Ostatnia wola Michaela Jacksona

Michael Jackson fot. ONS
Rozpoczyna się batalia o spadek po królu muzyki pop i opiekę nad trójką jego dzieci
/ 01.07.2009 11:47
Michael Jackson fot. ONS
Michael Jackson zmarł 25 czerwca w niewyjaśnionych jak dotąd okolicznościach. Pierwsza sekcja zwłok nie dała odpowiedzi na to, co było przyczyną zgonu. Rodzina wystąpiła o przeprowadzenie drugiej, niezależnej autopsji. Ciągle czekają też na wyniki toksykologiczne.

W międzyczasie sąd w Los Angeles powierzył tymczasową opiekę nad trójką dzieci Jacksona jego matce Katherine, chociaż Michael chciał, żeby zajmowała się nimi jego siostra Janet. Była żona Michaela Jackson i matka dwójki starszych dzieci, Debbie Rowe, zapowiedziała, że będzie walczyć o opiekę nad całą trójką latorośli. Dzieci obecnie przebywają z dziadkami w domu w Encino w Kaliforni.

Rodzina piosenkarza twierdzi, że nie pozostawił on żadnego testamentu. Jednak były prawnik Jacksona ujawnił, że gwiazdor już 7 lat temu spisał ostatnią wolę. Podobno dwunastoletni Prince Michael, jedenastoletnia Paris i siedmioletni Prince Michael II są głównymi spadkobiercami fortuny króla muzyki pop. Część majątku Michael zapisał też swojej matce, a część rozdzielił między organizacje charytatywne. Swojemu ojcu nie zapisał nawet centa.

W czwartek testament Michael'a Jacksona zostanie oficjalnie otwarty przed sądem. Jeśli potwierdzą się słowa jego prawnika, to możemy się spodziewać  długiej i zaciętej walki o fortunę Jacko.

Także w czwartek ciało Jacksona ma zostać przewiezione do jego bajkowej posiadłości Neverland i zostać wystawione w szklanej trumnie do czasu pogrzebu. Rodzina spodziewa się, że przybędą tysiące fanów, żeby pożegnać się ze swoim idolem.

Pojawiły się pogłoski, że pogrzeb Jacksona jest planowany na najbliższą niedzielę. Nikt z rodziny jednak tego nie potwierdził. Nie wiadomo nawet, gdzie Michael zostanie pochowany. Wiadomo natomiast, że na całym świecie jednocześnie odbędzie się kilka ceremonii, tak aby wszyscy mogli jednocześnie uczestniczyć w jego ostatniej drodze. Najprawdopodobniej uroczystości te przyćmią wielkością pogrzeb Elvisa Presley'a z 1977 roku, a Neverland stanie takim samem miejscem pielgrzymek jak Graceland.

Redakcja poleca

REKLAMA