Maja Sablewska - kariera w TVN Style

Maja Sablewska fot. ONS
Na czym polega fenomen programu telewizyjnego byłej menadżerki gwiazd?
/ 15.11.2013 00:31
Maja Sablewska fot. ONS
Przyszłam do tego programu, żeby odzyskać szacunek do samej siebie”, wyznała drżącym głosem 36-letnia Kasia, bohaterka pierwszego odcinka „Sablewskiej sposobu na modę”. Kobieta ubrana w stare czarne spodnie i rozciągnięty sweter była tak przybita, że od razu widać było, że potrzebuje pomocy nie tylko w doborze ubrań. Potem ze łzami w oczach opowiadała o życiu w potwornej biedzie, o tym, że „sprzedawała własnego ciało, by mieć na mleko dla dzieci”. Gdy skończyła, poruszona Maja Sablewska (33) przez długą chwilę nie mogła wydusić z siebie słowa. „Moda to przede wszystkim to, co jest pod ubraniem. A ty jesteś bardzo silną i mądrą kobietą. Musisz w to uwierzyć”, powiedziała w końcu.

Szczera babska rozmowa, motywacja, a potem propozycja kilku zmian w wyglądzie. Efekt? Po koniec odcinka ujrzeliśmy zupełnie nową Kasią: wytworną, z klasą, a przede wszystkim pełną wiary w to, że może odmienić swoje życie. Podobne historie można było usłyszeć w kolejnych odcinkach programu Sablewskiej. Mai zależało na tym, żeby nie robić zwykłego show o ciuchach, ale żeby pomagać kobietom zmienić styl, a przez to choć trochę i ich życie. Trudne wyzwanie, ale Sablewska doskonale sobie z nim poradziła. Dowód? Jej program ogląda co tydzień ponad 145 tys. widzów, co jak na TVN Style jest dużym sukcesem. Nieźle jak na kogoś, kto rzekomo nie nadaje się do pracy w telewizji. A przecież właśnie tak mówiono o Mai po tym, jak wskutek konfliktu z Kubą Wojewódzkim straciła posadę w jury „X Factora”.

Teraz szefowie TVN postanowili dać jej jeszcze jedną szansę i nie żałują. – To zdecydowanie hit jesiennej ramówki TVN Style. Program cieszy się dużą sympatią widzów stacji – mówi „Party” Joanna Lichosik-Białoń z biura prasowego TVN. Nic więc dziwnego, że szefowie tej stacji już zdecydowali, że „Sablewskiej sposób na modę” będzie kontynuowany w kolejnym sezonie. A na korytarzach TVN coraz częściej plotkuje się, że jeśli dobra oglądalność się utrzyma, to program zostanie przeniesiony do głównego kanału TVN jak kiedyś „Perfekcyjna pani domu”. Czy Mai uda powtórzyć sukces Małgorzaty Rozenek?

Spełnione marzenie

Ona sama o tym nie myśli. – Nie wiem, czy chciałabym tego, bo ja bardzo lubię TVN Style. Na razie jest mi tu wspaniale – mówi „Party” Maja. Cieszy się tym, że jej program odniósł sukces, bo przez ostatnie lata nie miała wielu powodów do radości. Burzliwe rozstania ze wszystkimi gwiazdami, których była menedżerką, niefortunny debiut w roli jurorki telewizyjnego talent show, ostra krytyka nie tylko ze strony anonimowych internautów, lecz także Kuby Wojewódzkiego, który wielokrotnie publicznie z niej drwił. Sablewska nie ukrywa, że w ostatnich latach miała sporo trudnych momentów. Jednym z nich był też nieudany projekt autorskiej audycji, w której Maja miała wyszukiwać młode talenty, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło.

Dziś gwiazda mówi, że dobrze się stało, bo tak naprawdę chciała zajmować się modą, a nie szukaniem kandydatów na artystów. To ona zaproponowała szefom TVN Style, żeby jej program polegał na odmienianiu wizerunku kobiet. Marzyła bowiem o tym, by wykorzystać w telewizji swój talent do tworzenia ciekawych stylizacji i pomagać w ten sposób innym w odnalezieniu własnego stylu.
Mnie się to kiedyś udało i wiem, że może się to udać każdej kobiecie. Dlatego nie boję się trudnych przypadków, bo lubię wyzwania – mówi.

To właśnie miłość

Znajomi Mai śmieją się, że mogłaby podpowiadać kobietom nie tylko, jak stworzyć dobrą stylizację, lecz także jak stworzyć... udany związek. W tym żarcie jest sporo prawdy, bo Sablewska i jej ukochany Wojtek Mazolewski są parą od ponad dwóch lat, a wciąż są w siebie wpatrzeni. Często pokazują się razem na salonach, on towarzyszy jej na pokazach mody, ona chodzi na jego koncerty. Każdą wolną od pracy chwilę starają się spędzać razem. Nie jest to łatwe, bo są bardzo zapracowani. Wojtek gra w dwóch zespołach (Pink Freud i Wojtek Mazolewski Quintet), dużo koncertuje i często jest za granicą.

Z tego powodu niedawno osobno spędzali swoją drugą rocznicę, bo Wojtek był akurat w trasie w Korei. Wspólnie uznali jednak, że w listopadzie oboje wezmą sobie kilka dni wolnego i wyjadą razem do Amsterdamu. A po powrocie chcą wprowadzić zmiany, które pozwolą im częściej się widywać. Do tej pory zwykle było tak, że to Mazolewski przyjeżdżał do Sablewskiej do Warszawy. Teraz to ona ma jeździć do niego do Gdańska. – Maja bardzo polubiła Trójmiasto, ma tam już ulubione miejsca i coraz częściej mówi, że w przyszłości mogłaby tam zamieszkać na stałe – mówi nam znajoma pary. I dodaje, że wbrew temu, co piszą portale plotkarskie, Sablewska wcale nie spieszy się do tego, żeby się zaręczyć
z Wojtkiem i wziąć z nim ślub. – Ona bardzo chciałaby już założyć rodzinę. Ale wcale nie marzy o obrączce czy hucznym weselu, tylko o tym, żeby mieć dziecko – zdradza nasza rozmówczyni.

To dopiero początek

Te plany będą jednak musiały jeszcze trochę poczekać, bo najbliższy rok będzie stał pod znakiem kolejnych wyzwań zawodowych. Już w styczniu ruszają castingi do drugiego sezonu programu „Sablewskiej sposób na modę”. Na początku roku gwiazda TVN Style chce też zacząć pracę nad kolejną książką, ma się ona ukazać jesienią. Tym razem ma to być przewodnik po fajnych miejscach, w których można dobrze zjeść i ubrać się za nieduże pieniądze. Maja myśli też o napisaniu książki o pracy menedżera. Byłoby to symboliczne zamknięcie tego rozdziału w jej życiu, bo jak sama mówi, nie zamierza już pracować z gwiazdami. – Chcę skupić się na „zwykłych” ludziach i im pomagać – zapowiada. I nie chodzi jej tylko o porady, których udziela w swoim programie i książkach, bo Sablewska planuje też zostać psychologiem. – Zawsze chciałam studiować psychologię i żałuję, że w młodości nie wybrałam tego kierunku, ale na naukę nigdy nie jest za późno – śmieje się. I dodaje, że w planach ma jeszcze jedno: cieszyć się życiem. – Jeszcze nigdy nie byłam tak szczęśliwa. Jest cudownie.

Redakcja poleca

REKLAMA