„Najpopularniejsza postać telewizyjna” - tak określa się Tomasza Lisa – i nie bez przyczyny – faktycznie jego nazwisko pojawia się w mediach najczęściej. Znany i błyskotliwy dziennikarz. Opinie na temat jego doskonałej dykcji przyćmiewają często niepochlebne doniesienia na temat jego związkowych perypetii. Taki oto medialny wizerunek inteligentnego Tomasz Lisa sprawia, że jest on wg raportu Forbesa „najcenniejszym człowiekiem mediów”. Za udział w reklamie mógłby zainkasować ponad pół miliona złotych. Twarz Tomasza Lisa dla reklamodawców jest zatem kuszącym i jednocześnie drogim kąskiem.
Zupełnie inaczej swoją sławę zdobywa Kuba Wojewódzki. Kontrowersyjny lanser, który reklamując Axe oferuje widzom wizerunek porywczego prowokatora. Lubi tematy związane z seksem, co dla niektórych reklamodawców może stanowić dużą wartość medialną. Wojewódzki choć nie bierze udziału w reklamie – świetnie promuje porsche – z tym, że za to mu akurat nie płacą.
I w końcu piękna i urocza seksbomba Kasia Cichopek. Wziąwszy pod uwagę jej głośny ostatnimi czasy ślub – promowanie przez nią bielizny wydaje się być bardzo trafionym pomysłem. Zakochana, kobieca, słodka… – tworzy pewną cukierkową aurę wokół siebie. W obecnym momencie ma spore predyspozycje, by zostać ambasadorem marek potrzebujących „ocieplenia” swego wizerunku.
Widzimy, że oprócz sławy i pieniędzy, gwiazdy telewizyjne posiadają niezastąpiony potencjał, jakim jest ich wizerunek i rozgłos. Dzięki znanej twarzy produkt, który reklamują, przestaje być anonimowy i otrzymuje konkretny wydźwięk. Dlatego tak ważna jest synchronizacja celebryty z promocją produktu.
W przeciwnym razie kampania reklamowa może się zakończyć fiaskiem. A potem będziemy oglądać Kasię Skrzynecką na bilbordach w sukni wieczorowej reklamującą pasztet z w pudełeczku z kogutkiem.
