Miłość bywa ślepa, o czym ostatnio po raz kolejny przekonał się Łukasz Nowicki. Były mąż Haliny Mlynkovej w rozmowie z telewizją TTV zdradził, że jako dziecko zakochał się w góralce, której chcąc zaimponować zrywał kwiaty z łąki. Pech chciał, że w tym dniu było wietrznie i przewiało mu ucho. Skutki miłosnych uniesień przeżywa do dzisiaj.
- Miałem wtedy sześć lat. To była pierwsza ważna miłość w moim życiu. To były góry, może Zakopane, może Białka. Było zimno, a wydawało się, że będzie ciepło. Zbierałem dla niej krokusy. Był wiatr, a ja byłem bez czapki. Przyplątało się zapalenie ucha. Nic wielkiego, ale ono przeszło w fazę przewlekłą. Konieczna była operacja - wspomina Nowicki. To nazywa się perlak, narośl na uchu. Ucho gnije i traci się słuch. I jest to nieuleczalne - dodaje.
Trzymamy kciuki za Łukasza i jego walkę z chorobą.
