Kasia Smutniak choruje na bielactwo. Fani są poruszeni jej wyznaniem

Katarzyna Smutniak o bielactwie fot. ONS.pl
Kasia Smutniak pokazała zdjęcia swoich dłoni dotkniętych bielactwem. Podzieliła się też bardzo wzruszającą historią o dążeniu do pokochania własnego ciała...
Urszula Wilczkowska / 05.09.2019 16:27
Katarzyna Smutniak o bielactwie fot. ONS.pl

Kasia Smutniak w bardzo poruszający sposób opowiedziała o swojej chorobie i o tym, jak nauczyła się żyć, a potem kochać swoje ciało. Aktorka cierpi na bielactwo i do tej pory ukrywała chorobę. Co sprawiło, że postanowiła podzielić się swoją historią?

Kasia Smutniak szczerze opowiedziała o swoim bielactwie

Jak sama pisze, droga do pełnej akceptacji swojego wyglądu zajęła jej aż 6 lat. Wtedy zrozumiała, że zaakceptowanie siebie to za mało – musi także pokochać swoje wady. To nie był dla niej moment zmiany, a długa podróż, która zajęła lata. Dlatego dopiero teraz odważyła się wyjść z cienia i przestać ukrywać swoje ciało.

Gdy wewnętrznie dorosłam, zrozumiałam, że samoakceptacja nie wystarczy. Musimy kochać swoje wady. Przez ostatnich 6 lat nauczyłam się akceptować i kochać siebie za to, jaka jestem. Tak, to była długa droga, a nie szybka zmiana… I dopiero teraz jestem gotowa, by się z wami tym podzielić
– pisze na swoim Instagramie.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Crescere è anche imparare ad accettare tutto quello che la vita ci porta. Cose belle, cose che ci vengono facili ma che non dovremmo dare mai per scontate... Ma sopratutto momenti difficili, che ci mettono alla prova, per non perdere il senso dei momenti felici. Insomma tutto. Io, crescendo, ho imparato anche un'altra cosa, accettare non è sufficiente. Bisogna amare i propri difetti! Per gli ultimi 6 anni ho imparato ad accettare e amarmi per quello che sono. È stato un percorso, mica subito....... E solo oggi mi sento di condividere questo pensiero con voi. Qualche tempo fa ho letto una frase che mi è rimasta impressa "FATTI AMARE PER I TUOI DIFETTI CHE I PREGI LI SANNO AMARE TUTTI" e ho deciso di farla mia 💪. #vitiligodoitbetter #vitiligoisthenewblack #whatdoyousaytovitiligo?NotToday To grow mean to accept all what life brings us. Beautiful things, things that come easy, and never should be taken for granted...But above all, difficult moments that put us to the test, in order not to loose the sense of those happy moments. Basically everything. As I grew older I learned that acceptance is not enough. We must love our flaws. For the last 6 years I learned to accept and love myself for who I am. Yep, it has been a journey, it wasn't an immediate change... And only now I feel ready to share this thought with you. Some time ago I read this quote "Let yourself be loved for your flaws that quality is loved by everyone."and I decided to make it mine💪

Post udostępniony przez KasiaSmutniak (@lasmutniak)

Reakcja fanów na wyznanie aktorki? Są zachwyceni. Wiele osób nie tylko pogratulowało aktorce odwagi i chwaliło ją za tę postawę, ale też podzieliło się własnymi historiami o tym, jak zmagają się z chorobą oni sami i ich bliscy.

Czym jest bielactwo?

To choroba o podłożu autoimmunologicznym, której przyczyną jest wymieranie melanocytów odpowiedzialnych za nadawanie koloru skórze. Na tę chorobę zapada jedynie niewelki procent populacji. Cierpiał na nią między innymi Michael Jackson, a świat mody od niedawna podbija również chorująca na bielactwo Winnie Harlow.

W społeczeństwie, w którym świadomość dotycząca chorób skóry jest znikoma, a akceptowanie odmienności przychodzi z trudem, ciężko jest normalnie funkcjonować, jeśli cierpi się na choroby skóry – zwłaszcza te, które są bardzo widoczne.

Osoby chore na bielactwo, ale i też na np. łuszczycę stanowczo zbyt często spotykają się z wykluczeniem z powodu swojego wyglądu, przez co jeszcze ciężej jest im mówić o swojej chorobie i swobodnie pokazywać jej oznaki.

Zobacz też:
Żona Michała Żebrowskiego dodała zdjęcie z ciałopozytywnym przekazem. Kochamy to!
Te gwiazdy pokazały nieidealne brzuchy po ciąży

Redakcja poleca

REKLAMA