Małgorzata Foremniak wejdzie na Kilimandżaro

Małgorzata Foremniak fot. STUDIO 69
Aktorka wyruszy na wyprawę pod koniec września
/ 22.05.2009 15:11
Małgorzata Foremniak fot. STUDIO 69
Na pomysł zdobycia „dachu Afryki” Małgorzata Foremniak (42) wpadła już w październiku. Jednak dopiero teraz znaleźli się sponsorzy wyprawy. Aktorka jest więc już pewna: 24 września wraz z 12 koleżankami ze Stowarzyszenia Kilimandżaro zacznie zdobywać najwyższą górę Afryki.

Ekspedycja potrwa dwa tygodnie. Zostało do niej jeszcze trochę czasu, jednak Małgosia już teraz intensywnie pracuje nad formą. – Dziewczyny chodzą na siłownię, ale rzadko udaje nam się wspólnie ćwiczyć, dlatego korzystam z pomocy osobistego trenera, by nie zostawać w tyle – mówi „Party” Małgorzata Foremniak.

Aktorka przyznaje, że o wejściu na Kilimandżaro marzyła od kilku lat. Marzenie nabrało jednak realnych kształtów dopiero wtedy, gdy przypadkiem poznała jedną z uczestniczek wyprawy organizowanej przez Stowarzyszenie Kilimandżaro (to organizacja promująca kobiecą przedsiębiorczość). – Kocham silne kobiety, które nie boją się realizować marzeń. Imponują mi i dlatego postanowiłam do nich dołączyć – mówi nam Foremniak. Doskonale zdaje sobie sprawę, że wyprawa w niczym nie przypomina wycieczki. – Idę na żywioł! – śmieje się aktorka. Podczas wędrówki będzie mierzyć się nie tylko z własnymi słabościami, ale również z nieprzewidywalną pogodą: wiatrem, mrozem, śniegiem. – Z opowiadań wiem, że każdy inaczej reaguje na dużą wysokość. Niektórzy nie są w stanie pójść dalej. Inni zmagają się z ciśnieniowym bólem głowy i mają huśtawki nastrojów. Jestem bardzo ciekawa, jak przyjmie to mój organizm. 5895 m n.p.m. to wielkie wyzwanie, ale na razie najbardziej obawiam się bąbli na stopach – śmieje się gwiazda.  

Jednak jeszcze przed wyjazdem do Afryki w terminarzu aktorki znalazło się miejsce na urlop. Teraz Małgosia kończy zdjęcia do serialu „Teraz albo nigdy!” i uczestniczy w castingach do show „Mam talent!”, którego jest jurorką. A potem odpoczynek! – Najpierw wyjadę na wakacje z dziećmi. Potem zaszyję się gdzieś w spa, gdzie po intensywnym roku pracy zregeneruję ciało i... ducha! – mówi Foremniak.

(MJ)

Redakcja poleca

REKLAMA