Pół roku temu skończyła 42 lata, ale wiek nie jest dla niej żadnym wyznacznikiem. Mało tego, szczyci się tym, że coraz więcej wie o życiu, ze ma większą wiedzę, a jej apetyt na nowe wyzwania rośnie. Martyna Wojciechowska ma też wiele do powiedzenia... W "Vivie!" ukazał się wywiad z dziennikarką, szczery i bardzo kobiecy.
5 powodów, dla których cenimy Martynę Wojciechowską
Dziennikarka z dumą podkreśliła, że w jej życiu najważniejsze osoby to matka i córka. Dwie kobiety, dzięki którym dostaje skrzydeł. Obie ją motywują - choć na różne sposoby, a sama dziennikarka miewała momenty załamania: "a co jeśli nie będę taka, jak...".
- Kiedyś powiedziałam do mamy: "Jesteś taką dobrą gospodynią, robisz takie pyszne zupy. A ja nawet nie umiem gotować. Jestem beznadziejna" - wyznaje Martyna i cytuje odpowiedź swojej mamy: "Moja droga, niech każdy robi to, co lubi. Ja nigdy nie napisałam książki, nie prowadziłam programu, więc będę robić rosoły i faszerować kurczaki". Relacja mamy i córki to więź unikalna i trudna. Buduje się ją każdego dnia: 9-letnia Marysia ma swoje pasje, hobby i charakter. Podczas jednego z nagrań rozmawiała z matką dwóch dzieci i spadochroniarką, która udowodniła jej, że można nie tylko być matką lub nie tylko realizować swoje marzenia:
- Powiedziała mi, że w pewnym momencie zrozumiała, że stać ją na coś więcej niż bycie tylko odźwierną swoich dzieci. Zrozumiała też, że najlepszy sposób, żeby dzieci nauczyć samodzielności, to dać im przykład. Ja też chcę być dla mojej córki inspiracją - dodała Martyna.
Wojciechowska odrzuciła też sugestie, że do szczęścia potrzebuje faceta. Nie to jest osią jej życia.
- Nie potrzebuję przeglądać się w oczach mężczyzny. Jeżeli ktoś zechce mi towarzyszyć przez jakiś czas albo do śmierci, to możemy iść razem ramię w ramię - wyznała. Martyna Wojciechowska jest wierna przede wszystkim sobie i filozofii wolności - jak przyznała, nie sądziła, że ten temat będzie tak bliski Polkom.
- Nie przewidywałam jeszcze, że trafię w taki moment, kiedy kobiety będą musiały o tę wolność znowu walczyć. I nie mówię tu tylko o polityce, ale też o wolności od konwenansów, od podziału świata na niebieski i różowy. – I od pytań: "Dlaczego pani nie wyszła za mąż?" albo "Czemu masz tylko jedno dziecko?". Kiedyś na oficjalną imprezę musiałam się ładnie ubrać i uczesać, założyć sukienkę. Koleżanka, widząc mnie, powiedziała: "Jak ty dobrze wyglądasz". Ja na to: "Bo się uczesałam i umalowałam?". A ona za chwilę mówi: "Wyglądasz dobrze, bo pewnie masz jakiegoś nowego faceta, co?". Dwie wykształcone kobiety i taki banał. Zreflektowała się: "Nie wiem, czemu to powiedziałam, po prostu mamy takie wzorce zapisane od wieków na naszych twardych dyskach. Żeby to zmienić, potrzeba pracy wielu pokoleń". "Zmieniajmy więc!", odpowiedziałam.
Martyna Wojciechowska wrzuciła zdjęcie, na którym ma 20 lat!