1
z
4
fot. Krzysztof Opaliński
Jan Nowicki: „Nie będę się dziś zastanawiał, czy zmieniałem pieluchę dziecku. Ono teraz zdobywa świat, ma swojego syna. Rozgrzeszenie? Nie będę o to zabiegał”.
Łukasz Nowicki: „Jako ewangelik daję ci je w tej chwili”.
Jan Nowicki: „To ty jesteś ewangelikiem?”.
Łukasz Nowicki: „Jako ewangelik daję ci je w tej chwili”.
Jan Nowicki: „To ty jesteś ewangelikiem?”.
2
z
4
fot. Krzysztof Opaliński
Łukasz Nowicki: „Czułem się trochę uboższy od kolegów. A tę nieobecność ojca w dzieciństwie nawet polubiłem”.
Jan Nowicki: „He, he. Bo jak się nie ma tego, co się lubi, to się lubi, co się ma”.
Łukasz Nowicki: „Tato, nie żartuj”.
Jan Nowicki: „He, he. Bo jak się nie ma tego, co się lubi, to się lubi, co się ma”.
Łukasz Nowicki: „Tato, nie żartuj”.
3
z
4
fot. Krzysztof Opaliński
Jan Nowicki: „Przy okazji tej rozmowy chciałbym cię, synku, publicznie spytać, dlaczego ty nie wiesz, gdzie mieszka twój ojciec?”.
Łukasz Nowicki: „Przecież on sam nie wie, gdzie mieszka”. Jan Nowicki: „Piękna odpowiedź, w poezję poleciał”.
Łukasz Nowicki: „Przecież on sam nie wie, gdzie mieszka”. Jan Nowicki: „Piękna odpowiedź, w poezję poleciał”.
4
z
4
fot. Krzysztof Opaliński
Łukasz Nowicki: „Czułem się trochę uboższy od kolegów. A tę nieobecność ojca w dzieciństwie nawet polubiłem”.
Jan Nowicki: „He, he. Bo jak się nie ma tego, co się lubi, to się lubi, co się ma”.
Łukasz Nowicki: „Tato, nie żartuj”.
Jan Nowicki: „He, he. Bo jak się nie ma tego, co się lubi, to się lubi, co się ma”.
Łukasz Nowicki: „Tato, nie żartuj”.