Z jakich ról kojarzycie Joannę Jabłczyńską? Aktorka z powołania przyznaje, że nie ma szans, by wybiła się ponad serialowo-filmową przeciętność. Powód? Chodzi o kontrakty reklamowe!
Joanny Jabłczyńskiej wszędzie jest pełno: na biznesowych galach, sportowych wydarzeniach, eventach telewizyjnych czy pokazach mody. W międzyczasie aktorka pokazuje się od lat na małym ekranie w serialu "Na Wspólnej". Bierze udział w licznych akcjach promujących zdrowy styl życia, wyjeżdża na koszt reklamodawcow i kontrahentów. Słowem: pozazdrościć! Ale rzeczywistość wcale nie jest tak kolorowa, jak się wydaje. Bowiem uczestnictwo w branżowych i reklamowych inicjatywach nie idzie w parze z szacunkiem świata aktorskiego.
Joanna Jabłczyńska byla ostatnio na celowniku opinii publicznej z racji swojego pobytu w Tunezji, który zbiegł się z zamachami terrorystycznymi w tym turystycznym kraju. aktorka musiała wywiązać się z kontraktu (relacja, sesja zdjęciowa, uśmiech non stop) i promować Tunezję, którą przyznała, że szczerze uwielbia. W sprawie domniemań o jej niewyobrażalnych korzyściach majątkowych z tego tytułu, wydała nawet oświadczenie, że nie zarobiła na tym ani grosza. Teraz aktorka zabrała głos w kwestii swojej kariery aktorskiej. Nie widzi jej w różowych barwach:
Jestem wdzięczna za to, co przeżyłam. Nie potrafię rozpychać się łokciami. Lubimy się ze Smarzowskim, ale nie zadzwoniłabym do niego, żeby go namawiać, aby dał mi rolę w swoim filmie. Gdybym to ja była reżyserem offowym, nie zatrudniłabym siebie.
Ostro, prawda? Podsumowując samą siebie, Jabłczyńska wskazała także na pewną prawidłowość. Aktorzy występujący w reklamach nie są mile widziani w ambitnych produkcjach. Albo zarobki związane z grą na ekranie, albo z reklamowaniem swojej osoby i danego produktu. Jabłczyńska dodała;
Są aktorzy, którzy się nie sprzedali, a ja nie mogę za taką osobę uchodzić, ponieważ uczestniczyłam w wielu projektach komercyjnych. Fajnie by było, gdyby ktoś dostrzegł we mnie potencjał do zagrania poważnej roli, ale wątpię, żeby tak się stało.
To nieco przykre, ale też bardzo prawdziwe i szczere. Aktorka z "Na Wspólnej" już kilka lat temu zdawała sobie sprawę, że po roli w serialu nie czeka jej światowa kariera. Dlatego też ukończyła prawo i jest radcą prawnym.