Matka Hanny Lis ofiarą oszustów firmy telekomunikacyjnej

Hanna Lis fot. Hanna Lis
To szokujące!
Edyta Liebert / 08.11.2017 11:07
Hanna Lis fot. Hanna Lis

Matka Hanny Lis stała się ofiarą oszustów, którzy być może zapukają do drzwi również twoich bliskich. Całą sytuację opisała Hanna Lis na swoim Instagramie. Warto to udostępnić!

Matka Hanny Lis ofiarą oszustów firmy telekomunikacyjnej

Pani Aleksandra Kedaj, czyli mama Hanny Lis, od jakieś czasu wymaga rehabilitacji i jest kiepskiej kondycji zdrowotnej. Nic dziwnego, że Hanna Lis dba o jej bezpieczeństwo z należytą troską i każde wydarzenie zagrażające zdrowiu czy życiu mamy przeżywa bardzo emocjonalnie. Atak obcych ludzi także.

Uwaga na fałszywy sklep internetowy!

Lis dodała emocjonalny wpis na Instagramie, opatrzyła go fotografią z chorą mamą. W treści wpisu wyjaśniła, że jej ukochana matka została oszukana przez przedstawiciela jednej z firm telekomunikacyjnych - Twoja Telekomunikacja. Poprosiła o przeczytanie i udostępnienie tej historii, bo z pewnością takich przypadków jest więcej. Do jakich nadużyć doszło?

 

PROSZĘ, PRZECZYTAJCIE! To nie jest kraj dla starych ludzi, czyli ostrzeżenie przed firmą Twoja Telekomunikacja i jej podobnymi, żerującymi na łatwowierności i dobrych sercach naszych Seniorów. Do mojej kochanej mamy zapukał przemiły Pan, oferując jej, jak twierdził prezent. Przedstawił się, jako pracownik firmy Orange. Pierwsze kłamstwo. Wręczył przykutej do łóżka mamie nowy telefon, w podzięce za to, iż od lat jest wierną klientką Orange'a. Prawda, mama jest klientką firmy Orange, ale ten Pan przyszedł, a właściwie naszedł i oszukał mamę w imieniu konkurencji, wspomnianej wcześniej Twojej Telekomunikacji. Miły Pan poprosił mamę o podpisanie pokwitowania "prezentu". Mama powiedziała Panu, ze niedowidzi, ale Pan zapewnił, ze nie ma problemu, ze to przecież tylko zwykle pokwitowanie. Dziś okazuje się, ze miły pan i jego firemka to zwykłe hieny, wykorzystujące słabość, chorobę, starość. Mama podpisała prośbę o przeniesienie numeru do Twojej Telekomunikacji, która teraz mówi, ze nie ma problemu, mama może wycofać się z umowy, ale za "drobną opłatą" w wysokości 1600 złotych. W jakim świecie my żyjemy? Jak można tak bezwstydnie, bez skrupułów zarabiać na ludzkiej ułomności? Jak Panu nie wstyd "miły panie"? I ostatnie pytanie: drodzy Państwo w UOKiK, co robicie w tej sprawie, bo z tego co wiem, zgłoszeń o haniebnych praktykach Twojej Telekomunikacji w bród? Drodzy: proszę udostępniajcie, chrońmy naszych Seniorów! ❤️

Post udostępniony przez Hanna Lis (@hanna_lis)

Lis opisała sprytne i chciwe zagranie pracownika firmy telekomunikacyjnej, konkurencyjnej sieci, z której korzysta mama Hanny Lis. Powiedział seniorce, że w ramach wdzięczności za korzystanie z ich usług z sieci, do której przynależ pani Aleksandra, ma dla niej prezent i prosi tylko o pokwitowanie jego odbioru. Starsza pani nie chciała podpisać świstka z powodu problemów ze wzrokiem. Została zapewniona jednak, że to jedynie formalność, ale w rzeczywistości mama Hanny padła tym samym ofiarą oszustwa.

Jeden podpis, który kosztuje 1600 zł

Okazało się bowiem,  że złożyła podpis pod prośbą o przeniesienie jej numeru do innej sieci! Oczywiście może się z tego wycofać, lecz rezygnacja z tej usługi to koszt 1600 zł. Chamstwo! Dziennikarka postanowiła poinformować o tym zajściu swoich obserwatorów, by ustrzec jak największą ilość osób przed tego typem oszustwa.

Zwróćcie uwagę na swoich rodziców i dziadków, sprawdźcie, czy nie zostali oszukani w podobny sposób i ostrzeżcie znajomych!

Nowa metoda oszustów: fałszywe SMS-y. Jak nie dać się nabrać i nie stracić pieniędzy?

Redakcja poleca

REKLAMA