Miarka się przebrała
W połowie listopada Eva Longoria oficjalnie potwierdziła, że po trzech latach małżeństwa zamierza się rozstać z francuskim koszykarzem Tonym Parkerem. Jako powód podała „niezgodność charakterów”, ale prasa od razu zaczęła węszyć, że afera ma drugie dno. Nie minął tydzień, a na pierwszych stronach gazet pojawiła się informacja, że Parker uwiódł Erin Barry, żonę swojego kolegi z NBA. Według doniesień para przez kilka tygodni uprawiała ognisty seks w rozmaitych, niezupełnie do tego przeznaczonych miejscach, jak na przykład szatnia czy prysznic przy sali, gdzie odbywały się treningi drużyny Tony’ego. I choć z reguły takie „sensacje” należy traktować z przymrużeniem oka, to akurat ta przypomniała wszystkim, że Parker już na początku znajomości z Evą Longorią miał problemy z wiernością. Z powodu jego skoków na boki para rozstała się nawet na kilka miesięcy w 2006 roku. Potem jednak sportowiec się opamiętał, szarpnął na pierścionek zaręczynowy za kilkaset tysięcy dolarów i obiecał Longorii, że nigdy nie spojrzy na inną kobietę. Najwyraźniej długo w tym postanowieniu nie wytrwał! I choć teraz znów z całych sił starał się odzyskać względy Longorii, ta postawiła sprawę jasno – owszem, mogą się dalej spotykać, ale już tylko jako przyjaciele. I w tym postanowieniu wytrwała aż do końca stycznia, kiedy to sąd w Los Angeles ogłosił koniec ich małżeństwa. Jak uczciła ten fakt Eva? Krótkim urlopem z... nowym chłopakiem!
Kim jest ten facet?
Dziennikarze tak bardzo skoncentrowali się na zdradzie Parkera, że na chwilę spuścili z oka Evę. A ta bynajmniej w tym czasie nie próżnowała! Już pod koniec listopada bywalcy należącej do aktorki hollywoodzkiej restauracji Beso mogli zobaczyć właścicielkę lokalu bawiącą się szampańsko w towarzystwie młodego latynoskiego przystojniaka. Mało kto odnotował, że ten sam przystojniak pojawił się obok gwiazdy także na zakupach gwiazdkowych. Na to, że aktorka może mieć nowego ukochanego, fotoreporterzy wpadli dopiero na początku lutego, kiedy to Eva Longoria bez mała demonstracyjnie pojawiła się wraz ze swoim przyjacielem w Miami. Para przedefiladowała po głównym nadmorskim deptaku przytulona, jakby pozowała na okładkę romansu Jackie Collins, a następnie równie ostentacyjnie odegrała miłosną scenę na jachcie znajomych aktorki. „Doskonale zdawali sobie sprawę, że są fotografowani, i nic sobie z tego nie robili!”, zwierzył się magazowi „US Weekly” jeden z zaskoczonych fotoreporterów. Jeśli faktycznie celem Evy i jej chłopaka było zrobienie wokół siebie szumu, swoje zamierzenie zrealizowali. Sensacja była tym większa, że „tajemniczym partnerem” gwiazdy okazał się… Eduardo Cruz – brat słynnej hollywoodzkiej gwiazdy Penélope! Jak można się było spodziewać, młodzieniec z miejsca stał się bohaterem dnia, a gazety poddały go drobiazgowej „lustracji”.
Porozmawiajmy o gwiazdach - forum >>
Benjaminek
Eduardo Cruz jest nie tylko najmłodszy (ma 26 lat), ale i najmniej znany z rodzeństwa Cruzów. W chwili, gdy jego siostry, Penélope i Monica, robiły filmowe kariery (pierwsza jest laureatką Oscara, druga – gwiazdą hiszpańskich telenowel), on próbował zabłysnąć jako piosenkarz pop. Niestety, jego jedyna płyta, wydana w Hiszpanii cztery lata temu „Cosas Que Contar”, nie stała się hitem. Eduardo nie pomogło nawet to, że w teledysku do promującej album piosenki całowały się zmysłowo jego słynne siostry. Cruz postanowił się nie poddawać i podbić Amerykę. Jego nową płytę miał promować utwór wykorzystany w czwartej części „Piratów z Karaibów”, w której (co za zbieg okoliczności!) zagrały jego siostry. Teraz w promocji krążka pomoże Cruzowi romans z Longorią. To dzięki niemu Eduardo z „pana nikt” stał się sensacją ostatnich tygodni. Na wartości zyskały też akcje samej Longorii, której odrobina zainteresowania na pewno bardzo się teraz przyda!
Nieudany biznes
Trzy lata temu Eva Longoria zainwestowała sporą sumkę w hollywoodzką restaurację Beso serwującą dania meksykańskie. Początkowo interes szedł nieźle. Zachęcona powodzeniem aktorka już po roku zdecydowała się otworzyć filię Beso w Las Vegas. Tym razem jednak zaszalała i do restauracji dodała luksusowy klub. I, niestety, mocno się przeliczyła. Nowe Beso świeciło pustkami i przynosiło takie straty, że w styczniu gwiazda była zmuszona ogłosić jego bankructwo. Sprawa jest o tyle poważna, że przy okazji wyszło na jaw, że aby zarobić na swój biznes, gwiazda pożyczała różnym firmom pieniądze na lichwiarski procent. I choć komentujący tę sprawę fachowcy śmieją się, że w sumie nie robiła nic innego niż większość banków, to teraz Eva być może będzie zmuszona tłumaczyć się ze swoich interesów przed sądem. Jak się wydaje, jest nawet na to przygotowana, bo właśnie zatrudniła Roberta Shapiro, jednego z obrońców w słynnym procesie O.J. Simpsona.
W tej sytuacji romans z Eduardo Cruzem, który już zademonstrował siłę swoich uczuć wobec aktorki, tatuując sobie na ręku jej imię, to dla Longorii zbawienie. Dzięki niemu znów pojawia się na okładkach gazet i jest o niej głośno. A to ma szansę niebawem przełożyć się na konkretne, lukratywne propozycje nowych ról. Tych zaś aktorce (występującej jedynie w tracących z wolna popularność „Gotowych na wszystko”) ostatnio brakowało. Teraz wreszcie jej zła passa może się odwrócić! A nawet jeśli nie, to romans z dziesięć lat młodszym przystojniakiem z pewnością będzie idealną odtrutką na każde zmartwienie.
Alek Rogoziński / Party