywkę sądy, media, a nawet prywatnych detektywów.
5
z
5
fot. ONS
Marcia Cross - urodziła, gdy miała 45 lat
Mało czyja ciąża narobiła takiego zamieszania w Hollywood jak gwiazdy „Gotowych na wszystko”! A zaczęło się od tego, że po wielu latach bezowocnych starań Marcia Cross zdecydowała się na zapłodnienie metodą in vitro. I chyba sama nie wierzyła w skuteczność tego sposobu, bo gdy otrzymała wiadomość, że zabieg się powiódł i za dziewięć miesięcy zostanie mamą, była właśnie w trakcie zdjęć do kolejnego sezonu serialu. Nie było mowy, aby w tym momencie zerwała kontrakt, bo odszkodowanie, jakiego zażądałoby studio filmowe, uczyniłoby z niej bankrutkę. Cross nie rozważała więc tej opcji ani przez moment. Gorzej, gdy po trzech miesiącach lekarze zalecili jej, aby nie opuszczała swojego domu, a jeszcze lepiej – w ogóle nie wychodziła z łóżka. W tym momencie aktorce pospieszyli na ratunek producenci serialu, którzy zmienili scenariusz tak, by Marcia pojawiała się rzadziej, a część zdjęć nakręcili… w jej własnej sypialni! W taki oto sposób wilk się nasycił, a owca pozostała cała – Cross urodziła bliźniaczki, Eden i Savannah, a fani „Gotowych na wszystko” nawet nie zauważyli, że ich ulubienica pracowała w serialu przez kilka miesięcy „na ćwierć etatu”!
Mało czyja ciąża narobiła takiego zamieszania w Hollywood jak gwiazdy „Gotowych na wszystko”! A zaczęło się od tego, że po wielu latach bezowocnych starań Marcia Cross zdecydowała się na zapłodnienie metodą in vitro. I chyba sama nie wierzyła w skuteczność tego sposobu, bo gdy otrzymała wiadomość, że zabieg się powiódł i za dziewięć miesięcy zostanie mamą, była właśnie w trakcie zdjęć do kolejnego sezonu serialu. Nie było mowy, aby w tym momencie zerwała kontrakt, bo odszkodowanie, jakiego zażądałoby studio filmowe, uczyniłoby z niej bankrutkę. Cross nie rozważała więc tej opcji ani przez moment. Gorzej, gdy po trzech miesiącach lekarze zalecili jej, aby nie opuszczała swojego domu, a jeszcze lepiej – w ogóle nie wychodziła z łóżka. W tym momencie aktorce pospieszyli na ratunek producenci serialu, którzy zmienili scenariusz tak, by Marcia pojawiała się rzadziej, a część zdjęć nakręcili… w jej własnej sypialni! W taki oto sposób wilk się nasycił, a owca pozostała cała – Cross urodziła bliźniaczki, Eden i Savannah, a fani „Gotowych na wszystko” nawet nie zauważyli, że ich ulubienica pracowała w serialu przez kilka miesięcy „na ćwierć etatu”!