Happy end Kate Moss

Kate Moss fot. ONS
Kate Moss kwitnie. Znów jest zakochana i szczęśliwa. Ślub z Jamiem Hince’em ma być ostatecznym zerwaniem z przeszłością i szansą na lepsze życie.
/ 21.04.2008 12:36
Kate Moss fot. ONS
Kate oświadczyła mu się zaledwie po miesiącu znajomości i po kilku tygodniach od rozstania ze swoją wielką miłością – Pete’em Dohertym. Trudno było oprzeć się wrażeniu, że Kate Moss za pomocą związku z Jamiem Hince’em leczy złamane serce i szuka zapomnienia. Wytykano jej, że nowy wybranek łudząco przypomina poprzedniego. Rzeczywiście, z wyglądu Jamie jest podobny do Pete’a i tak jak on jest muzykiem rockowym. Ale jest między nimi pewna istotna różnica. W przeciwieństwie do Pete’a Jamie nie jest... alkoholikiem i narkomanem. I to jest dla Kate najważniejsze. Zdaje się, że modelka ma już dość balang i skandali. U boku nowego mężczyzny zaczęła prowadzić normalne życie i doceniła jego wartość. Teraz jest już pewna. „Dla Jamiego zrobiłabym wszystko. Czuję, że to mężczyzna mojego życia” – mówi. Odwiedza salony mody ślubnej. W jednym z nich przyłapali ją niedawno paparazzi. Wkrótce Kate Moss i Jamie Hince staną na ślubnym kobiercu…

Sława kontra miłość
Kate ma 34 lata. Dla większości modelek jest to już wiek emerytalny. Ale nie dla niej. Kate zaistniała w świecie mody jako 14-latka i do dziś należy do światowej czołówki. Zwana „angielską różą” wciąż zachwyca dziewczęcą urodą. Nie jest idealna – niska (168 cm), z małym biustem, krzywymi nogami – ale ma w sobie to coś. Stworzyła własny styl. Jest muzą największych projektantów i fotografów. Calvin Klein mówi o niej: „Jest ucieleśnieniem swego pokolenia. To doskonała twarz naszych czasów”. Dlatego Kate nieprzerwanie od 20 lat zdobi okładki magazynów, od „Elle”, przez „Harper’s Bazaar”, po „Vogue’a”. Jej kontrakty z największymi markami, np. H&M czy Rimmel, opiewają na miliony dolarów. I choć wielokrotnie w związku z licznymi skandalami wróżono jej koniec kariery, Moss jest wciąż jedną z najlepiej zarabiających modelek na świecie. Wydawać by się mogło, że ma wszystko: urodę, sławę, pieniądze. Wystarczy, że kiwnęłaby palcem, a każdy facet nosiłby ją na rękach. Okazuje się jednak, że w miłości Kate do tej pory nie miała szczęścia.

Jak kocha, to na zabój
Jej najlepsza przyjaciółka Bella Freud twierdzi, że aby policzyć romanse Kate, nie wystarczyłoby palców u obu rąk. Ale choć modelka kochała wielu mężczyzn, to z żadnym z nich nie udało jej się stworzyć rodziny ani nawet zbudować trwałego związku. Dlaczego? Jej były chłopak, a dziś przyjaciel, Mario Sorrenti twierdzi, że to wina mężczyzn, którzy ją otaczają.


„Jej zjawiskowa uroda i pieniądze to wabik na nieodpowiednich facetów. A ona sama nie potrafi ocenić, czy kręcący się koło niej mężczyzna to dobry materiał na partnera. Dla niej najważniejsze jest to, żeby ktoś przy niej był” – mówi Sorrenti. Jednym z pierwszych (zaraz po Mario Sorrentim) na długiej liście miłości Kate jest Johnny Depp. Ten trwający pięć lat burzliwy romans okrzyknięto najbardziej namiętnym w historii show-biznesu. W rzeczywistości była to jednak toksyczna miłość. Gdy się skończyła, Kate wpadła w rozpacz. To miał być przecież związek na zawsze. Kate już nawet oficjalnie przedstawiała się nazwiskiem Depp. Tymczasem on zdradził ją z Vanessą Paradis. Moss miała wtedy 25 lat i twierdziła, że już nie potrafi kochać. Rzuciła się w wir przygodnych romansów, m.in. z Jessem Woodem – synem gitarzysty The Rolling Stones.

Opamiętała się dopiero, gdy poznała Jeffersona Hacka, redaktora naczelnego pisma „Dazed & Confused”. To był czas, gdy zamiast imprez Kate wybierała spokojne, domowe życie. Gdy po dwóch latach związku zaszła w ciążę i urodziła córkę Lili Grace, świat uwierzył w przemianę Kate. Ona sama twierdziła, że dla rodziny jest w stanie nawet zrezygnować z dalszej kariery modelki.

Okazało się jednak, że ta przemiana nie trwała długo. Już kilka miesięcy po narodzinach córki Kate stwierdziła, że ma dość rodzinnej idylli. Brakowało jej imprez i wolności. Rozstała się z Jeffem i znów wróciła na salony. A to oczywiście wiązało się z kolejnymi romansami. Zdobyczą modelki był m.in. Daniel Craig, przyszły James Bond. Ale największą rolę w życiu Moss odegrał Pete Doherty, którego poznała na swoich 31. urodzinach. Kontrowersyjny wokalista Babyshambles znany jest ze swoich narkotykowych upodobań i licznych konfliktów z prawem. Ale Kate zupełnie straciła dla niego głowę. Skandal gonił skandal. Apogeum nastąpiło w chwili, gdy dziennik „Daily Mirror” opublikował zdjęcie Kate zażywającej kokainę. Modelka straciła wtedy wielomilionowe kontrakty, o mały włos straciłaby też prawo do opieki nad córką. Wydawało się, że Moss gna w dół po równi pochyłej i nic nie jest w stanie jej zatrzymać. Choć wielokrotnie obiecywała rozstanie z Pete’em, wciąż do niego wracała. Wydawała tysiące dolarów na bezskuteczne próby leczenia go z nałogów. Otrzeźwiła ją dopiero zdrada ukochanego. Zerwała z nim wszelkie kontakty. Wyrzuciła go z domu, zmieniła zamki i numery telefonów. Ale nie rozpaczała długo. Kilka tygodni po rozstaniu oznajmiła publicznie, że znów jest zakochana. 

Szansa dla Kate

Jamiego Hince’a poznała na koncercie zespołu The Kills, na który wyciągnęła ją przyjaciółka. Charyzmatyczny wokalista od razu wpadł jej w oko. Poznali się bliżej na przyjęciu po koncercie. On też miał za sobą bolesne rozstanie. Szybko się zrozumieli. Jamie, choć ma duszę rockmana (czyli to, co Kate w mężczyznach lubi najbardziej), jest czuły i kochający. Nie pije alkoholu, nie zażywa narkotyków, stroni od hucznych imprez i ceni sobie domowe życie. Kate jest tym zachwycona. Każdą wolną chwilę spędza z Jamiem i córką Lily w wiejskiej posiadłości w Cots wolds. Twierdzi, że nigdy nie była szczęśliwsza. Marzy nie tylko o ślubie, ale i o kolejnym dziecku. To dla niej szansa na normalną rodzinę. Tym razem chyba jej nie zmarnuje...   

Dominika Bartczak / Party

Redakcja poleca

REKLAMA