Klaudia Halejcio zaledwie kilka miesięcy temu została mamą małej Nel. Pomimo porodu, gwiazda bardzo szybko wróciła do pracy i do publicznych wystąpień. Naraziła się tym jednak na komentarze dotyczące swojego wyglądu i wagi.
Faktycznie przekroczono granicę?
Klaudia Halejcio o figurze po ciąży
Aktorka została niedawno zapytana o zjawisko „body positive”. Ruch ten ma na celu normalizowanie różnych typów sylwetek i piętnowania negatywnych komentarzy oraz krytyki spływającej na ludzi, a zwłaszcza kobiety, wyłącznie z powodu ich wyglądu.
Jak się okazuje, Halejcio również padła ofiarą krytycznych komentarzy, najczęściej z ust... innych kobiet.
– Doświadczyłam tego po ciąży. Czasami ta kobieta, zamiast być sprzymierzeńcem, jest gorsza od mężczyzn. Było mnóstwo artykułów, przy których wylałam łzy: że bardzo źle wyglądam po ciąży, że mam duży brzuch, że inni nie mają... – opowiedziała aktorka.
Niestety, choć na komentarze anonimowych internautów można nie mieć wpływu, do nagonki na Halejcio dołączyła się także... jedna z dziennikarek, która zadała gwieździe bardzo nieprzyjemne pytanie.
– Zadzwoniła do mnie jedna dziennikarka i zapytała mnie w pierwszym zdaniu jak ja się czuję z tym, że inne gwiazdy nie mają brzucha, a ja mam. Naprawdę pani zadała mi takie pytanie? – wyznała Halejcio.
Uważacie, że reporterka faktycznie przekroczyła granicę dobrego wychowania?
Czytaj także:
„Gdy zmarł teść, teściowa się zmieniła. Obsesyjnie interesowała się naszym życiem, nieproszona cerowała moje majtki”
„Czułam, że to dziecko musi żyć. Próbowałam odwieść Kasię od usunięcia ciąży i miałam rację. To dziecko uratowało jej życie”
„Adrian miesiącami mnie dręczył i prześladował. Policja mnie zbyła. Zainteresują się dopiero, gdy zrobi mi krzywdę”