1
z
7
fot. Robert Wolański
Natalia Safran: „Gdy mówiłam: »Będę mieszkać w Ameryce«, wszyscy się uśmiechali. Moja rodzina mieszka w Wielkopolsce od pokoleń, a mnie marzyła się wielka przygoda”.
2
z
7
fot. Robert Wolański
Z mężem Peterem Safranem, menedżerem gwiazd i producentem filmowym. Natalia mówi: „Nie buja w obłokach, nie zależy mu na hollywoodzkim blichtrze. Dlatego ciągną do niego wszyscy celebryci”.
3
z
7
fot. Robert Wolański
Natalia Safran: „Peter wspomina, że od pierwszej chwili, kiedy się poznaliśmy, wiedział, że będę jego żoną. Mnie też się podobał, ale zaiskrzyło dopiero na pierwszej randce”.
4
z
7
fot. Robert Wolański
Natalia Safran z pięcioletnią córeczką Lou Lou. Trzy lata temu z ojcem i bratem napisała dla niej książeczkę „Kołysanki i lulanki” i nagrała płytę.
5
z
7
fot. Robert Wolański
Natalia Safran: „Mieszkam w domu Vivien Leigh. Ona przeżywała tu gorący romans z Laurence’em Olivierem, a na kominku stał Oscar za »Przeminęło z wiatrem«”.
6
z
7
fot. Robert Wolański
Natalia Safran: „W Hollywood można pójść na milion castingów i nie dostać roli. Ale ludzi sukcesu traktuje się z pełną powagą. Telefon nigdy nie jest bez odpowiedzi”.
7
z
7
fot. Robert Wolański
Natalia Safran: „Moje piosenki są dosyć intymne i emocjonalne. To nie są wielkie »porywy głosu«, idę za nastrojem, taki był zawsze mój styl”.