Macaulay Culkin umiera!

Macaulay Culkin fot. ONS
Od lat nie zagrał w żadnym filmie. Teraz podobno jest uzależniony od heroiny i zostało mu najwyżej pół roku życia. Co się stało ze złotym dzieckiem Hollywood?
/ 31.08.2012 06:24
Macaulay Culkin fot. ONS
Chudy jak anorektyk. Zapadnięte oczy, zmierzwiona blond czupryna. Ubrania wiszą na nim jak na wieszaku. Goście zebrani na niedawnym ślubie Natalie Portman i Benjamina Millepieda w kalifornijskim Big Sur nie kryli zdziwienia, że się tu pojawił. Macaulay Culkin rzadko bowiem wychodzi z domu. Zwłaszcza teraz, gdy na kilka dni przed ślubem Portman magazyn „The National Enquirer” napisał, że aktor – znany głównie z roli w komedii „Kevin sam w domu” – jest uzależniony od heroiny i jeśli nie uda się na odwyk, umrze w ciągu kilku miesięcy.

Jednak ci, którzy widzieli go na imprezie, nie potwierdzają tych hiobowych wieści. „Nie odniosłem wrażenia, że widzę człowieka na krawędzi życia i śmierci. Blady i chudy? Owszem, ale on zawsze tak wygląda”, wyznał brytyjskiemu pismu „The Daily Mail” jeden z gości Portman. Ostro zareagowali też współpracownicy Macaulay'a Culkina. „Oskarżenia »The National Enquirer« są nie tylko są bezpodstawne. To śmiechu warta i zupełnie nieprawdopodobna prowokacja! Prosimy media o nierozpowszechnianie tych plotek. Zwłaszcza że pochodzą ze źródła mającego haniebną reputację”, brzmiało oświadczenie rzeczniczki prasowej aktora. Plotka o dramatycznym stanie Macaulaya umarłaby pewnie śmiercią naturalną w kilka dni, gdyby „The National Enquirer” uparcie nie obstawał przy swojej wersji.

Brukowiec powołuje się na rozmowę z rodziną zmarłej od przedawkowania narkotyków przyjaciółki Macaulay'a Culkina Elijah Rosello. Jej bliscy twierdzą, że dziewczyna wielokrotnie brała narkotyki w jego towarzystwie.  Kartoteki policyjne też nie świadczą na jego korzyść. Osiem lat temu aktor został aresztowany za posiadanie marihuany i środków psychotropowych. Skazano go wtedy na trzy lata więzienia w zawieszeniu.


Pełna chata

Im dalej Macaulay Culkin stara się trzymać od mediów, tym bardziej one się nim interesują. „Wiem, że to sprzeczność: wybrałem zawód, który stawia mnie w centrum uwagi. Ale nigdy nie podpisywałem kontraktu na spotykanie fotografów w krzakach przed moim domem”, mówił kilka lat temu w wywiadzie dla Larry’ego Kinga.

Historia Macaulay Culkin jest jednak tak niezwykła, że każde jego wyjście z domu, pojawienie się w klubie, gdzie czasami pracuje jako didżej, czy rola filmowa wzbudzają zainteresowanie prasy na nowo. Nic dziwnego! Przecież Macaulay, trzeci z siedmiorga dzieci aktora teatralnego Kita Culkina i gospodyni domowej Patricii Brentrup, zaczął karierę, mając zaledwie pięć lat, a już jako dziesięciolatek stał się ulubieńcem Ameryki nominowanym do Złotego Globa!

Na pierwsze castingi Maca (bo tak mówią na niego znajomi) zabierał tata. „Nie ucz się sceny, którą dostałeś. Oni zawsze się boją, że dzieciak nie zapamięta kwestii, więc dają mu najłatwiejszą. Musisz wkuć najtrudniejszą scenę w całym scenariuszu”, powtarzał mu przy takich okazjach. Ta strategia działała bez pudła. Już w 1985 roku Macaulay Culkin zagrał w swoim pierwszym filmie – horrorze „The Midnight Hour”.

Trzy lata później miał już na koncie siedem ról. Jednak tę, która przesądziła o jego losach, wywalczył sobie na dziesiąte urodziny. Dzięki powtarzanej przez wszystkie telewizje świata w każde Boże Narodzenie komedii „Kevin sam w domu” Mac został megagwiazdą. Jednak tylko dla widzów. W domu wszyscy traktowali go tak jak wcześniej. W małym nowojorskim mieszkaniu nadal musiał spać z bratem na rozkładanej kanapie. Telewizor w salonie, ten dla dzieci, też był mały – wielki stał w sypialni rodziców.


„Z jednej strony chwali się Kitowi Culkinowi, że nie chciał, aby jego synowi uderzyła woda sodowa do głowy, ale z drugiej zapomniał, aby pilnować samego siebie”, wspomina Ian McEwan, autor scenariusza do filmu „Good Son”. „Kiedy wywalczył dla syna główną rolę, starał się też upchnąć w obsadzie córkę. Żądał luksusowych przyczep i królewskiego cateringu. Koszmarny facet! Kazał nam też czekać rok z rozpoczęciem produkcji, bo Mac musiał wcześniej nakręcić »Kevina samego w Nowym Jorku«”, dodaje McEwan. Za tę ostatnią rolę mały aktor dostał 250 tysięcy dolarów. Studio filmowe zarobiło na tym filmie ponad pół miliarda. Macaulay Culkin nie miał o to pretensji, bo… nie wiedział, ile mu płacą.

„Rodzice doprowadzili do mistrzostwa niemówienie mi, ile zarabiam. Pewnie miało to sens, bo nie miałem szans się przed kimś przypadkiem wygadać. Jednak ojciec nigdy nie pytał mnie, czy mam ochotę w czymś zagrać albo co myślę o scenariuszu. Kiedy miałem 12 lat, przestałem rozumieć, co to znaczy normalne życie. Wiedziałem tylko, że moje takie nie jest”, wspomina aktor.

Zawodowe zobowiązania sprawiły, że Macaulay Culkin musiał zmienić szkołę. Uczył się w placówce dla dzieci-profesjonalistów, czyli małoletnich aktorów, czy muzyków. W tym czasie nie schodził z planu filmowego. Chwila wytchnienia zdarzyła mu się raz, kiedy to rodzice pozwolili mu na odwiedziny w posiadłości Michaela Jacksona. Piosenkarz, wielki fan filmów o Kevinie, poprosił wcześniej Macaulaya o zagranie w jego teledysku „Black or White”. „Podobnie jak ja Michael nie miał właściwie dzieciństwa i był odludkiem. Rozumieliśmy się bez słów. I zostaliśmy serdecznymi przyjaciółmi”, opowiadał Mac.

Sam w domu

„Przeszedłem na emeryturę, mając 14 lat. To chyba rekord!”, wspomina Macaulay Culkin. W tamtym czasie sytuacja w jego domu z dnia na dzień stawała się coraz bardziej napięta: obsesyjnie wszystko kontrolujący, często wpadający w furię ojciec, kulące się po kątach dzieci i nieprzytomny z przepracowania Mac, który w ciągu kilku lat zagrał w aż 18 filmach!

Kiedy na planie jednego z nich zemdlał, jego mama powiedziała „Stop!” i pokazała ojcu drzwi. Ten nie poddał się tak łatwo. Zaczęła się sądowa batalia o opiekę nad dziećmi i kontrolę nad 20 procentami zarobków Macaulaya. Pozostała kwota czekała bezpiecznie na koncie, do którego mógł sięgnąć tylko on sam, tyle że po osiągnięciu pełnoletności. Aby pomóc matce, Culkin zwrócił się o pomoc do prawników i… wyzwolił się od opieki obojga rodziców. Na kontrolera osobistego konta wyznaczył znajomego księgowego. Kit zniknął z jego życia na zawsze: Mac nie widział go od 15 lat. „Byłem zmęczony. Miałem dość grania. Poza tym powoli docierało do mnie, że nie muszę już nigdy pracować. Kiedy w dniu 18. urodzin usiadłem w biurze prawnika i dowiedziałem się, ile jestem wart, poczułem się tak, jakbym dostał w spadku prezent od strasznie zapracowanego chłopca, który umarł kilka lat wcześniej”, opowiadał aktor.


Dobrze było wreszcie gospodarować własnym majątkiem, tym bardziej że Macaulay Culkin zdążył już założyć rodzinę. Jako 17-latek ożenił się z równolatką, też aktorką, Rachel Miner. „Nie myślałem, że to za wcześnie. Dostawałem listy od ludzi, którzy przeżyli razem 50 lat, żeniąc się w tym wieku. Myślałem, że my też będziemy razem na zawsze”, wspomina. Związek przetrwał dwa lata. Po rozwodzie Mac przyznał się wreszcie przed sobą, że ma problem. Agorafobia, nękająca go od dzieciństwa, stawała się coraz bardziej uciążliwa. Aktor całymi dniami nie wychodził z domu. Nie mógł spacerować po ulicy, bo wydawało mu się, że budynki się na niego zawalą. Zamiast udać się do terapeuty, kupił psa. „Muszę z nim wychodzić trzy razy dziennie, więc robię postępy”, śmiał się Mac.

Znikający punkt

Wakacje od show-biznesu trwały sześć lat. Jego powrót na scenę w sztuce „Madame Melville” na West Endzie spotkał się z uznaniem krytyków. Kolejna przerwa trwała trzy lata. Po kilku rolach w małych niezależnych filmach – ponownie dobrze przyjętych przez krytykę, ale znikających z ekranów kin po tygodniu – Mac zaczął pojawiać się tylko w teledyskach znajomych, eksperymentalnych, kręconych iPhone’ami filmach i telewizyjnych epizodach. Jego nazwisko częściej można było zobaczyć w kolumnach towarzyskich obok imienia jego nowej dziewczyny Mili Kunis niż na plakatach filmowych. Autobiograficzna książka „Junior”, którą napisał o swoim dzieciństwie, przeszła bez echa. Niechęć Maca do promocji i spotkań z prasą spowodowała, że mało kto o niej usłyszał.

„Rozstanie było spokojne, a oboje pozostali przyjaciółmi”, ogłosiła rzeczniczka Kunis, kiedy w zeszłym roku para rozstała się po dziewięciu latach związku. Sporadycznego i na odległość, bo Culkin mieszka w Nowym Jorku, a Mila – w Los Angeles. Macaulay od trzech lat w niczym nie gra, nie chodzi na castingi, rzadko czyta przysyłane mu scenariusze. „Żyję skromnie, niewiele mi trzeba”, wyznał niedawno. Wielokrotnie przyznawał, że jest szczęściarzem, bo nie musi martwić się o pieniądze. Może robić to, co chce. I prawie nigdy nie czyta artykułów prasowych na swój temat. Zwłaszcza tych, które brzmią jak jego
nekrologi!                                

Redakcja poleca

REKLAMA