Nicole Kidman

Keith Urban, gwiazda muzyki country, sprawił, że Nicole zapomniała o swoich lękach i miłość wzięła górę.
/ 04.08.2006 19:06
Od rozstania z Tomem minęło prawie sześć lat. Przez życie Nicole przewinęło się w tym czasie przynajmniej kilku mężczyzn. Nie aż tylu jednak, ilu sugerowały plotki. Aktorkę wiązano nie tylko z biznesmenami czy playboyami, lecz nawet z kolegami z planu filmowego.

Najpierw rzekomo miała romansować z Ewanem McGregorem. Potem pisano, że flirtuje z Jude’em Lawem. Nicole szybko ukróciła te spekulacje. Pozwany przez gwiazdę do sądu „Daily Mail”, który wypisywał o niej niesłychane historie, przegrał sprawę i musiał wpłacić znaczną sumę na cele charytatywne. Brytyjski „The Sun” wydrukował sprostowanie. Przypisywano jej też głośny i nieprawdopodobnie krótki, bo trwający zaledwie jedną noc, romans z Robbiem Williamsem. Ktoś bowiem widział, jak Nicole po nagraniu teledysku do piosenki „Something Stupid” spędziła z piosenkarzem noc w hotelu. Robbie, pytany o romans z aktorką, tylko podkręcał atmosferę, opowiadając o szczegółach tej wizyty.

Ze wszystkich związków, jakie wymieniały gazety, prawdopodobne wydawały się jedynie dwa: z Lennym Kravitzem i z producentem filmowym Stevem Bingiem. Mało wiarygodnie brzmiały bowiem zapewnienia agentki Nicole, że aktorka zamieszkała u Lenny’ego z powodu remontu swojego nowojorskiego mieszkania, a Steve poleciał do Australii do Nicole, by rozegrać tam z nią partię golfa. Jednak żaden z kandydatów do ręki gwiazdy nie był w stanie dorównać Tomowi. Kidman zakończyła oba romanse po kilku tygodniach.

Otwarta rana
Wydawało się, że jeszcze długo nie będzie w stanie zaufać mężczyźnie. Mimo że od rozstania z Tomem mijały kolejne lata, rana po tamtym związku wciąż była świeża. Choć bowiem Kidman uważana jest za osobę twardą, rozwód w 2000 roku zranił ją dotkliwie. Tym bardziej, że właściwie nie rozumiała, dlaczego do niego doszło. Nie mogła też pojąć, czemu Tom upublicznił ich dramat. Obnosił się ze swoją miłością do Penelope Cruz, kiedy ona i dzieci cierpiały. „Rozwód to jedna z najgorszych rzeczy, jakie spotykają człowieka w życiu. Jakaś cząstka ciebie umiera na zawsze”, mówiła Nicole. Nawet jeszcze kilka tygodni temu na łamach magazynu „Ladies’ Home Journal” stwierdziła: „Kochałam Toma i wciąż go kocham...”

Nicole straszliwie bała się powtórnego zranienia. Obawiała się też o dzieci. Jej zdaniem wystarczająco już przeżyły związek Toma z Penelope, a potem... jego rozpad. Często przebywały z przyjaciółką taty, polubiły ją i gdy po trzech latach romans się skończył, były kompletnie zdezorientowane. „To w końcu jeszcze dzieci i nie wiadomo, jak takie przeżycia mogą wpłynąć na ich życie”, mówiła Nicole.

Związek Cruise’a z Katie Holmes tylko odnowił rany. „Kiedy Tom zadzwonił do Nicole z wiadomością, że będą mieli z Katie dziecko, oczywiście pospieszyła z gratulacjami. I podziękowała, że o niej pomyślał. Bo co miała robić? Ale zabolało ją to”, mówi znajoma Cruise’ów z Beverly Hills, Beatrice Eitman.

Miłość jak grom
Z Keithem było inaczej od samego początku. Uchodząca za nieśmiałą w kontaktach z mężczyznami Kidman straciła głowę już w chwili, gdy go poznała. W dodatku to ona zrobiła pierwszy krok. Kiedy w styczniu 2005 roku zostali sobie przedstawieni na gali honorującej wybitnych Australijczyków w Los Angeles, powiedziała, że uwielbia jego piosenkę „Days Go By”, że kiedy jej słucha, czuje się szczęśliwa. Przy pożegnaniu wręczyła mu numer swojego telefonu, mówiąc: „Mój Boże, jaki ty jesteś cudowny”.

Po tym spotkaniu opowiadała swoim przyjaciółkom: „Ma 178 centymetrów wzrostu, długie blond włosy i bardzo, bardzo gorące ciało”. Nie przeszkadzało jej, że – tak jak Tom – Keith był od niej niższy. Koniecznie chciała zobaczyć okładkę magazynu „Playgirl”, na której kilka lat wcześniej wystąpił półnago. Pytała znajome, czy nie mają egzemplarza pisma. „Jeśli się dowie, że to powiedziałam, chyba się wścieknie. Ale ona oszalała na jego punkcie”, mówiła bliska przyjaciółka aktorki Darlene Montgomery.

Mimo zachęty ze strony aktorki, Keith nie zadzwonił. Nicole nie kryła rozczarowania. Dopiero dużo później dowiedziała się, że i ona zrobiła na nim ogromne wrażenie. Pochlebiało mu, że kobieta, uważana za jedną z najpiękniejszych na świecie, chciała się z nim umówić. Nie był jednak gotowy na żaden związek. Niecały miesiąc przed poznaniem Nicole rozstał się z modelką Niki Taylor i wciąż to przeżywał. Nie zadzwonił, tylko ruszył w trasę koncertową, a przygnębiona Nicole pojechała do Nowego Jorku na plan nowego filmu „Fur”.
Keith odezwał się jednak wczesną wiosną, a Nicole od razu zgodziła się na spotkanie. Poszli na spacer do Central Parku.

Nigdy się nie poddam
Przy bliższym poznaniu Keith zyskał jeszcze bardziej. Nie był wymuskanym facetem, z jakimi Nicole miała do tej pory do czynienia. Jego znakiem rozpoznawczym zawsze były okulary, znoszony T-shirt i podarte dżinsy, a życiową regułą – „żadnych reguł”. Ale okazał się bratnią duszą. Takim samym wrażliwym, stroniącym od mediów i prostolinijnym Australijczykiem, jak inni jej przyjaciele z antypodów. Keith urodził się w Nowej Zelandii, a następnie, tak jak Nicole, wychowywał w Australii. „Można z nim porozmawiać o wszystkim. On rozumie mnie i mój świat”, mówiła przyjaciółkom gwiazda.

Szczególnie jednak zaimponował Nicole hart ducha Keitha i to, jak pokonał nałóg narkotykowy. Miał zaledwie 24 lata, kiedy ruszył z Australii na podbój Ameryki. Szybko okazało się, że w Nashville, do którego jechał pełen nadziei, nie chcą słuchać jego australijskiej odmiany country. W 1998 roku, po sześciu latach pobytu w amerykańskiej stolicy country, wciąż był nikim. Zaczął się załamywać. Pił i brał kokainę. W końcu niemal przestał kontrolować sytuację. Po latach wspominał ten okres: „W moim życiu panował chaos. Kokaina zabija w człowieku wszystko: wiarę, poczucie wartości. Gdyby nie muzyka...” Zdaniem Keitha to ona uratowała mu życie. Kiedy pewnego dnia obudził się i rozejrzał po obskurnej norze, w której mieszkał, przyjrzał się swojemu zniszczonemu przez narkotyki ciału, postanowił walczyć. Trzy dni później zgłosił się do Cumberland Heights, ośrodka leczącego uzależnienia w Nashville.
Już nigdy nie sięgnął po kokainę. Po wyjściu z odwyku był jak nowo narodzony. „Czułem się, jakbym miał 15 lat”, mówił. Nagrał swój pierwszy solowy album. I to był wreszcie wielki sukces. Piosenka „But for the Grace of God” od razu poszybowała na pierwsze miejsca list przebojów.

Niech wszyscy widzą!
Tym razem Nicole była pewna, że trafiła na niezwykłego faceta. Przez pierwsze tygodnie ich romansu prawie się nie widywali. On był w trasie, a Kidman pracowała na planie „Fur” w Nowym Jorku. Mieli ze sobą jedynie kontakt telefoniczny. Nicole dopiero w lipcu udało się wygospodarować kilka dni wolnego, wtedy Keith natychmiast rzucił wszystko i przyleciał. „Zabrał Nicole na przejażdżkę motocyklową do Woodstock pod Nowym Jorkiem. Nicole zdradziła, że »było to coś niesamowitego«. Zatrzymali się na posiłek w małej restauracji Elijah’s Cafe ze zdrowym jedzeniem, śmiali, przytulali, i nie byli już w stanie udawać, że są wyłącznie dobrymi przyjaciółmi”, mówiła jej przyjaciółka Darlene.
Keith już wówczas chciał się oświadczyć, ale Nicole wolała jeszcze poczekać. Po ośmiu miesiącach gorącego romansu nie była już jednak w stanie opierać się dłużej tej miłości. 26 października zeszłego roku w restauracji 1789 w Waszyngtonie, gdzie para świętowała urodziny Keitha, aktorka przyjęła pierścionek zaręczynowy. Świadkowie tych oświadczyn mówią, że Nicole była bardzo wzruszona. I choć nie obiecała, że na pewno za niego wyjdzie, decyzja o noszeniu pierścionka była najbardziej wymowna. „Chyba chciała, żeby ludzie wiedzieli, iż jest z Keithem. To było publiczne przyznanie się do związku bez wydawania oświadczeń. Mówiło samo za siebie”, twierdziła Darlene.

Egzamin rodzinny
Od tamtego czasu Nicole i Keith stali się nierozłączni. Aktorka zaczęła bywać na jego koncertach, mieszkać u niego w domu w Nashville. Zaczęła nawet ubierać się w tym samym stylu, co ukochany. Zrezygnowała z eleganckich kreacji na rzecz dżinsów, kurtek i baseballówki. Kiedy para zdecydowała, że listopadowe Święto Dziękczynienia spędzą razem w Nashville, zjechały się obie rodziny. Oprócz rodziców Keitha – Boba i Marienne – z Australii przylecieli też Janelle i Anthony, rodzice Nicole. Aktorka zawsze powtarzała, że tym razem cała rodzina musi zaakceptować jej nowego chłopaka. „To trochę głupie, bo mam przecież 38 lat, ale mój ojciec uważa, że już nigdy nie powinnam przeżywać tego, co podczas rozwodu z Tomem”, tłumaczyła.
Keith wypadł chyba jednak dobrze w oczach rodziców Nicole, skoro tuż po wspólnie spędzonym Bożym Narodzeniu na rozdaniu nagród Grammy para już oficjalnie pojawiła się razem. Przytulali się na oczach 650 milionów widzów. A 17 maja na gali UNIFEMU (organizacji broniącej praw kobiet przy ONZ) w Nowym Jorku potwierdzili zaręczyny. „Tak, to mój narzeczony. Nie przyszłabym na taką uroczystość z kolegą”, powiedziała krótko gwiazda.

Ten albo żaden
Po kilku miesiącach spekulacji pojawiły się informacje o potajemnym ślubie pod osłoną nocy. W tych doniesieniach więcej było jednak plotek niż prawdy. Jedno tylko nie ulegało najmniejszej wątpliwości. Od czasu rozstania z Tomem Nicole nigdy dotąd nie zabrnęła w związku z mężczyzną tak daleko, jak teraz.
Bo już nie tylko Keith gotowy jest na poważny związek. Nicole też. Po koncercie w Amherst pod koniec ubiegłego roku ktoś zapytał muzyka wprost: „To kiedy będzie ten wielki dzień?” Keith spojrzał z miłością na Nicole i powiedział: „O, to dobre pytanie, prawda?”, jakby czekając na odpowiedź. Za pierwszym razem nic nie powiedziała, uśmiechnęła się tylko zagadkowo. Dopiero gdy Keith zapytał po raz drugi: „Wszystko w porządku?”, Nicole stwierdziła: „O, tak. Z każdym dniem coraz bardziej”. Świadek tej rozmowy opowiadał potem, że w jej oczach widać było nie tylko miłość, lecz także pewność, że chce i wreszcie może zaufać temu mężczyźnie. Tak bardzo, jak kiedyś zaufała Tomowi.

Magda Łuków