Piotr Adamczyk - W roli amanta

Kate Rozz, Piotr Adamczyk fot. AKPA
Oficjalnie kilka miesięcy był singlem, ale teraz Piotr Adamczyk już nie ukrywa, że znów jest zakochany! Na salonach wszyscy mówią dziś tylko o tym i chcą wiedzieć jak najwięcej o nowej partnerce aktora, tajemniczej Kate Rozz z Paryża.
/ 17.11.2011 06:50
Kate Rozz, Piotr Adamczyk fot. AKPA
Czego pragną kobiety? Piotr Adamczyk (39) wie to doskonale, bo wychowały go same kobiety – mama i babcia. Zapamiętał na całe życie, że ważne są słowa i gesty. A więc nie kino, nie knajpka, nie plaża, ale uroczysta gala rozdania nagród teatralnych to odpowiednie miejsce, aby oznajmić całemu światu, że się jest zakochanym. Wyczucia może pozazdrościć Piotrowi niejeden mężczyzna. Aktor, wchodząc do hotelu Bristol pod rękę z piękną nieznajomą, sprawił, że ta stała się „królową balu”, a wieczór został okrzyknięty wydarzeniem towarzyskim roku. Czy świadomie zepchnął na drugi plan laureatów Feliksów Warszawskich? Skromność kazałaby mu zapewne zaprzeczyć. Jedno jest pewne – Adamczyk to dżentelmen, który jednym gestem uciął wszelkie plotki o swoim romansie krążące po salonach przez cale lato. Teraz już oficjalnie znany aktor może się spotykać z modelką i aktorką o brytyjsko brzmiącym pseudonimie Kate Rozz.

Randki nad Sekwaną
Paryż! Któż nie chciałby spędzać tam weekendów? Piotr Adamczyk w mieście nad Sekwaną może oderwać się od codzienności. Z dala od natrętnych paparazzich korzysta z uroków życia i cieszy się każdą chwilą spędzoną z Kate Rozz, która tu mieszka. Jego nowa partnerka posiada ponoć elegancki apartament w dobrej dzielnicy Paryża i zna kilku wpływowych Francuzów. Przyjęcia, wypady na miasto, wizyty w butikach największych projektantów. To jest życie, jakiego gwiazdom się zazdrości.

Gdzie zeszły się drogi Piotra Adamczyka i Kate Rozz? Na razie pozostaje to dla wszystkich tajemnicą. Nazwisko Rozz mignęło w polskiej prasie trzy lata temu, kiedy ta Polka mieszkająca w Paryżu organizowała w jednym z apartamentów w centrum miasta pokaz Macieja Zienia. W czerwcu tego roku zobaczyliśmy Kate u boku Zienia na czerwonym dywanie podczas festiwalu filmowego w Gdyni. Teraz, gdy okazała się bliską przyjaciółką Piotra Adamczyka, pojawiło się więcej nowych informacji o pani Rozz.

Naprawdę nazywa się Katarzyna Gwizdała i kilka lat temu wyjechała z rodzinnego Białegostoku do Paryża. Pracowała jako modelka. Tam zakochała się i urodziła dziecko. Mówi się, że była związana z zamożnym Francuzem. Atrakcyjna, świetnie ubrana, znakomicie władająca językiem francuskim robi wrażenie w towarzystwie. Jednym z największych marzeń Kate było aktorstwo. Dlatego zapisała się w Nowym Jorku na kurs w studiu Johna Strasberga, syna słynnego Lee Strasberga, który uczył zawodu m.in. Marylin Monroe. Kate Rozz nie ma jeszcze na swoim koncie żadnych ról. Jednak teraz, gdy związała się z Piotrem Adamczykiem, wszystko może się zmienić. Za każdym razem, gdy Kate odwiedza Piotra w Warszawie, większość czasu spędza w teatrze. Przedstawienia, w których on gra, ogląda po kilka razy. – O teatrze potrafią rozmawiać godzinami. Świetnie się rozumieją – zdradza „Party” ich przyjaciółka. Po wyjściu z teatru spotykają się na kolacjach z przyjaciółmi Piotra, a warto nadmienić, że jest to krąg ludzi wpływowych i zamożnych. Piotra i Kate połączyło nie tylko zamiłowanie do sztuki teatralnej, ale też dobrej kuchni. Poza tym mają wspólną pasję – konie. Oboje świetnie radzą sobie w siodle.

Porozmawiajmy o gwiazdach - forum >>


Pogoń za… lisem
Trudno oceniać talent aktorski Kate Rozz, bo na razie zagrała tylko w jednym i to offowym filmie – „Skin Territory”. Ale na pewno nie można nie docenić jej urody i… ambicji. Koledzy ze szkolnych czasów w Białymstoku wspominają ją jako atrakcyjną dziewczynę, która chciała w życiu dużo osiągnąć. Po liceum wyjechała do Warszawy, ale to miasto okazało się dla niej za małe. Następnym pomysłem był Paryż. Wystarczył jej rok, aby nauczyła się języka francuskiego. Postawiła też na naukę jazdy konnej i szybko zaczęła osiągać wyniki. Kate swój kunszt jeździecki zaprezentowała w tym roku na zamknięciu sezonu w słynnej stadninie Ferensteinów w Gałkowie na Mazurach. Tam właśnie po raz pierwszy pojawiła się w towarzystwie Piotra. Znajomi aktora byli pod wrażeniem jego nowej partnerki, która szykownie ubrana w kremowe bryczesy i tweedową marynarkę brała udział w pogoni za lisem. Jeszcze większe wrażenie zrobił na nich sam Piotr Adamczyk, który nie odrywał wzroku od swojej amazonki. Najpierw niósł jej siodło, potem ciepłą kurtkę na wypadek, gdyby zmarzła. Ci, którzy ich poznali, wróżą temu uczuciu przyszłość. – Obym się nie myliła, ale to raczej związek na dłużej. To są bratnie dusze – mówi „Party” ich znajoma.

Czas na rodzinę

Czyżby dobiegający czterdziestki aktor zaczął wreszcie poważnie myśleć o stabilizacji? Związek z piękną Kate Rozz to dla Piotra Adamczyka wyzwanie. Jego nowa partnerka ma z poprzedniego związku dziecko. Kilkuletnia Mia poznała już Piotra i ponoć świetnie się dogadują. Do tej pory aktor nie myślał raczej o ojcostwie, wyznając rozbrajająco, że sam jeszcze jest dużym dzieckiem. Czyżby uczucie do Kate zmieniło jego podejście do sprawy? Piotr już raz miał szansę na założenie rodziny, ale z niej nie skorzystał. Jego poprzedni związek z młodszą o 16 lat Anną Czartoryską zamiast ślubem skończył się w czerwcu tego roku rozstaniem. Aktor wycofał się. Słysząc pytania dziennikarzy: „Kiedy ślub?”, dostawał gęsiej skórki. Być może powód był jeszcze inny? Wiadomo, że już wtedy znał Kate Rozz…


Dwóch Karolów
Piotr Adamczyk przez lata uchodził za niepoprawnego romantyka, który szuka tej jedynej. Dlatego wszystkim wydawało się, że Anna Czartoryska zostanie jego żoną. Była pierwszą kobietą, z którą pokazywał się publicznie. Wcześniej jego życie prywatne było zagadką. Zresztą gdy wcielił się w postać papieża, tak mocno utożsamiano go z rolą, że nikomu do głowy nie przyszło, że filmowy papież mógłby mieć dziewczynę. I jeśli „grzeszył”, to po cichu.

Grzecznemu, szarmanckiemu, schludnemu Adamczykowi bliżej było do wyobrażenia starszych pań o idealnym zięciu niż do obrazu amanta łamiącego kobiece serca. Aż z pomocą przyszła mu rola w komedii romantycznej „Och, Karol 2”. Jako niezdecydowany playboy Adamczyk wypadł tak wiarygodnie, że pojawiło się podejrzenie, czy przypadkiem aktor nie ujawnił swojego drugiego ja? Na pewno chciał uciec od zaszufladkowania go w roli „świętego”, więc konsekwentnie przyjmował role komiczne. Widzowie śmieją się, gdy widzą go w serialu „Przepis na życie”. Gra tam słodkiego fajtłapę, niezwykle podatnego na kobiece wdzięki. W tym miesiącu na ekrany kin wchodzi też komedia romantyczna z jego udziałem „Listy do M.”. Po zmianie repertuaru niektórzy porównują Adamczyka nawet do Hugh Granta. Dwaj „wieczni chłopcy” – idealni do zaadoptowania przez fanki. Od zaraz!

Jego wysokość tatar
O ile na ekranie czasem może wyglądać na niepoprawnego romantyka, o tyle w życiu potrafi twardo stąpać po ziemi. Adamczyk dwa lata temu otworzył w Warszawie restaurację Stary Dom. „Ktoś mi ostatnio powiedział: »Muszę panu pogratulować« i już czekałem, że to będzie »za Chopina«, »za papieża«, a okazało się, że za najlepszy tatar, jaki ten człowiek jadł”, żartował w rozmowie z Piotrem Najsztubem. Teraz aktor szykuje się do otwarcia cukierni obok restauracji. – On wbrew pozorom zawsze lubił pieniądze – wyznaje w rozmowie z „Party” jego znajomy.

W rankingu przeliczającym wizerunek znanych osób na zyski reklamodawców aktor zajmuje 10. pozycję. Tylko 400 tysięcy dzieli go od numeru jeden, czyli Marka Kondrata. Szczęście lubi chodzić parami. Aktor poza sukcesami aktorskimi i gastronomicznymi zaczyna mieć też dobrą passę w życiu prywatnym. Czy nowa partnerka Kate Rozz okaże się wreszcie tą jedyną? A jeśli tak, to kiedy ślub?

Sylwia Borowska / Party

Redakcja poleca

REKLAMA