Marta Grycan będzie projektować ubrania!

Marta Grycan fot. ONS
Marta Grycan chce pokazać, że umie nie tylko gotować, lecz i projektować ubrania. Zapytaliśmy ludzi ze świata mody o jej szanse na sukces. Prognozy są zaskakujące…
/ 07.11.2012 06:54
Marta Grycan fot. ONS
Kiedy Marta Grycan (40) wyznała, że będzie projektować ubrania, internauci rzucili się do ataku. „Wracaj do garów i nie bierz się za to, na czym się nie znasz”, „Co jeszcze wymyśli, żeby się lansować?”, „A niech projektuje, i tak nikt nie kupi jej ciuchów”, kpili w komentarzach. Mniej krytyczni są ludzie z branży modowej. Choć projektanci i styliści dalecy są od zachwytów nad kreacjami jej autorstwa, to jednocześnie uważają, że Grycan ma duże szanse na sukces w tej branży. Musi jednak spełnić kilka warunków.

Pasja i talent

Najważniejsze, zdaniem Teresy Rosati, jest zaangażowanie. – Jeśli moda nie jest chwilową zachcianką, ale pasją, która zostanie poparta talentem, wytrwałością i ciężką pracą, Marta może osiągnąć sukces – mówi „Party” projektantka. Ten warunek Marta Grycan spełnia, bo od lat uważnie śledzi nowe trendy, chodzi na pokazy, czyta pisma o modzie i książki o największych projektantach. Potwierdza to Ewa Minge.

– Znam Martę prywatnie i wiem, że ona zna się na modzie, a do tego ciągle się rozwija i zdobywa nowe doświadczenia – zapewnia. Ale jej zdaniem ubrania z metką Grycan podbiją polski rynek dlatego, że są tworzone dla kobiet, które mają puszystą sylwetkę. – Jest duże zapotrzebowanie na takie ubrania – twierdzi Minge. Wtóruje jej Teresa Rosati. – Rynek strojów dla takich kobiet jest zaniedbany. A Marta, która akceptuje siebie i swój wygląd, pokazuje, że bawienie się modą nie jest zarezerwowane tylko dla szczupłych – ocenia Rosati.

Bardziej sceptyczna jest Gabriela Michalczuk, menedżerka duetu Paprocki & Brzozowski. W jej opinii pasja, talent i znane nazwisko to jednak za mało, by odnieść sukces. – Moda to wdzięczne zajęcie, ale trzeba mu poświęcić mnóstwo czasu i energii. Marta musi pamiętać, że aby przekuć pasję w sukces, trzeba cały czas się uczyć, zdobywać doświadczenie. Jeśli będzie gotowa skończyć kursy projektowania, to myślę, że wiele osób z branży zdecyduje się na współpracę z nią – przyznaje Michalczuk. Problem w tym, że sama Marta Grycan nie pali się do tego, by uczestniczyć w takich szkoleniach. – Czy Coco Chanel czy Gianni Versace skończyli jakieś kursy? Żeby grać na instrumencie, nie trzeba kończyć szkoły muzycznej, wystarczy mieć słuch, talent i pasję – oświadcza „Party” Marta Grycan. Podobne spostrzeżenia ma Teresa Rosati, która uważa, że projektanta ocenia się na podstawie jego kolekcji, a nie tego, jakie ma dyplomy. – W modzie liczy się to, co widać na wybiegu. Jeśli efekty pracy kreatora są dobre, to nikt nie pyta, gdzie uczył się projektowania – twierdzi Rosati.

To tylko kaprys?

W branży modowej nie brakuje jednak podchodzących sceptycznie do działań Marty Grycan. Talentu ani wizji w jej projektach nie widzi Joanna Horodyńska. – Może będę brutalna, ale tego, co robi pani Marta, nie nazwałbym projektowaniem. To jest bardziej szycie na miarę i odtwarzanie czyichś pomysłów. Ale być może osiągnie sukces, bo to jest tak dziwny kraj, że wszystko jest możliwe. Pytanie, czy będzie to sukces długotrwały – mówi stylistka.

Sama Marta Grycan nie chce komentować słów krytyków, bo według niej najlepszym dowodem na to, że jej projekty są dobre, jest fakt, że ludzie chcą je nosić. A na brak chętnych nie może narzekać, bo od kiedy stworzyła suknię ślubną dla Dominiki Tajner-Wiśniewskiej, ciągle dostaje nowe zlecenia. Na przyszły rok ma zamówienia na kilka sukien ślubnych. Popularnością cieszą się też stroje, w których Grycan występuje w programie „Bake off”. Do Ewy Rubasińskiej i Magdy Makarewicz, stylistek współpracujących z Grycan na planie, wciąż zgłaszają się kobiety szukające podobnych ubrań. – Na Zachodzie projektanci często są najlepszą reklamą swoich kreacji. Tak samo jest z Martą – mówi Rubasińska.

Pierwsze kroki Marty Grycan w nowej branży są więc udane. Czy takie będą też kolejne, okaże się w przyszłym roku, gdy Marta pokaże swoją debiutancką kolekcję.

Redakcja poleca

REKLAMA