Kilka tygodni temu rodzina, bliscy i fani pożegnali Witolda Pyrkosza. "M jak Miłość" już nigdy nie będzie takie samo. Jednak życie serialowe toczy się zupełnie innym rytmem i rządzi innymi prawami, niż życie w realu - tłumaczy Party.pl Kacper Kuszewski.
Serialowy syn Witolda Pyrkosza szczerze wyznał, że serial buduje iluzję wieloletniej rodzinnej zażyłości między aktorami. Wspomina ciepło postać Witolda Pyrkosza, który był dla niego "starszym kolegą z planu", a nie ojcem, a granie w "M jak miłość" to przede wszystkim praca - nikt nie zawiązuje większym przyjaźni, każdy ma swoje plany, troszczy się o czas. Co Kacper Kuszewski powiedział o Witoldzie Pyrkoszu?
Gwiazdy wspominają Witolda Pyrkosza
- Osobiście często walczę z jakimś wyobrażeniem, że my, obsada serialu M jak miłość to jakaś wielka rodzina. Prywatnie bardzo rzadko się spotykamy. Dla mnie pan Witek, który przez wiele lat grał mojego ojca, był kolegą z pracy, o ile mogę tak powiedzieć.
Nie zabrakło też ciepłych słów. Aktor podkreślił, że Witold Pyrkosz to nie był tylko członek ekipy, to był wielki autorytet.
- Była to tak niezwykła osobowość, tak niezwykły ktoś, cieszący się ogromnym szacunkiem w ekipie i nie tylko... to był ktoś ważny, kogoś, kogo nie da się zastąpić, to był ktoś więcej...".
Do kiedy będą emitowane odcinki z Witoldem Pyrkoszem?