Odejście Kory jest nieodżałowaną stratą dla wielu fanów twórczości wokalistki. Jednak śmierć Kory dotyka przede wszystkim najbliższych gwiazdy. Rodzina i przyjaciele wspierali piosenkarkę w czasie kilkuletniej walki z nowotworem. Byli z nią do ostatnich chwil.
„Tato, witaj ich u siebie” - Paulina Młynarska żegna Korę i Tomasza Stańkę
Ostatnie chwile Kory
Kora zmarła o godzinie 5:30 28 lipca 2018 roku. Odeszła we własnym domu w Bliżowie na Roztoczu. W miejscu, które kochała i w otoczeniu osób jej najbliższych.
Od pięciu lat walczyła mężnie z chorobą nowotworową. Ostatni miesiąc był bardzo trudny. Na końcowej drodze towarzyszyła jej rodzina, przyjaciele i wiele oddanych osób. W tę długą walkę zaangażowanych było wiele najlepszych szpitali, lekarzy, pielęgniarek i opiekunów, za co im z całego serca dziękujemy. Kora dawała ludziom miłość i otoczona była miłością. Zawsze będziemy ją kochać. Kamil Sipowicz, rodzina i przyjaciele
- poinformował mąż Kory.
Profesor Magdalena Środa, która prywatnie była przyjaciółką Kory, opowiedziała o ostatniej nocy artystki. Przeczytaj jej wspomnienia na kolejnej stronie.
Przeczytaj:
Te słowa Kory zapamiętamy na zawsze! Oto najpiękniejsze cytaty gwiazdy
„Odeszła prawdziwa ikona i legenda” – gwiazdy żegnają Korę
Magdalena Środa przyjechała do domu Kory na kilka dni przed śmiercią artystki. Chciała wesprzeć przyjaciółkę i być przy niej do końca. Tuż przed wyjazdem powiedziała mężowi, że przeczuwa, że będzie to jej ostatnie spotkanie z Korą.
Gdy tydzień przed jej śmiercią wybierałam się na Roztocze i powiedziałam Krzysztofowi, mojemu mężowi, który dobrze znał Korę: „Jadę do niej, ona umiera”, odpowiedział: „To niemożliwe. Boginie nie umierają”
- powiedziała Środa w rozmowie z magazynem „Newsweek.”
Kora odeszła w dzień po całkowitym zaćmieniu księżyca. Ostatnią noc spędziła w otoczeniu najbliższych.
Odchodziła w noc, w którą wszyscy na świecie gapili się w niebo, na księżyc. Symbol kobiecych mocy. Rozpaliliśmy „szamańskie” ognisko, postawiliśmy na łące lunetę. Opowiadaliśmy jej o niej, trzymając za ręce, głaszcząc, szepcząc. Nie było już kontaktu, ale musiała nas słyszeć
- wyznała Środa.
Kora chorowała na nowotwór jajnika. W ostatnich dniach przed śmiercią stan zdrowia Kory pogorszył się. Artystka trafiła do szpitala w Zamościu. Lekarze nie mogli podać kolejnej chemioterapii. Mąż gwiazdy, Kamil Sipowicz, zabrał ją do domu. Kora zmarła w wieku 67 lat.
Pogrzeb Kory odbędzie się 8 sierpnia 2018 roku o godzinie 11:00 w Warszawie. Artystka zostanie pochowana na Cmentarzu Powązkowskim.