Tym razem otwarcie sobotniego show przypadło Radkowi Brzózce i Kasi Cerekwickiej, którzy zmierzyli się z niezwykle trudną piosenką Czesława Niemena „Dziwny jest ten świat”. Jak ją wykonali? Perfekcyjnie! Radek z odcinek na odcinek śpiewa coraz lepiej, coraz bardziej zaskakuje swoim głosem, jest bardzo umuzykalniony. Natomiast Kasia tym razem przykuła uwagę nie tyle swoim wokalem co nową fryzurką a’la Courtney Love. Piosenkarka wyglądała naprawdę zjawiskowo! Jury zgodnie przyznało, że w Radku tkwi olbrzymi potencjał i równie zgodnie nagrodziło tę parę trzema dziesiątkami!
Piosenką najbliższą sercu Ani Bosak jest „Moja i twoja nadzieja” zespołu Hey. Ania cały czas robi postępy. Nie oznacza to jednak, że występ ten należał do udanych. Niestety. Ania śpiewała trochę nieczysto i miała problemy z przebiciem się przez mocny głos Piotra Kupichy. Zdaniem Ireny Santor wykonanie to było dobre, ale mogłoby być jeszcze lepsze, gdyby tylko udało im się ten utwór „bardziej dynamicznie połamać”. Ostatecznie duet ten otrzymał 25 punktów.
„Zaczynasz się trochę mizdrzyć. To fajne mizdrzenie, ale już trzeba zmiany” – rzekł do Pauliny Sykut Tomek Karolak. Pogodynka razem z Ivanem Komarenko wykonała utwór „Niepokonani” zespołu Perfekt. Było zdecydowanie gorzej od oryginału i na pewno nazbyt poprawnie. Brak życia, brak własnej interpretacji, brak własnego przekazu – to w skrócie charakterystyka ich występu poczyniona przez Irenę Santor, a 23 to suma punktów, które otrzymała ta para.
Wystarczy, że Pudzian pojawi się na scenie, a Doda staje się szczęśliwa, wesoła i pomimo zmęczenia potrafi powiedzieć więcej niż trzy zdania. „Życie tak piękne, choć kruche jest” zespołu Golden Life w wykonaniu strongmana i Ani Wiśniewskiej było trochę groteskowe. Po pierwsze Pudzian, jak słusznie zauważył Tomek Karolak, był „smutny jak w PRL-u na odpuście”. Po drugie na pewno lepiej sprawdza się w roli showmana, niż wtedy, kiedy trzeba zaśpiewać z uczuciem. 21 punktów to zdecydowanie za wysoka ocena za ten występ. Cóż jednak zrobić, gdy zakochana w Pudzianie Doda jest bliska dawania mu samych dziesiątek!
Ewa Wachowicz i Jacek Wójcicki wybrali piękny utwór „Ocalić od zapomnienia” Marka Grechuty, a my byliśmy świadkami prawdziwego cudu! „Po folklorystycznym okrzyku radości, był to miód na uszy” – skwitowała ich występ Doda, podczas gdy Tomek Karolak ciągle pokrzykiwał „Jacek na profesora (PWST w Krakowie)”. 29 punktów to suma ocen jury. Za co tak pozytywnie oceniono Ewę? Przede wszystkim za widoczne postępy, a ponadto za umiejętne otwieranie ust do wokalizy swojego trenera oraz za nawiązanie z nim łączności.
Artur Partyka pomimo pomyłki i Paulla pomimo choroby dali całkiem niezły występ. Wybrali piosenkę „Przeżyj to sam” zespołu Perfekt i zaśpiewali ją niemal celująco. Było bardzo ładnie, spokojnie, lirycznie. Choć duet ten nagrodzono jedynie 26 punktami, głosami widzów zajął on pierwsze miejsce w końcowym zestawieniu! Przypominamy, że przed dwoma tygodniami Artur i Paulla byli bliscy odejścia z programu. Teraz jednak znowu powrócili do łask publiczności.
Grzegorz Halama i Małgorzata Ostrowska nadali rockowego charakteru lirycznej piosence Grażyny Łobaszewskiej „Czas nas uczy pogody”. Nam podobało się i to bardzo, jednak jury nie do końca było przekonane do tej interpretacji. Irenie Santor zabrakło lirycznej atmosfery oraz intymności tak charakterystycznej dla tego utworu, natomiast Tomek Karolak i Doda zgodnie przyznali, że coś się na koniec „rozjechało”. Po raz drugi sobotniego wieczoru jury było zgodne, co do punktacji, a 24 punkty to suma ich not. Pomimo tego, że ich występ nie należał do najgorszych tego wieczoru, para musiała niestety pożegnać się z programem.
Trzeba przyznać, że w odcinku tym niestety powiało nudą. Gwiazdy wybrały same nostalgiczne piosenki, tak jakby najważniejszych momentów w życiu nie można było oddać bardziej energicznymi utworami. Doda postanowiła szokować soczewkami – pewnie dlatego, że jej stroje utknęły na jednym z europejskich lotnisk, natomiast Paulla w końcu była sobą. Nie skopiowała ani jednego detalu stylizacji Rihanny i tym samym zyskała w naszych oczach! Najlepszy występ sobotniego show nie należał jednak do uczestników tego programu, a do Małgorzaty Ostrowskiej i Łukasza Zagrobelnego, którzy zaśpiewali „Tears in heaven” Erica Claptona.
W programie zostało sześć par. Jak myślicie, który duet odpadnie za tydzień?
Fot. MWmedia
Anita Boharewicz