Natasza Urbańska to prawdziwa artystka, lecz niekiedy zapominamy o tym, że również żona i matka. Zdradza, jak przygotowuje się do świąt, kto kupuje prezenty i czy razem z mężem planują kolejne dziecko.
Janusz jest dla ciebie taką panią nauczycielką?
Natasza Urbańska: (śmiech) Nie ma go na nagraniach.
Ale ma w domu telewizor, więc pewnie cię ogląda. Co słyszysz po powrocie do domu?
Natasza Urbańska: W domu też go nie ma (śmiech). Janusz pracuje teraz w Sankt Petersburgu, w listopadzie odbyła się tam premiera musicalu 3D "Romeo i Julia". Przyjeżdża tylko na kilka dni i znów wyjeżdża. Ale widział moje występy i powiedział, że jest ze mnie dumny. Przed każdym piątkowym "SuperSTARciem" słyszę w telefonie: "Pamiętaj, jesteś najlepsza".
Poza programem TVP w twoim życiu ważne miejsce zajmuje moda. Podobno teraz chcesz dać szansę młodym projektantom!
Natasza Urbańska: Jako prezes domu mody Muses postanowiłam, że będziemy współpracować z młodymi projektantami, a tym samym ich promować. Chcę, żeby oferta Muses była różnorodna – linia elegancka, casualowa i dla "pełniejszych" pań. Ostatnia kolekcja skierowana jest do młodych dziewczyn i ceny ubrań są bardziej przystępne. Z myślą o karnawale powstała teraz ekskluzywna wieczorowa kolekcja we współpracy z Bartkiem Indyką.
Długo walczyłam o tę markę, jest już na rynku trzeci rok i mam nadzieję, że będzie odnosić dalsze sukcesy. Dzięki Muses czuję niezależność. To też dodaje mi pewności siebie, to także mój warsztat, o jakim mówiłyśmy wcześniej.
Zaraz po finale "SuperSTARcia" zaczyna się gorący przedświąteczny czas. Przygotowujesz się już do Bożego Narodzenia?
Natasza Urbańska: Uwielbiam ubierać choinkę, to mi zostało z dzieciństwa. Właśnie wybieramy się z Kaliną na zakupy po nowe bombki. W tamtym roku nasze drzewko było całe w ptaszkach, w tym roku nie mamy jeszcze pomysłu. Kalina przeżywa już przygotowania do świąt, nie może się doczekać śniegu i prezentów!
Napisała już list do św. Mikołaja?
Natasza Urbańska: U niej z prezentem ciężko trafić, bo ma chwilowe fascynacje. Idziemy razem do sklepu kupić upragnionego konika, ale w trakcie zakupów ona zauważa wielkiego pluszaka i mówi: "On ma takie śliczne oczka, mama, kupisz?". I nie ma dyskusji (śmiech). W ogóle nie cieszy się
z ubrań, woli zabawki. Zawsze mówi: "Mamusiu, nie kupuj mi sukienek. Ja ich nie lubię". Kiedyś powiedziałam, że chciałabym, żeby moja córka była chłopczycą, i taką córkę mam!
Masz swoje ulubione potrawy wigilijne?
Natasza Urbańska: Uwielbiam karpia w galarecie mojej teściowej, moja mama robi pyszne smażone kapelusze prawdziwków i smażonego karpia.
Teściowa przygotowuje karpia w galarecie, twoja mama – smażonego, ty ubierasz choinkę. A co
w takim razie robi Janusz?
Natasza Urbańska: Jest... św. Mikołajem! Mamy specjalny strój,
w który się przebiera, a potem chodzi z latarką wokół naszego domu w Emilinie, a ja przez okno pokazuję Kalince, że idzie Mikołaj.
Ewelina Zadrożna-Gołębiowska/Party!
To cię zainteresuje:
Kim jest zwyciężczyny czwartej edycji "Top Model"?
Czy będzie kolejna edyja "Mam talent"?