„Myślę, że to chyba właśnie część tajemnicy miłości”, mówi aktorka. A o miłości 29-letnia Hiszpanka wie już całkiem sporo. To pierwszy poważny związek Cruz po burzliwym rozstaniu z Tomem Cruise’em w styczniu ubiegłego roku. Ostatni rok nie był dla gwiazdy łatwy. Przez zbyt długi czas traktowano ją jedynie jako ładny dodatek do supergwiazdora i teraz, gdy Hiszpanka odzyskała wolność, nie zasypały jej porywające propozycje filmowe. Do tego jeszcze pojawiły się głosy, że związek się rozpadł, bo pomiędzy parę Cruise & Cruz wkroczyła „ta trzecia” – kolumbijska aktorka Sofia Vergara. Te plotki chyba najbardziej bolały dumną Hiszpankę. Do tej pory to ona właśnie oskarżana była o rozbijanie związków. Prasa rozpisywała się o tym, jak to Penelope w przebiegły sposób odbiła Winonie Ryder Matta Damona podczas kręcenia filmu „Rącze konie”. Jeszcze głośniej było, kiedy Cruz razem z Nicolasem Cage’em spotkała się na planie „Mandoliny Capitana Corellego”, a żona Cage’a, Patricia Arquette, z hukiem zażądała rozwodu. Wreszcie największa zdobycz Penelope – Tom Cruise, do tej pory „idealny” mąż Nicole Kidman. Żaden z romansów nie zakończył się jednak małżeństwem, a Penelope nadal była sama.
Pochwała samotności
Aktorka zapewniała, że nic jej nie brakuje do szczęścia. Wielokrotnie powtarzała, że zamiast opłakiwać nieudane romanse, koncentruje się na nowych wyzwaniach. „Rozpamiętywanie przeszłości zupełnie nie ma sensu. Mogę teraz robić to, na co tylko mam ochotę. Moi bliscy zawsze powtarzali mi, że powinnam chwytać życie i właśnie to zamierzam robić”, powiedziała Cruz podczas spotkania z dziennikarzami na planie filmu „Sahara” w Maroku. Rozkochała więc w sobie pięknego Matthew i rozpoczęła, jak sama mówi, „nową epokę w swoim życiu”.
Na nową miłość córki przychylnym okiem spojrzał nawet jej ojciec, Eduardo. Penelope jest dla niego oczkiem w głowie. Nieoficjalnie mówi się, że tylko on decyduje o tym, za kogo może wyjść jego zdolna córka. Pan Cruz od początku nie ukrywał, że nie jest zadowolony z jej związku z Cruise’em. Przykładnemu katolikowi Eduardowi nie podobało się przede wszystkim to, że kandydat do ręki jego córki otwarcie przyznaje się do przynależności do kościoła scjentologicznego i jeszcze wciąga do sekty Penelope. Podobno poinformował aktora, że nie pobłogosławi związku, dopóki nie będzie do końca pewny, czy Tom jest gotów spędzić z Penelope resztę życia. Najwyraźniej ma dobrą intuicję, bo wyraził swoje wątpliwości zaledwie kilka miesięcy przed rozstaniem kochanków. Jak przekonał go do siebie Matthew? Nie wiadomo. Grunt jednak, że zakochani dostali błogosławieństwo.
W odróżnieniu od ojca Penelope, w sukces jej nowego związku nie wierzy były narzeczony, czeski filmowiec Tomas Obermaier, z którym aktorka rozstała się w 2000 roku. Wielokrotnie powtarzał dziennikarzom, że Penelope to modliszka, której zależy tylko na karierze i która nie spocznie, dopóki nie znajdzie się w ścisłej czołówce Hollywood. Zdaniem Obermaiera to właśnie przez wybujałe ambicje aktorki jej romans z Cruise’em musiał się skończyć.
Sama Penelope zdecydowanie temu zaprzecza, zapewniając, że dla miłości gotowa była poświęcić bardzo dużo. Po chwili dodaje wszakże, że nie oddałaby żadnemu mężczyźnie swojej duszy. Ale na to najwyraźniej godzi się jej przyszły mąż.
Przystojny maminsynek
36-letni Matthew zabłysnął u boku Renée Zellweger w słynnym horrorze z 1994 roku – „Teksańska masakra piłą mechaniczną”. W 1996 roku pokazał się w dramacie „Czas zabijania”, ale ostatnio przypisywano go do lekkich komedii romantycznych: „Powiedz »tak«”, gdzie partnerował Jennifer Lopez, czy „Jak stracić chłopaka w 10 dni”. Nie dość, że dużo gra, to jeszcze założył firmę producencką J. K. Livin’ (skrót od „just keep living” – po prostu żyj), która podpisała kontrakt z wytwórnią Warner Bros. Jest uważany za jedną z najlepszych partii w Hollywood. Związany był z Ashley Judd, Janet Jackson i Sandrą Bullock. Dzięki urodzie trafił na okładkę pisma „Vanity Fair”, a magazyn „People” zaliczył go do grona 50 najpiękniejszych ludzi świata. Okazało się jednak, że te atuty nie wystarczyły, aby zatrzymać przy sobie piękną Sandrę Bullock, która zostawiła McConaugheya dla mistrza kolarstwa Lance’a Armstronga. Aktor szybko jednak doszedł do siebie. Teraz oboje z Sandrą żyją w przyjaźni.
Pochodzący z Teksasu gwiazdor ma jednak wady. Jest strasznym maminsynkiem. Znalazł się na trzecim miejscu listy aktorów uzależnionych od mam. Wyprzedził go tylko Justin Timberlake i P. Diddy. Pod koniec lat 90. prasa rozpisywała się też na temat jego uzależnienia od marihuany. Aktor był nawet aresztowany za posiadanie narkotyków i zakłócanie porządku. Matthew mówi, że to tylko mroczna przeszłość, która nie ma nic wspólnego z jego obecnym życiem. Nie chce już do tego wracać. Chętnie natomiast dzieli się swoimi przemyśleniami dotyczącymi związków. Mówi, że zaczynają go męczyć, gdy mija faza „miesiąca miodowego”. Jego zdaniem problemy biorą się stąd, że mężczyźni nie potrafią zachować wierności. Gubi ich ciekawość, co mogą im dać jeszcze inne kobiety. Sam też był kiedyś taki, ale teraz myśli już o poważnym związku, a Penelope jest kobietą jego marzeń. Czy dlatego odbił ją Cruise’owi? „Jestem wierny swoim zasadom i nigdy nie podrywam dziewczyn kumpli”, twierdzi stanowczo McConaughey.
Słownik Penelope
Penelope i Matthew są razem od kilku miesięcy, a już okrzyknięto ich jedną z najpiękniejszych par Hollywood. Hiszpanka mówi, że marzy, aby ich ślub odbył się w Madrycie w lipcu lub w sierpniu. Jesienią, być może już jako małżonkowie, artyści spotkają się na planie romantycznej opowieści „The Loop”. To historia policjanta samotnika, który po spotkaniu z piękną bibliotekarką rozpocznie poszukiwania swoich zaginionych rodziców. Zdjęcia do filmu rozpoczynają się 15 września.
Na razie para nie chce zdradzić żadnych szczegółów dotyczących ich ślubu i przyszłego życia. Niechętnie też mówią o łączącym ich uczuciu. Matthew pytany, czy naprawdę kocha Penelope, stwierdził enigmatycznie: „Każdy ma swój własny słownik życia, prawda? To sposób, w jaki rozumiemy życie i świat. Uwielbiam słownik Penelope”. „Nie potrafię tego wytłumaczyć”, przyznaje tymczasem piękna Hiszpanka. Nad naprawdę wspólnym słownikiem przyjdzie im więc jeszcze popracować.
Iza Bartosz/ Viva