Beata Kozidrak – wielka... tylko głosem!
„Jaka pani jest malutka!”, to zdanie, które liderka Bajmu słyszy podczas spotkań z fanami najczęściej. Faktycznie, Beata, która w telewizji sprawia wrażenie „potężnej kobiety z potężnymi zderzakami” (tak w sondzie ulicznej opisał ją kiedyś jeden z jej wielbicieli), w rzeczywistości jest filigranowa. Od lat stara się to maskować. Na koncertach zawsze występuje w butach na koturnach albo na wysokich obcasach. Na szczęście piosenkarka nie ma skłonności do tycia, bo to przy jej 159 centymetrach mogłoby się skończyć katastrofą. I to właśnie znakomita figura, burza blond włosów i wielooktawowy głos, a nie niski wzrost są jej wizytówkami.
1
z
6
fot. ONS
Miejsce 6
Kasia Cichopek – seksowne maleństwo
Na początku roku gwiazda „M jak miłość” została wybrana najseksowniejszą Polką. W sondażu firmy Pentor Kasia pokonała m.in. sporo wyższe od niej Dodę i Edytę Górniak. To dobra wiadomość dla wszystkich pań, którym matka natura poskąpiła centymetrów: aby być seksbombą, nie trzeba mieć wymiarów modelki. Kasia twierdzi, że wzrost nigdy nie był dla niej istotny, także w kwestii wyboru życiowego partnera. Marcin Hakiel jest wyższy od niej zaledwie o 10 centymetrów. „Wystarczy, aby można było przy nim nosić szpilki!”, śmieje się aktorka.
Kasia Cichopek – seksowne maleństwo
Na początku roku gwiazda „M jak miłość” została wybrana najseksowniejszą Polką. W sondażu firmy Pentor Kasia pokonała m.in. sporo wyższe od niej Dodę i Edytę Górniak. To dobra wiadomość dla wszystkich pań, którym matka natura poskąpiła centymetrów: aby być seksbombą, nie trzeba mieć wymiarów modelki. Kasia twierdzi, że wzrost nigdy nie był dla niej istotny, także w kwestii wyboru życiowego partnera. Marcin Hakiel jest wyższy od niej zaledwie o 10 centymetrów. „Wystarczy, aby można było przy nim nosić szpilki!”, śmieje się aktorka.
2
z
6
fot. ONS
Miejsce 5
Eva Longoria - widoczna z kosmosu
Kolejna – obok Cichopek – dziewczyna, która udowadnia, że „małe jest seksowne”. Gwiazda „Gotowych na wszystko” została wybrana ikoną seksu przez czytelników magazynu dla panów „Maxim”. Szefostwo pisma, chcąc uczcić wydanie setnego numeru magazynu, poleciło zbudować na pustyni w Las Vegas ogromnych rozmiarów okładki z Evą. „Bardzo mi schlebia, że stałam się najseksowniejszą istotą ludzką widzianą z kosmosu. Zwłaszcza przy moim wzroście!”, śmiała się Longoria w czasie uroczystości odsłonięcia tego swoistego pomnika.
Eva Longoria - widoczna z kosmosu
Kolejna – obok Cichopek – dziewczyna, która udowadnia, że „małe jest seksowne”. Gwiazda „Gotowych na wszystko” została wybrana ikoną seksu przez czytelników magazynu dla panów „Maxim”. Szefostwo pisma, chcąc uczcić wydanie setnego numeru magazynu, poleciło zbudować na pustyni w Las Vegas ogromnych rozmiarów okładki z Evą. „Bardzo mi schlebia, że stałam się najseksowniejszą istotą ludzką widzianą z kosmosu. Zwłaszcza przy moim wzroście!”, śmiała się Longoria w czasie uroczystości odsłonięcia tego swoistego pomnika.
3
z
6
fot. KAPIF
Miejsce 4
Edyta Herbuś – wzrost to jej atut
Tancerka twierdzi, że wzrost jest jednym z jej największych atutów. „Fakt, że jestem mała i drobna, pomaga mi w tańcu, zwłaszcza przy skomplikowanych figurach tanecznych, kiedy partner wiele razy musi mnie podnosić”, tłumaczy Edyta, która 6 września wraz z Marcinem Mroczkiem będzie reprezentować Polskę w tanecznym konkursie Eurowizji w Glasgow. Herbuś przyznaje jednak, że – poza parkietem – lubi dodać sobie kilka centymetrów. „Niski wzrost zachęca do noszenia szpilek. Nie ma obawy, że nawet na kilkucentymetrowych obcasach będę wyższa od towarzyszącego mi faceta”, śmieje się. Mimo wszystko radzimy jej w tej kwestii ostrożność, zwłaszcza gdy partnerować jej będzie niewysoki Michał Piróg!
Edyta Herbuś – wzrost to jej atut
Tancerka twierdzi, że wzrost jest jednym z jej największych atutów. „Fakt, że jestem mała i drobna, pomaga mi w tańcu, zwłaszcza przy skomplikowanych figurach tanecznych, kiedy partner wiele razy musi mnie podnosić”, tłumaczy Edyta, która 6 września wraz z Marcinem Mroczkiem będzie reprezentować Polskę w tanecznym konkursie Eurowizji w Glasgow. Herbuś przyznaje jednak, że – poza parkietem – lubi dodać sobie kilka centymetrów. „Niski wzrost zachęca do noszenia szpilek. Nie ma obawy, że nawet na kilkucentymetrowych obcasach będę wyższa od towarzyszącego mi faceta”, śmieje się. Mimo wszystko radzimy jej w tej kwestii ostrożność, zwłaszcza gdy partnerować jej będzie niewysoki Michał Piróg!
4
z
6
fot. ONS
Miejsce 3
Salma Hayek – kłopoty z garderobą
Meksykańska gwiazda nie jest zadowolona z faktu, że mierzy tylko nieco ponad półtora metra. „Jak większość Latynosek mam obfite kształty, które w połączeniu z moim niskim wzrostem zawężają mi pole do popisu przy kupowaniu ciuchów, bo te zwykle pasują tylko na wysokie i szczupłe modelki”, żali się Salma. Dziennikarze, widząc aktorkę w obszerniejszej sukience, nieraz pytali, czy nie jest przypadkiem w ciąży. A ona po prostu miała na sobie niedopasowaną kreację! „Kiedy wreszcie okazało się, że spodziewam się dziecka, poszłam do sklepu i nakupiłam sobie ciuchów, które wcześniej były na mnie za duże. Niestety, szybko przestałam się w nie mieścić!”, wspomina Hayek. Poza kłopotami z garderobą szczęśliwa mama 10-miesięcznej Valentiny nie ma powodów do narzekań. W Hollywood jest uważana za największą latynoską ikonę seksu (obok Penelope Cruz), a za rolę otrzymuje nawet 10 mln dolarów.
Salma Hayek – kłopoty z garderobą
Meksykańska gwiazda nie jest zadowolona z faktu, że mierzy tylko nieco ponad półtora metra. „Jak większość Latynosek mam obfite kształty, które w połączeniu z moim niskim wzrostem zawężają mi pole do popisu przy kupowaniu ciuchów, bo te zwykle pasują tylko na wysokie i szczupłe modelki”, żali się Salma. Dziennikarze, widząc aktorkę w obszerniejszej sukience, nieraz pytali, czy nie jest przypadkiem w ciąży. A ona po prostu miała na sobie niedopasowaną kreację! „Kiedy wreszcie okazało się, że spodziewam się dziecka, poszłam do sklepu i nakupiłam sobie ciuchów, które wcześniej były na mnie za duże. Niestety, szybko przestałam się w nie mieścić!”, wspomina Hayek. Poza kłopotami z garderobą szczęśliwa mama 10-miesięcznej Valentiny nie ma powodów do narzekań. W Hollywood jest uważana za największą latynoską ikonę seksu (obok Penelope Cruz), a za rolę otrzymuje nawet 10 mln dolarów.
5
z
6
fot. ONS
Miejsce 2
Jolanta Fraszyńska - mała optymistka
Aktorkę, która już niebawem przekonywać nas będzie do swoich talentów wokalnych w show „Jak Oni śpiewają”, rozśmieszają pytania o to, czy niski wzrost kiedykolwiek jej w czymś przeszkadzał. Twierdzi za to, że dodałaby sobie kilka centymetrów w zupełnie innym miejscu. „Gdybym mogła coś w sobie zmienić, to powiększyłabym sobie biust – zdradziła kiedyś na czacie w portalu Onet.pl. – Ale tylko na pół roku! Potem wróciłabym do swojego rozmiaru”. Aktorka jest zadowolona ze swoich 154 centymetrów i cieszy się, że dobiega do czterdziestki, bo – jak mówi – w tym wieku kobieta nie musi już niczego udowadniać. „Mam trzy córki, męża, którego kocham (filmowca Grzegorza Kuczeriszkę - przyp. red.), zawód, który ciągle daje mi sporo satysfakcji. Czego chcieć więcej?”, pyta retorycznie Fraszyńska. Znana ze swojego optymizmu aktorka została w tym roku honorowym ambasadorem ogólnopolskiej kampanii Forum Przeciw Depresji.
Jolanta Fraszyńska - mała optymistka
Aktorkę, która już niebawem przekonywać nas będzie do swoich talentów wokalnych w show „Jak Oni śpiewają”, rozśmieszają pytania o to, czy niski wzrost kiedykolwiek jej w czymś przeszkadzał. Twierdzi za to, że dodałaby sobie kilka centymetrów w zupełnie innym miejscu. „Gdybym mogła coś w sobie zmienić, to powiększyłabym sobie biust – zdradziła kiedyś na czacie w portalu Onet.pl. – Ale tylko na pół roku! Potem wróciłabym do swojego rozmiaru”. Aktorka jest zadowolona ze swoich 154 centymetrów i cieszy się, że dobiega do czterdziestki, bo – jak mówi – w tym wieku kobieta nie musi już niczego udowadniać. „Mam trzy córki, męża, którego kocham (filmowca Grzegorza Kuczeriszkę - przyp. red.), zawód, który ciągle daje mi sporo satysfakcji. Czego chcieć więcej?”, pyta retorycznie Fraszyńska. Znana ze swojego optymizmu aktorka została w tym roku honorowym ambasadorem ogólnopolskiej kampanii Forum Przeciw Depresji.
6
z
6
fot. ONS
Miejsce 1
Kylie Minogue – miniaturowa gwiazdeczka
Kiedy w 1988 roku pojawiła się w studiu telewizji BBC, aby zaśpiewać swój pierwszy wielki hit „I Should Be So Lucky”, reżyser programu zastanawiał się, czy nie wybudować dla niej specjalnego podestu. Zgodnie ze scenariuszem piosenkarka miała bowiem wystąpić w otoczeniu widzów. „Wyglądała wśród nich jak krasnoludek – wspomina jeden z pracowników BBC. – Ostatecznie musieliśmy pokazać dwa kadry: na jednym samą Kylie, a na drugim bawiącą się publiczność”. Mimo to australijska gwiazda nie ma kompleksów. „Kiedy oglądam swoje koncerty w telewizji, sama gotowa jestem uwierzyć, że dorównuję wzrostem Schwarzeneggerowi – śmieje się Minogue. – Wybrałam sobie idealny zawód do wzrostu. Wiadomo, że kamera dodaje centymetrów i kilogramów, a mnie brakuje i jednego, i drugiego!”. Faktycznie – wokalistka jest nie tylko malutka, ale i szczuplutka. Waży niewiele ponad 40 kilo! Dlaczego w takim razie regularnie trafia do zestawień „najseksowniejszych kobiet świata”? Bogusław Pawłowski, antropolog z Wrocławia, ma swoją teorię. Otóż kobieta, aby być postrzegana jako seksowna, musi mieć nie tylko ładną twarz oraz piersi, ale i... odpowiednie proporcje ciała. Najatrakcyjniejsze, według Pawłowskiego, są kobiety z nogami o pięć procent dłuższymi od przeciętnej. Kylie ze swoimi 65-centymetrowymi pięknymi nogami jest pod tym względem niedoścignionym ideałem.
Kylie Minogue – miniaturowa gwiazdeczka
Kiedy w 1988 roku pojawiła się w studiu telewizji BBC, aby zaśpiewać swój pierwszy wielki hit „I Should Be So Lucky”, reżyser programu zastanawiał się, czy nie wybudować dla niej specjalnego podestu. Zgodnie ze scenariuszem piosenkarka miała bowiem wystąpić w otoczeniu widzów. „Wyglądała wśród nich jak krasnoludek – wspomina jeden z pracowników BBC. – Ostatecznie musieliśmy pokazać dwa kadry: na jednym samą Kylie, a na drugim bawiącą się publiczność”. Mimo to australijska gwiazda nie ma kompleksów. „Kiedy oglądam swoje koncerty w telewizji, sama gotowa jestem uwierzyć, że dorównuję wzrostem Schwarzeneggerowi – śmieje się Minogue. – Wybrałam sobie idealny zawód do wzrostu. Wiadomo, że kamera dodaje centymetrów i kilogramów, a mnie brakuje i jednego, i drugiego!”. Faktycznie – wokalistka jest nie tylko malutka, ale i szczuplutka. Waży niewiele ponad 40 kilo! Dlaczego w takim razie regularnie trafia do zestawień „najseksowniejszych kobiet świata”? Bogusław Pawłowski, antropolog z Wrocławia, ma swoją teorię. Otóż kobieta, aby być postrzegana jako seksowna, musi mieć nie tylko ładną twarz oraz piersi, ale i... odpowiednie proporcje ciała. Najatrakcyjniejsze, według Pawłowskiego, są kobiety z nogami o pięć procent dłuższymi od przeciętnej. Kylie ze swoimi 65-centymetrowymi pięknymi nogami jest pod tym względem niedoścignionym ideałem.