Bez znieczulenia
Przecież to Penelope Cruz w 2000 roku odbiera męża Nicole. Związek Kidman z Cruise’em trwa już wtedy prawie 10 lat. Mają dwoje adoptowanych dzieci – Isabellę i Connora. Nic nie zapowiada rozstania. Wprawdzie Nicole na planie filmu „Vanilla Sky” zauważa dziwne napięcie między Penelope a mężem i pyta go nawet, czy czuje coś do partnerki, ale gdy ten zaprzecza, uspokaja się. Podczas świąt Bożego Narodzenia Tom zapewnia ją o dozgonnej miłości, nie spodziewa się więc niczego, gdy kilka tygodni później wchodzi do sypialni i znajduje pożegnalny list.
Tom Cruise kontaktuje się ze zrozpaczoną Nicole tylko przez adwokatów. Jego emocjonalny chłód, wręcz okrucieństwo wobec żony zadziwiają. Porzuca też dzieci. Jest całkowicie pochłonięty romansem z hiszpańską pięknością. Kidman przeżywa załamanie nerwowe. Jest w trzecim miesiącu ciąży, ale traci dziecko. To nie pierwsze jej poronienie w trakcie małżeństwa z Cruise’em. Nie komentuje jednak rozstania. Nie wypowiada się także o rywalce, która coraz częściej afiszuje się ze swoim amerykańskim kochankiem. Czy cierpi, widząc męża w objęciach kobiety, która niczym modliszka „pożera” cudzych mężów? Z pewnością.
Penelope Cruz deklaruje, że między nią a Kidman nie ma wrogich uczuć. I że chętnie się z nią spotka. Ale to tylko puste słowa, gest na pokaz. Gdy dwa lata później Nicole odbiera Oscara za rolę Virginii Woolf w „Godzinach”, Penelope jest nieobecna. Tom Cruise pojawia się w Kodak Theatre tylko na chwilę. Ubrany w niebieską koszulę, bez krawata, prezentuje nominacje dla najlepszego reżysera, po czym znika.
Porozmawiajmy o gwiazdach - forum >>
Nieoczekiwana zmiana miejsc
W pierwszej fazie kompletowania obsady Rob Marshall nie bierze pod uwagę Nicole Kidman. Postać muzy filmowego reżysera granego przez Daniela Day-Lewisa – Claudii – ma zagrać Catherine Zeta-Jones. Ale napięte plany zawodowe zmuszają ją do rezygnacji z roli. Reżyser w ostatniej chwili szuka gwiazdy, która godnie zastąpi Catherine. Kidman, która za rolę w „Moulin Rouge” Baza Luhrmanna dostaje w 2001 roku nominację do Oscara, byłaby świetna. Potrafi i śpiewać, i tańczyć. Jej piosenki wykonane w duetach z Ewanem McGregorem, a potem z Robbiem Williamsem stają się hitami. Ale czy zgodzi się zagrać u boku Penelope? I co na to Cruz?
Ku zaskoczeniu Marshalla żadna z gwiazd nie ma z tym problemu. Penelope Cruz cieszy się też ze spotkania z Nicole Kidman. Chce wreszcie przełamać lody. Nicole ma obiekcje, ale zupełnie innego rodzaju. Od sześciu tygodni jest matką Sunday Rose. Boi się, że nie podoła wyzwaniu. Że nie jest jeszcze w formie i trudno jej będzie pogodzić macierzyństwo z pracą. Zbyt długo przecież czekała na biologiczne dziecko, by teraz je zaniedbać. Z drugiej jednak strony to szansa na powrót w wielkim stylu. Po serii świetnych ról Kidman występuje w tak złych produkcjach, jak „Futro” czy „Czarownica”, że trafia na czołówkę listy najmniej opłacalnych aktorek w Hollywood. Każdy dolar wydany na jej gażę przynosi kilkanaście dolarów straty. Obecny mąż, piosenkarz country, Keith Urban namawia ją jednak gorąco do podjęcia ryzyka. Pomocna jest także ekipa filmowa. Wszyscy, łącznie z takimi gwiazdami, jak Sophia Loren, zgadzają się, by Nicole przyjechała na plan z dzieckiem. Zgadzają się też, by harmonogram zdjęć dopasować do rozkładu zajęć Kidman, która jeszcze karmi Sunday Rose piersią. „Boję się”, mówi Nicole, ale w końcu podpisuje kontrakt.
Bliskie spotkania trzeciego stopnia
Przezorny Marshall woli jednak dmuchać na zimne. Przed rozpoczęciem zdjęć aranżuje spotkanie Nicole z Penelope. Panie spotykają się na lunchu w Tavern Restaurant w Brentwood w Los Angeles, gdzie Kidman ma dom. Informacja o tym wydarzeniu przedostaje się do prasy. Kiedy więc obie przyjeżdżają na miejsce, tłum paparazzich kłębi się już przed drzwiami. Udaje im się nawet zrobić kilka zdjęć. Początkowo atmosfera jest chłodna. Zimna i z natury wyniosła Nicole trzyma dystans. Ale ciepła, otwarta i bardzo spontaniczna Penelope szybko przełamuje lody. Padają słowa przeprosin. Obie mają wtedy łzy w oczach.
Okazuje się, że te dwie tak bardzo różne kobiety łączy bardzo wiele. Ta sama wrażliwość, wiara w miłość i marzenia o szczęśliwej rodzinie. Cruz chłonie każde słowo Kidman na temat jej córeczki Sunday Rose. Ogląda zdjęcia dziewczynki. Kiedy więc rozstają się po kilku godzinach rozmowy, patrzą już na siebie życzliwym okiem. O czym rozmawiały? Obie bardzo dyskretne, nie zdradzają szczegółów. Ale nietrudno się domyślić. I jeśli nawet Nicole żywiła urazę do Penelope, dziś zapewne jest jej wdzięczna, że uwolniła ją od Cruise’a.
Rozstanie z Tomem, choć bolesne, wyszło jej tylko na dobre. „To, co wydarzyło się za drzwiami, powinno tam zostać”, mówi Kidman w rozmowie z „GQ”. Ale jednocześnie przyznaje, że czuła się tłamszona przez Cruise’a. „Byłam gwiazdą dzięki małżeństwu, a moja rola ograniczała się do noszenia pięknych kreacji i pojawiania się u boku Toma. Ale sama jestem sobie winna. Moi agenci ostrzegali mnie, że tak będzie. Że małżeństwo z Cruise’em oznacza praktycznie koniec mojej kariery. Ale byłam zakochana i nie wierzyłam. Miałam nadzieję, że Tom mi pomoże i będzie inaczej”.
Dopiero więc po rozstaniu z Tomem Nicole błyska aktorskim talentem. W „Moulin Rouge”, „Innych”, „Godzinach”, „Dogville”, „Wzgórzu nadziei”. W końcu też znajduje miłość życia i rodzi dziecko.
Penelope ma więcej szczęścia. Ona też czuje się u boku Toma jak kobieta trofeum. Z przerażeniem odkrywa, że w tym związku jest miejsce tylko dla jednej gwiazdy. Po czterech latach romansu postanawia odejść. Nie daje się wciągnąć w hollywoodzką machinę sukcesu ani też Kościoła scjentologicznego, które dla Toma są ważniejsze od wszystkiego, nawet rodziny.
Ramię w ramię
Na planie filmu zażyłość między Penelope i Nicole tylko się umacnia. Mimo że Cruz jest zaprzyjaźniona z Kate Hudson, coraz więcej czasu spędza z Kidman. Kiedy tylko może, biegnie do przyczepy przyjaciółki, by wziąć w ramiona Sunday Rose. Ona przecież już też znalazła miłość życia – hiszpańskiego aktora Javiera Bardema. Teraz do szczęścia brakuje jej już tylko dziecka. Dziennikarzy i paparazzich czeka więc zaskoczenie. Nicole kroczy na czerwonym dywanie obok Penelope. Są nawet w sukniach od tej samej projektantki, przyjaciółki Micka Jaggera, L’Wren Scott. Tyle że Cruz wkłada małą czarną, a Kidman – różową, doskonale podkreślającą jej alabastrową cerę. Trzymają się za ręce i chichoczą jak nastolatki. Z czego? Nie wiadomo. Na pewno nie z Toma. Dla nich obu Cruise jest już tylko koszmarnym wspomnieniem z przeszłości.
Magda Łuków / Viva!