Piotr i Agata Kupichowie

Piotr Kupicha, Agata Kupicha fot. AKPA
Lider grupy Feel pod koniec roku po raz drugi zostanie tatą!
/ 12.08.2008 08:19
Piotr Kupicha, Agata Kupicha fot. AKPA
Lider bijącej rekordy popularności formacji Feel, Piotr Kupicha (29), bardzo strzeże swojej prywatności. Pewnie więc nie był najszczęśliwszy, kiedy 21 lipca usłyszał w radiu Eska informację, że... zostanie po raz drugi tatą.

Następnego dnia wiadomość powtórzyły wszystkie portale internetowe. – Ani nie zaprzeczam, ani nie potwierdzam – mówi Łukasz Bartoszak, menedżer zespołu Feel. – Piotr po prostu nie lubi epatować fanów swoim życiem prywatnym. Zdecydowanie woli przekonywać do siebie muzyką, a nie informacjami o tym, czy będzie tatą – dodaje.

Jak jednak udało się ustalić „Party”, trzyletni synek wokalisty, Pawełek, już niebawem rzeczywiście doczeka się rodzeństwa. Żona Piotra, Agata, będzie rodzić podobno tuż przed Gwiazdką. Wtedy też Kupicha zamierza wziąć trochę urlopu. – Grafik koncertowy mamy szczelnie zapełniony do połowy grudnia – przyznaje Łukasz Bartoszak. – Potem Piotr weźmie urlop i zacznie nagrywać nowy album – zapowiada menedżer.

Kupicha ma świadomość, że nie musi się spieszyć z nowym krążkiem. Poprzedni, mimo że został wydany pod koniec października 2007 roku, ciągle sprzedaje się świetnie (ma go już w domach ponad 140 tysięcy osób!). Lada dzień ukaże się jego reedycja, zawierająca olimpijski hit „Pokonaj siebie” nagrany w duecie z wokalistką grupy Abra Iwoną Węgrowską. Multiplatynowy album i dawane prawie codziennie koncerty pozwoliły Piotrowi dostać się na szczyt listy najlepiej zarabiających gwiazd. Dochody wokalisty oszacowano na 600 tysięcy złotych miesięcznie. To więcej niż zarabiają Maryla Rodowicz i Beata Kozidrak razem wzięte! Oczywiście wszystko ma swoje plusy i minusy. Ostatnio wokalista był nachodzony w domu przez podpitych pseudofanów. Nic więc dziwnego, że Piotr planuje w najbliższym czasie przeprowadzkę z mieszkania w bloku do strzeżonego apartamentu lub domu. Bezpieczeństwo powiększającej się rodziny jest dla niego najważniejsze. I chyba trudno mu się dziwić...

(AR)

Redakcja poleca

REKLAMA