Miłość po przejściach
Oboje nie są święci, choć były czasy, kiedy Jude Law uchodził za wzór wierności. Kiedy dekadę temu na ekrany wchodził „Utalentowany pan Ripley”, film, który przyniósł mu sławę i pierwszą nominację do Oscara, gazety zachwycały się, że ten młody brytyjski aktor nie widzi świata poza swoją żoną, aktorką i projektantką bielizny Sadie Frost. To na jej cześć wytatuował sobie na lewym ramieniu cytat z piosenki Beatlesów „Sexy Sadie”. Żona była od niego starsza o siedem lat, razem wychowywali czwórkę dzieci. Oprócz Rafferty’ego, Iris i Rudy’ego także Finleya, syna Sadie z pierwszego małżeństwa. W każdym z wywiadów Law podkreślał, jak wiele znaczy dla niego rodzina. I jak doskonale czuje się w roli ojca i męża. „Nie ganiam za kobietami, nie lubię przyjęć w hollywoodzkim stylu. Mój dom to moja twierdza, miejsce, z którego najchętniej w ogóle bym się nie ruszał”, mówił.
A jednak w połowie 2003 roku było już jasne, że te deklaracje były mocno na wyrost. Kryzysu w małżeństwie nie dało się ukryć. Sadie cierpiała po urodzeniu najmłodszego synka na ostrą depresję poporodową, przeżyła nawet próbę samobójczą. Do tego doszedł wypadek z małą Iris – niespełna dwuletnia dziewczynka na zamkniętym przyjęciu dla dzieci w jednym z modnych londyńskich klubów połknęła leżącą na podłodze tabletkę. To było ecstasy. Dziecko w ostatniej chwili uratowali lekarze.
Sadie czuła się coraz bardziej tym wszystkim przytłoczona. A Jude? Bynajmniej nie był wtedy w swojej „twierdzy”, tylko ciągle na planie. I na „przyjęciach w hollywoodzkim stylu”, których podobno tak nie znosił.
Porozmawiajmy o gwiazdach - forum >>
Kariera Jude Lawa rozkwitała, a małżeństwo się sypało. Zwłaszcza gdy do mediów zgłosiła się niejaka Erica Coburn, striptizerka. Ogłosiła, że rok wcześniej miała romans z Jude’em i że spodziewała się jego dziecka, ale za jego namową usunęła ciążę. Wszystko to miało się zdarzyć, kiedy Law kręcił w Chicago film „Droga do zatracenia”. Mówiło się też, że na planie „Wzgórza nadziei” aktor randkował z Nicole Kidman. W październiku 2003 roku ogłoszono rozwód Jude’a i Sadie.
Piękni i sławni
Siennę aktor poznał kilka miesięcy później. Razem znaleźli się w obsadzie „Alfie”, remake’u słynnego filmu z lat 60. Ona – znana głównie z sitcomów, początkująca aktorka i fotomodelka, a przede wszystkim lubiąca balangi szalona dziewczyna, która o mały włos nie wyleciała kiedyś ze szkoły za romans z ogrodnikiem. On – uznany aktor z kilkumilionową gażą. Oświadczył się jej zaledwie kilka miesięcy później, w święta Bożego Narodzenia 2004 roku.
„Jaka z nich ładna para!”, zachwycali się dziennikarze, porównując Miller i Lawa do Brada i Angeliny. Przy boku nowego ukochanego Sienna szybko wyrobiła sobie nazwisko. Nie było tygodnia, żeby nie pojawiła się w którejś z kolorowych gazet. Pozowała na okładkach „Vogue’a”, „Interview”, „Elle”, „Harper’s Bazaar”. Uznano ją za trendsetterkę, ikonę mody, która zdetronizować może samą Kate Moss. Coraz więcej grała, w filmie „Casanova” wystąpiła u boku Heatha Ledgera w wymarzonej, pierwszoplanowej roli.
Już mi niosą suknię z welonem…
Znajomi mówili: „To układ idealny. On się nią opiekuje, ona lubi, żeby się nią opiekować”. Sami zainteresowani zapewniali, że to miłość od pierwszego wejrzenia. Sienna nie kryła swojego zachwytu nad Jude’em: „Budzę się u jego boku i szczypię, aby sprawdzić, czy to przypadkiem nie sen”. I jeszcze: „Jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie! Marzę o hucznym ślubie w białej sukni”. Świetnie dogadywała się z jego dziećmi, wydawało się też, że ma dobre stosunki z byłą żoną aktora. Law kupił swojej dziewczynie wart milion dolarów dom w ekskluzywnej londyńskiej dzielnicy Primose Hill, zaledwie kilkanaście metrów od domu, gdzie mieszkała Sadie z dziećmi. Tak, żeby jak najczęściej mogli się widywać. Planowali z Sienną, że pobiorą się na wyspie Fidżi, urządzili sobie nawet podróż przedślubną do Meksyku. Sielanka nie trwała jednak długo.
Podobno było tak: pół roku po zaręczynach Sienna usłyszała któregoś dnia od synka Jude’a cytowane później w nieskończoność zdanie: „Kiedy cię nie było, tata spał tu w łóżku z naszą nianią”. To samo chłopiec powiedział kilka dni później swojej mamie.
Najpierw Law wszystkiemu zaprzeczał, ale kiedy niania, czyli 26-letnia wówczas Daisy Wright, zdradziła mediom pikantne szczegóły z ich znajomości, w końcu publicznie wyraził skruchę i przeprosił Siennę i bliskich. Wybaczyła, wrócili do siebie, ale na krótko.
On był zazdrosny o mężczyzn, którzy się koło niej kręcili (posądzano ją wtedy m.in. o romans z Danielem Craigiem), ona także nie potrafiła mu zaufać. Oficjalnie rozstali się pod koniec 2006 roku.
Związek wysokiego ryzyka
Przez trzy ostatnie lata gazety rozpisywały się o ich kolejnych miłosnych perypetiach. Tytuły: „Erotyczne igraszki Jude’a Lawa
i modelki Lily Cole” czy „Law ostro imprezuje z Lindsay Lohan” mówią same za siebie. Przez pewien czas gazety donosiły też, że aktor wrócił do byłej żony. Pojechali z dziećmi do Brazylii, pokazywali się razem na imprezach. Podobno Jude pomógł Sadie wyjść z kłopotów finansowych, kiedy jej sklep z bielizną był na skraju bankructwa.
W tym czasie Sienna związana była m.in. z aktorem Rhysem Ifansem (przyjęła nawet jego oświadczyny, ale po kilku miesiącach para się rozstała), a potem z amerykańskim gwiazdorem telewizyjnym Balthazarem Gettym. Media potępiały tę znajomość, bo Getty, mąż i ojciec czwórki dzieci, nie miał wówczas rozwodu.
Najwięcej emocji wzbudził jednak ostatni wybryk Jude’a. Aktor przez wiele tygodni ignorował fakt, że po namiętnej nocy spędzonej z modelką Samanthą Burke urodziła mu się córeczka Sophie. Jakoś nikogo nie zadowoliły wyjaśnienia, że nie pamięta Samanthy, bo… był wtedy kompletnie zalany. Takie zachowanie nie zniechęcało specjalnie Sienny. Niedawno wyznała magazynowi „Vogue”, że nigdy nie przestała kochać Jude’a, ale on nie chce tego przyjąć do wiadomości. Przez jakiś czas nie było żadnego odzewu. Najwyraźniej jednak do Lawa dotarł wreszcie ten komunikat.
Mówi się, że miłość jest ślepa. W przypadku tych dwojga musi być też głucha (na wszystkie plotki, doniesienia prasy i dobre rady znajomych oraz rodziny), a także cierpieć na poważną sklerozę. Najwyraźniej jednak tych dwoje nie potrafi bez siebie żyć. „Kobiety lubią mężczyzn, z którymi wiąże się jakieś ryzyko”, powiedziała w wywiadzie Sienna. Skoro ona do nich należy, to dlaczego miałaby nie zaryzykować?
Zofia Fabjanowska-Micyk / Party