Pandemia koronwirusa opanowała niemal cały świat. Chorują już setki tysięcy osób, a wśród nich są również gwiazdy i celebryci. Niestety nie każda osoba, która jest w podwyższonej grupie ryzyka, decyduje się na kwarantannę.
W tej grupie jest właśnie księżna Norwegii, Mette-Marit. Mimo bardzo wysokiego ryzyka zarażenia się wirusem, monarchini nie zrezygnowała z wystąpień publicznych i pełnienia książęcych obowiązków. Jej poddani zaczynają się o nią martwić.
Na co choruje Mette-Marit?
Księżna Norwegii choruje na bardzo poważne schorzenie, jakim jest idiopatyczne włóknienie płuc. Objawia się dusznościami i suchym kaszlem. Rokowania choroby to 2 do 5 lat życia. Mimo wyroku, jakim jest ta choroba, księżna nie traci optymizmu i wielokrotnie przekonywała, że zamierza walczyć o swoje zdrowie i życie.
Jej obecne poczynania nie spotkały się jednak z aprobatą poddanych, którzy zarzucają księżnej lekkomyślność. W jej przypadku zakażenie koronawirusem to niemal pewne, a powikłania mogą doprowadzić do szybkiej śmierci. W sieci pojawiły się głosy, że Mette-Marit powinna poddać się kwarantannie, żeby zminimalizować ryzyko zachorowania. Ją samą uznano za nieodpowiedzialną.
Ile osób choruje na koronawirusa w Norwegii?
Na ten moment w Norwegii odnotowano około 1700 zakażonych. Zmarło 7 osób, a jedna osoba wyzdrowiała. Rodzina królewska wprowadziła na dworze specjalne środki ostrożności. Król Harald V i królowa Sonja wrócili z podróży dyplomatycznej po Jordanii i poddali się domowej kwarantannie.
Monarchowie ograniczyli także kontakty fizyczne z innymi osobami. Król w rozmowie z mediami przyznał, że zrezygnuje z powitań uściskiem dłoni i zminimalizuje liczbę spotkań.
Zobacz więcej wiadomości z życia gwiazd: