Piotr Kraśko i Karolina Ferenstein-Kraśko rozwód

Piotr Kraśko i Karolina Ferenstein-Kraśko rozwód
Dlaczego ich małżeństwo rozpadło się po 5 latach?
/ 17.09.2013 20:40
Piotr Kraśko i Karolina Ferenstein-Kraśko rozwód

Jeszcze kilka miesięcy temu Piotr (42) i Karolina (37) Kraśkowie nie widzieli świata poza sobą. A dziś, oprócz dzieci, nie łączy ich już nic.Aż nie chce się w to wierzyć! Tak jakby z dnia na dzień ich uczucie po prostu wygasło! – mówi znajomy dziennikarza. O tym, że problemy pary nie są chwilowe, najdobitniej świadczy to, że postanowiła się rozstać. Spokojnie, z klasą, bez kłótni i publicznego prania brudów.

Jak twierdzą ich znajomi, Piotr i Karolina ustalili, że dołożą wszelkich starań, aby ich rozwód odbył się bez medialnego zamieszania. Robią to przede wszystkim ze względu na dobro swoich synów – 6-letniego Konstantego i 4-letniego Aleksandra. Nie ma więc co liczyć na to, że sami Kraśkowie wyjaśnią przyczyny swojego niespodziewanego rozstania. Pytanie o to wciąż jednak pozostaje otwarte...

Razem, ale osobno

Pierwsze pogłoski o tym, że w małżeństwie Kraśków nie dzieje się najlepiej, pojawiły się już w maju tego roku. Karolina cały czas spędzała wtedy w swojej stadninie koni w Gałkowie, Piotr natomiast prowadził życie z dala od swojej żony – w Warszawie. Wtedy jednak plotka o tym, że para przeżywa kryzys, umarła szybciej, niż się narodziła. To zaś, że Piotr i Karolina nie spędzają razem zbyt wiele czasu, nie wzbudziło żadnego
niepokoju, bo związek akurat tej pary tak właśnie wyglądał, odkąd się ona poznała. A było to już 14 lat temu!



Kraśko przyjechał wtedy do sławnej stadniny Ferensteinów, żeby nauczyć się jazdy konnej. Traf chciał, że to właśnie Karolina została jego nauczycielką. I choć od razu nawiązała się między nimi nić porozumienia, to o czymś więcej poza przyjaźnią nie było wtedy w ogóle mowy. Powód? Ferenstein miała narzeczonego, a Kraśko był mężem Dominiki Czwartosz. Po paru latach oboje jednak zakończyli swoje związki. I dopiero wtedy dali się ponieść uczuciu i postanowili być razem. Przez dwa lata żyli na kocią łapę. Wtedy też na świat przyszedł ich pierwszy syn.

W końcu zdecydowali się pobrać. „Trochę się baliśmy. Piotr był już raz wcześniej żonaty, ja też nie byłam najmłodszą panną młodą. Martwiłam się, czy coś się między nami nie zmieni, czy nie stracimy swojej spontaniczności?”, mówiła cztery lata temu w wywiadzie dla „Vivy!” Karolina.
Proza życia dogoniła ich wcześniej, niż się spodziewali. Ferenstein doglądała swojego interesu na Mazurach, jej męża obowiązki zawodowe trzymały w stolicy. – Ale nawet gdy miał wolne, Piotr sporadycznie pojawiał się w posiadłości swojej żony. Karolina natomiast przyjeżdżała do Warszawy tylko po to, żeby załatwić sprawy związane z firmą eventową K&F Group, której jest właścicielką. Potem zawsze wracała do Gałkowa. Często sama... – wyjawia bliski znajomy pary.

Powoli Kraśkowie zaczęli się od siebie oddalać. Nie chcieli jednak powtarzać swoich błędów z przeszłości i postanowili, że zawalczą o uczucie. Plan naprawy ich związku początkowo wydawał się przynosić zamierzone rezultaty. Piotr spędzał większość letnich weekendów w stadninie, a Karolina dopingowała go w trakcie jego sportowych wyczynów. Jak się jednak okazało, na renesans uczuć było już zdecydowanie za późno.
Nie było między nimi już tej iskry, która towarzyszyła im przez pierwsze lata małżeństwa – mówi znajoma pary. – Nie widzieli też dłużej większego sensu w zachowywaniu pozorów – dodaje.



Co teraz?

Decyzja o rozstaniu nie przyszła parze łatwo. Wiedzieli jednak, że tak będzie lepiej. Piotr wyprowadził się więc z ich luksusowego apartamentu na warszawskim Mokotowie. Nowego adresu dziennikarza nie znają nawet jego najbliżsi znajomi. Wiedzą tylko tyle, że nowe lokum Kraśki znajduje się w pobliżu dawnego. – To dlatego, że Piotr chce cały czas uczestniczyć w wychowaniu swoich synów – tłumaczy jego znajoma. Wsparcie taty potrzebne będzie teraz zwłaszcza Kostkowi, który właśnie rozpoczął naukę w pierwszej klasie amerykańskiej szkoły podstawowej w Warszawie.

Jak dowiedziało się „Party”, Kraśko ustalił z żoną, że podzielą się opieką na swoimi pociechami. Karolina może też być spokojna o finanse, bo dziennikarz zadeklarował, że pokryje wszystkie koszty utrzymania dzieci.Nikt z otoczenia Kraśków nie ma złudzeń, że to koniec ich związku i na ma mowy o powrocie – mówią przyjaciele pary, ale dodają: – Życie pisze jednak najdziwniejsze scenariusze...

Redakcja poleca

REKLAMA